Opublikowano

We restore Raczki records

Miasto i wieś Raczki na pruskiej mapie wojskowej z lat 1795-1805.

Szanowni Sympatycy i Goście!

Wychodząc naprzeciw licznym zapytaniom i potrzebom ruszamy z nowym projektem „ODTWARZAMY RACZKOWSKIE METRYKI”

W grupie osób jest moc, która pozwoli odzyskać wiele za pomocą wiedzy zbiorowej wszystkich chętnych. W normalnych warunkach połową sukcesu jest dotarcie do źródeł, sfotografowanie i następnie żmudna, aczkolwiek przynosząca wiele radości indeksacja.

Tutaj proponujemy Wam samodzielne wpisywanie wszystkich zapamiętanych, zachowanych lub gdzieś odczytanych informacji z przeróżnych źródeł (stara prasa, dokumenty, książki, zapisy i napisy, nagrobki) o zmarłych osobach powiązanych z parafią Raczki. Planowana jest indeksacja raczkowskiego cmentarza i te dane również z czasem powiększą zbiór o mieszkańcach Raczek i okolic. Nie przejmujcie się, że nie wiecie wszystkiego – wszystkie informacje się liczą i łączą.

Niezbędne minimum do wpisania, to dane osoby związanej z życiem dawnego obszaru parafii Raczki i podanie jej imienia, nazwiska oraz miejscowości. Cokolwiek więcej będzie sukcesem!

W polu Comments and additional information wpisujemy wszystko co może przybliżyć relacje i powiązania rodzinne z innymi osobami, np. rodzeństwo, znane dzieci. Co bardzo ważne podpisujemy się z imienia i nazwiska podając swój email kontaktowy. Dane te nie będą dostępne publicznie, ale będą udostępniane innym osobom w prywatnych wiadomościach w celu nawiązania kontaktu. Taki jest cel projektu i dlatego prosimy was o wyrażenie zgody na przetwarzanie Waszych danych.

Informacje o zmarłych osobach, które wpiszecie zostaną zapisane w bazie danych. Co jakiś czas, po zebraniu większego zestawu informacji będziemy wstawiać je do wyszukiwarki GENEO do zasobów parafii Raczki w zbliżonej formie jak przykład niżej:

Sukcesem będzie skupienie wokół projektu jak największego grona osób powiązanych z Raczkami i wymiana wiedzy, dlatego zachęcam do rozpowiadania o tym projekcie wśród swojej rodziny i znajomych. Więcej informacji na powiązanych z JZI grupie Augustów Suwałki Genealogicznie i Historycznie oraz fanpagu JZI. Czekamy także z niecierpliwością na wszystkie konstruktywne uwagi i komentarze, które możecie przesyłać na adres jzi@jzi.org.pl

Pamiętajmy, że to jest pierwszy tego typu wspólny projekt prowadzony po auspicjami JZI. Logo naszego stowarzyszenia firmujące wpisywane dane świadczyć powinno o rzetelności informacji. Co jakiś czas będziemy poddawać audytowi jakość wpisanych danych i odpowiednio reagować, gdy nie będzie dla nas satysfakcjonująca. Będziemy też  wsłuchiwać się w Wasze głosy i wprowadzać niezbędne zmiany, oczywiście na miarę naszych możliwości technicznych.

Now go to the form.

 
Opublikowano Dodaj komentarz

The non-existent St. Margaret's Church in Netta

Both the beginning and the end of the calendar year make us reflect on life and the passing of our existence on earth. However, we do not often reflect on the fact that the space around us is changing as well. This also applies to architecture, including sacral one. For centuries, in the Bargłów parish, there hasn't been a St. Margaret's Church in Netta (now Netta Pierwsza).

Earliest references

Józef Golubiewski, an insightful chronicler of Bargłów, in the Chronicle of the royal parish of Bargłów notes out of some documents three pieces of information about the existence of a church in Netta. The first one is taken from a letter from King Zygmunt August of 1561, the second one from 1700 and the third one from the church inventory written down in 1783. Traces of the existence of the church in Netta have been preserved in very few documents and publications, and in the memory of some villagers.

In his work "The History of Settlement in Augustów County from the 15th to the end of the 18th century", a historian Jerzy Wiśniewski gives the local name of the hill "Kościółek" (little church) and supposes that a branch church of the Bargłów Temple could have stood on it. While I was looking for traces of this place in September 2006, most of the people I asked, had not heard about the existence of a church in Netta. Someone anonymous directed me to the Augustów Canal, where I met Tadeusz Połubiński who pointed me exactly to the hill where the church stood and shared his information with me.

Built by Jan Radziwiłł

While working on the sacral monuments of Bargłów Kościelny, I got acquainted with the parish documentaries copied by Józef Golubiewski. These included, among others, a copy of a letter from King Zygmunt August dated December 1561 to a Bargłów Pastor Tomasz Bohdan Szaciła (in the List of the Parish Priests and Administrators of the Bargłów parish, Józef Golubiewski mentions him as the first parson in Bargłów). In this letter, the ruler assigned Pastor Szaciła a church in Netta with the land in the amount of three voloks, three morgens and two square rods. It appears from the letter that this church, called in the document kościołek (a small church), was built by Jan Radziwill. The letter was written at the request of the vicar. It was supposed to provide the rectory with these lands as its own for eternal times. I' m quoting their location from the copy: w Wołosty naszoy Korolewskoy w obrubie wsi Netty [..] lezaszczyie w koncu wolok naszych koncom –do Rzeki Netty a bokom podle wolok Nettowskich (Our royal voloks are around the Netta village […] lie at the ends of our voloks, ends – to the Netta river and sides towards Netta’s voloks). The parish priest's only duty was to hold a service in the church every day: kromie tolko Nabożeństwa każdo dziennocho tak on sam, jako i następcy Pilnie powinni czyniti (besides this, he, as well as his successors, should diligently hold a mass every day). The year of construction of the church is unknown. Netta, formerly known as Meta, was founded around 1532 by a Mazovian, Maciej Srebrowski from Srebrov near Wizna with the authorization of Jan Radziwill, a Lithuanian cupbearer. Most probably, the private church of the Radziwiłłs was established after the founding of the Meta, and before the incorporation of the area into the royal estate and before the establishment of the parish in Bargłów in 1544. Previously, these areas belonged to the parish in Rajgród. Whether it was originally a branch church of the Parish of Rajgród is not entirely known. Józef Golubiewski in the chronicle calls it prywatny kościółek (a private little church). Later documents show that it was erected as the church of St. Margaret.

The Swedish war wreaked great havoc on the lands of the parish of Bargłów. The following churches were completely destroyed: the parish church in Bargłów and the private church in Grabów parish. The church in Netta survived the war turmoil and in 1700 was listed as the only church in the area. A historian Jerzy Wiśniewski mentions that: The branch church of St. Margaret in Netta was in a better condition. However, it is likely that the war undermined its later glory and contributed to its downfall. During the Swedish Deluge, the village of Netta was severely damaged and people were impoverished. A historian Jarosław Szlaszyński, on the basis of materials from the State Lithuanian Archive in Vilnius, reports that Netta has been completely destroyed by fire with only four empty cottages left.

Temple’s appearance

The description of the church can be found in a document issued on the occasion of the general dean's visitation of the parish of Bargłów in March 1783. It was situated half a mile from the Bargłowski church. It stood on an uphill stretch near the forest, 30 furlongs away from the village of Neta. It was described as ravaged, unrepairable and, as a result, unfit for service. It was made of wood. It had two doors and five windows. One double door, on iron hinges with the inner lock from the cemetery, the other one to the sacristy also on iron hinges with two hasps and a lock (z dwoma Proboiami y Skoblem). The windows were lead-framed. Four of them were in the church and one in the sacristy. The floor in the church was made of lumber. The church was equipped with a pulpit, two benches and an altar with a painting of St. Margaret. Above the church porch, there was a dome with a bell, topped with an iron cross. The Church, as the surveyor Father Szymon Pienczykowski writes, w cało spustoszony, tak w Dachu, Scianach iako y we Wnętrzney Ozdobie (is completely ravaged, equally in the Roof, the Walls and the Interiors). The floor in it was rotten while the windows were broken and the equipment was decayed. It was not suitable for holding masses, yet they were still held there. According to the old custom, it was used for four masses a year: on St. Margaret´s Day, the second day of Christmas, the second day of Easter and the second day of Green Week. The parish's description states that according to tradition, the church was erected under the new name of St. Margaret's. Near the church there was a cemetery, described on the occasion of a visitation: a graveyard that was once fenced.

The land belonging to the church was cultivated by the Bargłowski presbytery. The church documents from 1822 and 1832 state that the voloks in the village of Netta were handed out by the predecessors by private agreement to the landowners who lived in their own houses. The names of those living in their own cottages were also given. In 1822 these were: Maciej Dudek, Jan Drozd, Tomasz Romanowski, Piotr Szymański and Jan Gulan. Ten years later, the following names: Jan Drozd, Kalisz (without a name), Antoni Gulan, Andrzej Kościuch and Mateusz Karp were mentioned.

What happened to the church?

In the protocol of the General Visitation of 1822, signed by Pastor Jan Kanty Zawadzki and the Dean of the parish of Wąsów, Father Modzelewski, it was written that there were no public chapels in the parish. The church from Netta was also not mentioned in it. One can think that at that time the church of St. Margaret in Netta did not exist anymore. It was probably disassembled and the remains were, following tradition, burnt just as it was done with rotten crosses.

Irena Baturowa in her article about Netta-Folwark published in "Jaćwieża" also mentions a hill in Netta Pierwsza where the church of St. Margaret once stood. She reports that there was a spring at the foot of the hill whose water cured eye diseases. According to the legend she quoted, one time a rich lady washed her blind dog's eyes with the water from the spring and the water lost its healing powers.

My local guide to Kościółek (the Church Hill) told me that he remembered from the stories of his ancestors that in the 19th and early 20th century a wooden cross stood on the hill. Until recently, bones had been ploughed out of the hillside confirming the existence of a cemetery there in the past.

I believe that it is worth keeping in mind the existence of the church in Netta. We need to continue looking for more information and, thus, answers to numerous questions related to it. For instance, who canonically erected this church and why St. Margaret was chosen as its patroness?

Wzgórze Kościółek, wrzesień 2006. fot. Józefa Drozdowska
Wzgórze Kościółek (The Church Hill), September 2006, Photo by Józefa Drozdowska.
 
Opublikowano Dodaj komentarz

Epidemia dżumy w dobrach Raczki w latach 1710-1711

Od zarania dziejów epidemie chorób zakaźnych i śmierć na Suwalszczyźnie kroczyły w parze. Plagą tych terenów były nader częste pożary, wojny i przemarsze wojsk (szczególnie podczas Potopu szwedzkiego), z którymi wiązały się mniejsze i większe ogniska chorób zakaźnych. Nadmienić należy, że następstwem suchych lat i ostrych zim był nieunikniony niedobór żywności, który w połączeniu z nieprzestrzeganiem jakichkolwiek zasad higieny (mistyczny kołtun i ropiejące wrzody), doprowadzały do przedwczesnej, często głodowej i strasznej agonii. Podczas klęsk żywiołowych i nieurodzajnych lat miejscowa ludność pochłaniała wszystko, co nadawało się do spożycia, np. korę brzozową przerabiano na mąkę, a jedzono nawet trawę, koniczynę i perz, nie wspominając o wszelkim upolowanym ptactwie (bociany, gawrony, kawki, dzikie gołębie), gryzoniach, domowych zwierzętach (psy i koty) i owadach. Niewykluczone są również przejawy kanibalizmu. Najtragiczniejsza w skutkach epidemia dżumy, zwanej czarną śmiercią, trwała od roku 1709 do lat 20. XVIII wieku i zdziesiątkowała miejscową, wyczerpaną głodem ludność. Niektóre ze wsi na Suwalszczyźnie wymarły w stu procentach, inne w ponad 80, jeszcze w innych zostali sami schorowani i wymagający opieki starcy oraz wdowy. Zaraza wyjątkowo roznosiła się “powietrzem” na terenach otwartych, we wsiach nieosłoniętych lasami lub nieoddzielonych od innych osad akwenami wodnymi. Ponowne osadnictwo dóbr zajęło kolejne, nadal niepewne i nieurodzajne dziesięciolecia.

W archiwum parafialnym parafii pw. Zwiastowania Najświętszej Marii Panny w Janówce możemy odnaleźć rejestry zgonów w dawnej parafii Janówka, a także wzmianki o pomorze w dobrach Raczki i tej samej parafii, które miały miejsce podczas wielkiej epidemii w latach 1710-1711. Szalejąca głównie zimą 1710/11 roku epidemia dżumy zwana wtedy “powietrzem morowym“, była największą katastrofą demograficzną w dziejach współczesnego osadnictwa na Suwalszczyźnie, od pierwszej połowy XVI wieku, do czasów nam nieodległych i pandemii grypy zwanej popularnie “Hiszpanką”. Hekatombę z początku XVIII wieku mylnie wiąże się z epidemią cholery, która była zabójcza ponad sto lat później, lecz na znacznie mniejszą skalę. Słabsze ogniska pomorów dotyczyły również innych zabójczych chorób – czerwonki, a także gruźlicy (zwanej niegdyś suchotami).

Spis ofiar zarazy w miejscowości Janówka do wiadomości kolejnych, choć niewielu ocalałych pokoleń miejscowych rodów podaje się w słowach: “Summa facit ludzi pomarłych we wsi Janowie No sto dziesięć. Imć Xiądz Jan Sucharzewski, pleban Janowski, wymarł z ludźmi dwudziestą sześć. Zostało się gospodarzow dworskich w teyże wsi Janowie – dwa. Gospodarz z żoną ieden Plebański, gospodarz ieden y wdów dwie. Karczma janowska tak ze stodołami iako y spichlerzem, zgorzała funditus, przez co vacat.“. O wielkiej zarazie świadczy również tablica pamiątkowa ofiar dżumy, zainstalowana w kościele janowskim. W roku 2008 podczas prac na wyrobisku żwirowym w Janówce odkryto kości należące do 22 osób będących w różnym wieku obojga płci. Dochodzenie i ekspertyza wskazywały na ofiary dżumy, jednakże mało prawdopodobne jest, iż ofiary tej choroby chowano w trumnach, których szczątki również wydobyto. Prawdopodobnie w miejscu tym istniał stary, wiejski cmentarz grzebalny, przeznaczony nie tylko dla ofiar ognisk zarazy, ale przede wszystkim biedocie (z przyczyn “ekonomicznych” nie wszyscy byli chowani na cmentarzu parafialnym) i ludziom wyznań mniejszości religijnych. Do niedawna sądzono, że winowajcą za szybkie rozprzestrzenianie się zarazy były szczury, ale najnowsze badania wykazują, że to nie znienawidzone gryzonie były głównymi roznosicielami choroby, a wszy i pchły. Zatem wracając do punktu wyjścia, jakim jest głód i choroby, to higiena będąca wielkim wrogiem ówczesnych włościan, zamknęła błędne, śmiertelne koło.

Poniżej przedstawiono sporządzony spis poepidemiczny ofiar epidemii w “dobrach Raczki i Szczodrucha“: Małe Raczki zwane wsią Raczki, Bolesty, Witówka, Lipówka, Wasilówka, Wierciochy. Rejestr ofiar w poszczególnych rodzinach gospodarzy: Continue reading Epidemia dżumy w dobrach Raczki w latach 1710-1711

 
Opublikowano Dodaj komentarz

JZI indexing - as of the end of June 2020

In June, we've added a record number of over 40,000 new indexes from 81 books to Geneo search engine . Two new parishes - Kuźnica and Rydzewohave appeared. In addition, we've added more indexes from the following parishes: Bakałarzewo, Bargłów, Janówka, Jeleniewo, Kaletnik, Kundzin and Wigry. Additionally to Geneo search engine indexes we have added a list of parishioners from Nowy Dwór (a new parish in our resources) from 1909. It is available in the form of a table on the parish's website. At the same time, as always, we supplement and improve the previously added indexes. In June, the following people indexed and verified for us:

Thank you to all of the above mentioned people! More numerous indexes, we hope including many from new parishes coming soon!

We also recommend to take a look at a more detailed table showing the number of indexed record files broken down by year, parish and type of record. You can find it here.

 
Opublikowano Dodaj komentarz

Rejestr ludzi powietrzem wymarłych we wsi Tajnie z 1711 roku

Rejestr osób wymarłych z powodu powietrza we wsi Tajno został sporządzony w Goniądzu w poniedziałek najbliższy po I Niedzieli Wielkiego Postu przez Kapitana Branscena oraz uczciwych Macieja Kuźmę, Wawrzyńca Ciechuna i Wojciecha Sakowskiego oraz Tomasza Szczepańczuka ze wsi Tajno, Wólka, Woźnawieś i Bargłówka. Spis dotyczy osób z gospodarstw domowych zmarłych w 1710 z powodu dżumy.

Balcer Mikieresa osób 4
Paweł Skorupa osób 5
Stefan Kampa osób 7
Mateusz Leszczyński osób 4
Paweł Perka osób 3
Stefan Dzienis osób 6
Mateusz Kisła osoba 1
Sobiech osób 3
Jan Jurczyk osób 4
Waśk Perka osób 5
Grześ Perka osoba 1
Janowa Skorupowa osób 3
Bartosz Mięzia osób 5
Orbik and Prościowa osób 3
Jakub Bućko osoba 1
Paweł Sereny osoba 1
Jędrzej Szczesny osoba 1
Paweł Kuźma osoba 1
Mateusz Mioduszewski osób nieczytelne
Bartosz Klimunt osób nieczytelne
Grześ Kulik osób nieczytelne
Kazimierz Kulik osób nieczytelne
Jan Orbik osób nieczytelne
Paweł Miezio osoba 1
Jan Bołonkowski osób 2
Bartosz Sowa osób nieczytelne
Piotr Jurczyk osób 2
Paweł Konoza osób 3
Mateusz Kierstan osób 3
Jakub Hołubicki osób 3
Mateskiewiczowa osób 2
Kazimierz Malon osób 5
Mathias Walendzik osób 2
Dawidowiczowna osób nieczytelne
Wojciech Szczesny osób nieczytelne
Tamże w tym domu osób nieczytelne
Szymon Kolenda osoba 1
Paweł Grygo osób 4
Jan Thomczyk osób 5
Szymon Malon osób 3
Wierzbicki osób 3
Syzmon Bądzio osób 2
Andrzej Piątek osób 3
Sotowa osoba 1
Kazimierz Łyskarz osób 4
Znorowski osób 3
Panasowa osób 3
Bartosz Nieckowski osób 5
Bartosz Skobel osób 3
Józef Siarka osób 2
Marcin Piątek osób 2
Oleksy osób 2
Maciej Wysk osób 4
Piotr Wysk osób 3
Wask Kusznierz osób 3
Jakub Koniecko osób 2
Tomek Orbik osób 4
Kazimierz Wysk osób 3
Andrzej Kowal osób 5
Maciej Marchel osób 3
Grześ Ignat osób 4
Błasko osób 3
Kućko osób 3
Piotr Orbik osób 3
Hołdziej osób 3
Zdanuka osób 5
Durgała osób 5
Grygo osób 3
Pan Wójt osób 2
Jeraski osób 2
Madzej osób 2
Gutowy osób 3
Kargol osób 2
Siemienowy osoba 1
Perczankow osób 2
Bartosz Szczesny osób 5

Suma ludzi wymarłych powietrzem w Tajnie od stycznia 1710 do stycznia 1711 - 233.

 
Opublikowano Dodaj komentarz

Our folks in Turkestan

When registering marriage certificates, civil registrars often indicated the place of origin of the bride and groom. Until the First World War, migration of the population was not very common. That is why, the majority of newlyweds came either from the parish where the marriage register was from or from neighbouring parishes. Occasionally, there were people from further away. People coming from the deep ends of the Tsarist Russia were even less frequent. The population movements, however, took place in both directions. Inhabitants from areas of our interest were found in the Far East – moving there either voluntarily or being taken away by force.

The gallery of wedding certificates of people found in the parish in Turkestan (the area of today's Kazakhstan) is shown below. Here is the list of them:

  • 1901/3 Rozalia Radkiewicz (c. Macieja i Marii) z guberni suwalskiej (ślub we Włodzimierzu)
  • 1901/4 Weronika Marchel (c. Wincetego i Rozalii z d. Lutyńskiej) z Suwałk (ślub w Niżnym Nowogrodzie)
  • 1905/18 Anna Witkowska (c. Dominika i Franciszki) z parafii Szczebra (ślub w Aszchabadzie)
  • 1906/14 Magdalena Blaszko (c. Jana i Anny z d. Pieńkowskiej) z parafii Rydzewo (ślub w Taszkencie)
  • 1906/32 Natalia Rogowska (c. Jakuba i Petroneli z d. Górskiej) z parafii Bargłów
  • 1908/44 Wiktoria Lis (c. Piotra i Elżbiety z d. Biełous) z parafii Sylwanowce (ślub w Taszkencie)
  • 1910/4 Marianna Osowska (c. Franciszka i Katarzyny z d. Gil) z powiatu augustowskiego (ślub w Jekaterynburgu)
  • 1913/37 Roman Marcinkiewicz (s. Józefa i Marii z d. Dobrowolskiej) z parafii Bargłów (ślub w Taszkencie)
  • 1914/5 Franciszek Siedlecki (s. Jakuba i Katarzyny z d. Jacewicz) z guberni suwalskiej (ślub we Władywostoku)
  • 1915/35 Zuzanna Skwarko (c. Stefana i Józefy z d. Sosnowskiej) z Goniądza (ślub w Irkucku)
  • 1915/36 Bolesława Maliszewska (c. Kajetana i Dominiki z d. Trockiej) z Augustowa (ślub w Irkucku)
  • 1916/9 Maria Smykowska (c. Wincentego i Julii z d. Burakiewicz) z parafii Krasnybór (ślub w Taszkencie)

and the death certificate

1903/22 Kazimierz Maciukiewicz z Suwałk (zgon w Turkiestanie)

It is not a complete list and it is certainly worthwhile to search in detail the metric resources of the Roman Catholic Church in Russia available in  Sankt-Petersburg archives. Znajdziemy tam ludzi z całego obszaru dawnej Rzeczpospolitej, ale szczególnie jesteśmy zainteresowani osobami z “naszego” regionu.

This incredible discovery was made by Magda Wróbel. Thank you for sending us the materials!

 
Opublikowano Dodaj komentarz

Słowa niosące ukojenie

W kilku zdaniach chciałabym przedstawić antologię wierszy zatytułowaną „Pomiędzy dłonią a niebemˮ. Jest ona wyrazem hołdu dla Niezwykłego Człowieka, jakim był Jan Paweł II. Inicjatywa jej powstania zrodziła się w środowisku poetów skupionych w Nauczycielskim Klubie Literackim działającym przy Zarządzie Okręgu Podlaskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego. Pomysłodawczyniami, a zarazem redaktorami tego wyjątkowego tomu są białostockie poetki Regina Kantarska-Koper i Joanna Pisarska. W tytule mojego tekstu przywołałam myśl autora wstępu do antologii o. Bartłomieja Józefa Kucharskiego. Zwrócił on szczególną uwagę na łagodność słów w zawartych w niej wierszach i kojący ich charakter. Tego właśnie, według niego, potrzebuje hałaśliwy i pełen zamętu świat, w którym przyszło nam żyć.

Kilka poetek: Krystyna Gudel, Regina Kantarska-Koper, Leonarda Szubzda i Józefa Drozdowska współpracuje wydawniczo z Jamińskim Zespołem Indeksacyjnym, stąd moja propozycja zaprezentowania antologii w tym miejscu. Mam nadzieję, że tą publikacją zainteresują się miejscowi bibliotekarze i sympatycy naszego Stowarzyszenia. Autorami wierszy są: Halina Alfreda Auron, Grażyna Cylwik, Anna Czartoszewska, Marek Dobrowolski, Józefa Drozdowska, Tadeusz Dudek, Jolanta Maria Dzienis, Katarzyna Grabowska, Krystyna Gudel, Janina Jakoniuk, Regina Kantarska-Koper, Urszula Krajewska-Szeligowska, Beata Kulaga, Barbara Lachowicz, Edward Lipiński, Grzegorz Nazaruk, Joanna Pisarska, Daniela Polasik, Maria Roszkowska, Agnieszka Ruczaj, Irena Słomińska, Ewa Danuta Stupkiewicz, Leonarda Szubzda i Regina Świtoń. Zgrupowane są w jedenastu ciekawie nazwanych rozdziałach. Opowiadają o wewnętrznych zmaganiach człowieka, doświadczeniu krzyża i miłości Maryi. Są poetyckim odczytaniem przesłania Ewangelii, słowami modlitw, opowieścią o spotkaniu z Bogiem oraz człowiekiem, przedstawiają świętych patronów, opowiadają o napotkanych kapliczkach i widzianych religijnych obrazach, dotykają spraw doczesnych i ostatecznych. Ostatni z rozdziałów zatytułowany „Papież z Wadowicˮ poświęcony jest osobie i świętości Jana Pawła II. Poprzedza go portret Świętego Papieża, nakreślony ręką młodej artystki (prywatnie wnuczki jednej z redaktorek antologii) Julii Magdaleny Koper. Tom liczy 206 stron, oprawiony jest w twardą okładkę ozdobioną ciekawą fotografią autorstwa Joanny Pisarskiej, symbolizującą, według mnie, furtkę prowadzącą zarówno do serca drugiego człowieka jak i do nieba. Obie, co głosił i potwierdzał własnym życiem Patron tejże antologii, są konieczne każdemu z nas do owocnego istnienia tu na ziemi i przyszłego zbawienia.

Poniżej dwa wiersze (Krystyny Gudel i mój) związane tematycznie z obszarem zainteresowania Jamińskiego Zespołu Indeksacyjnego. Mój dyptyk jest dedykowany Barbarze Salwockiej, współpracującej na polu wydawniczym z JZI.  Dodaję swoje zdjęcie krzyży z Wólki Karwowskiej.


Józefa Drozdowska

Dyptyk o krzyżach z Wólki Karwowskiej

Barbarze Salwockiej

Krzyż na początku wsi / Idąc od strony Pruski

Gdy słońce staje w zenicie, rzucasz cień swój na drogę,
zachęcając, bym uklękła na Anioł Pański i spotulniała nieco.
Twój kamienny postument z początku poprzedniego wieku,
żłobiony kroplami deszczu wypraszanego w procesjach,
smagany wiatrem przeganiającym burze stulecia,
daje mi poczucie trwania. Twoje ramiona w obłokach
i tęczy ze wstążek, a u podnóża rumiany polne
bieleją niczym dziewczęca sukienka od Pierwszej Komunii Świętej.
Wchodząc do wsi, odkrywam gościnność Słowa
wypowiadanego z ciebie i w Nim się zakorzeniam.

Krzyż na rozdrożu / Idąc w stronę cmentarza lub Bułkowizny

Gdy się zmierzcha wokół, jaśniejesz przede mną,
bym nie straciła z oczu drogi. Dziękuję za dłonie
nieznanego mi kamieniarza, bowiem kształt,
będący znakiem miłosierdzia, zachwyca wędrowców
od wieku wdziękiem i swą proporcją. Po drodze mijam
skruszałe schody kościoła spalonego podczas wojny,
na których modlą się przed nocą dzikie wino, kminek
i wiechlina. Na widok ten pokornieję i już mniej boli to,
że żegnasz mnie jak tych, których odprowadzają
do ciebie w ostatniej drodze na cmentarz.
Wychodząc ze wsi, niosę innym gościnność Słowa
rozpiętego na twoich ramionach i w Nim dojrzewam…

 

 

Krystyna Gudel

List do błogosławionej
matki Marianny z Lipska nad Biebrzą

Jak Ci tam, matko Marianno,

u dobrego Pana?

Czy nie masz zbyt dużo zajęć

od samego rana, wszak pełno sierot

na niebiańskich łąkach i niejedna matka

z bagażem win się błąka?

Czy pamiętasz chwilę,

kiedy bez wahania stanęłaś za synową

wśród tych do rozstrzelania?

U nas, jak wiesz zapewne,

bardzo różnie bywa. Raz strajk biały,

raz czarny na powierzchnię wypływa.

Ty, teściowych patronko,

miej na nas baczenie, abyśmy mogły

osiągnąć wieczyste zbawienie.

Bo to nie takie proste, gdyż zagrożeń

tyle czyha na każdym kroku.

Pomóż, matko Marianno,

mieć w życiu takie chwile, by tylko

łza szczęścia drżała w naszym oku.

A gdy ziemska wędrówka

będzie ukończona, wyjdź na spotkanie,

matko Marianno, błogosławiona.

 

 
Opublikowano Dodaj komentarz

Zasoby archiwum parafialnego w Rydzewie k. Rajgrodu (XIX-XX w.)

Artykuł ks. Andrzeja Pieńkowskiego ukazał się w periodyku Studia Ełckie nr 13, w 2001 roku

Wprowadzenie

Początek archiwów parafialnych Kościoła katolickiego sięga średniowiecza. Obowiązek ksiąg metrykalnych został wprowadzony w dru-giej połowie XVI w. po Soborze Trydenckim (1545-1563). Zalecono prowadzenie rejestru chrztów, który był wymagany przy udzielaniu sakramentu małżeństwa. Od XVII wieku zaprowadzono rejestrację wszystkich chrztów i ślubów. Z czasem dodatkowo spisywano bierzmo-wanych, przyjmujących komunię wielkanocną i zmarłych. Do XVIII wieku każda księga metrykalna podzielona była na trzy części: chrztów, ślubów i zgonów. Nie posiadały one rubryk lecz miały formę opisową. Do początków XIX wieku pisane były po łacinie. Powodowało to, że były mało czytelne. Wszedł więc obowiązek (XVIII wiek) prowadzenia oddzielnych ksiąg chrztów, ślubów i pogrzebów 1. Przy rejestracji aktów metrykalnych pozostała nadal forma opisowa. Rubryki w księgach na terenie Polski wprowadzono w wieku XX. Obok dokumentów metrykalnych archiwa parafialne posiadały akta urzędowe, akta rachunkowe, księgi korespondencji i inne. Wszystkie one tworzyły bogatą spuściznę historyczną danej epoki.

W obrębie szeroko rozumianego archiwum na przestrzeni lat rozszerzał się i kształtował zakres ksiąg obowiązkowych prowadzonych w parafii. Obecnie do najważniejszych należą księgi metrykalne, czyli ochrzczonych, małżeństw i zmarłych. Dodatkowo muszą być przechowywane księgi bierzmowanych, pierwszej Komunii świętej, chorych, protokołów przedmałżeńskich, rachunkowa, kartoteki parafialne, intencji mszalnych, kapłanów celebrujących, ogłoszeń parafialnych, kronika, inwentarzowe, protokołów wizytacji biskupiej i dziekańskiej, posiedzeń rady parafialnej i ekonomicznej oraz korespondencji 2.

Celem opracowania jest przedstawienie zasobów Archiwum Parafii pw. św. Wojciecha w Rydzewie k. Rajgrodu z lat 1810-2000. Nie wszystkie księgi i akta obecnie uważane za obowiązkowe, takimi były na przestrzeni lat objętych artykułem. Dlatego schemat artykułu nie będzie pokrywał się z obecnie przyjętym zakresem ksiąg obowiązkowych w archiwum parafialnym. Ważnym również jest fakt, że akta parafii w Rydzewie w dużej mierze opierają się na dziewiętnastowiecznych poszytach. Zawierają one jednocześnie akta urzędowe, rachunkowe i korespondencyjne, dlatego jednoznaczny podział dokumentów jest często niemożliwy. W archiwum z różnych przyczyn nie zachowało się w całości, zaginęło bądź zostało przejęte przez archiwa państwowe wiele ksiąg i poszytów.

Opierając się na analizie źródeł, które są głównym przedmiotem pracy, artykuł ma przedstawić archiwum rydzewskie w sposób możliwie uporządkowany, jako cenne źródło do przyszłych badań historycznych. Dotychczas posiłkując się informacjami z wyższej wymienionych dokumentów, napisana została praca magisterska. Jednak nikt dotąd nie pod-jął się przedstawienia archiwum w sposób kompleksowy.

Historical view

Historia parafii w Rydzewie rozpoczęła się od starań Ksawerego Rydzewskiego (zm. 1843 r.), rotmistrza Powiatu Biebrzańskiego, dziedzica majątku w Rydzewie. Podpisał on akt lokacyjny 6 października 1809 r. po uprzedniej umowie z komisarzami duchownymi. W konsekwencji, 5 marca 1810 roku 3 biskup wigierski Jan Klemens Gołaszewski 4 wydał akt erekcyjny kościoła filialnego w Rydzewie pw. św. Wojciecha Biskupa. Ksiądz pracujący w Rydzewie otoczył opieką duszpasterską następujące miejscowości wyłączone z parafii Rajgród: Rydzewo, Szymany, Toczyłowo, Sikora, Miecze, Kosówka, Wólka Piotrowska, Wólka Danowska, Danowo, Bukowo, Kołaki i Karwowo. Kościołem filialnym pozostał aż do końca 1818 roku 5. Po powstaniu diecezji sejneńskiej czyli augustowskiej, filia w Rydzewie weszła w skład dekanatu wąsowskiego. Po powstaniu styczniowym w 1867 roku zwiększono liczbę guberni, do których władze carskie nakazały przystosować granice dekanatów. W skład dekanatu szczuczyńskiego z siedzibą w Grajewie weszła filia kościoła w Rydzewie. Był to okres wprowadzania obowiązkowego języka rosyjskiego w zapisach ksiąg parafialnych. Stan ten przetrwał aż do pierwszej wojny światowej. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918 roku nastąpiła reorganizacja struktur kościelnych. Parafia w Rydzewie weszła w skład diecezji łomżyńskiej od 1925 roku 6. Dekanatem pozostał nadal Szczuczyn. Od roku 1937 parafia Rydzewo włączona została do nowopowstałego dekanatu Grajewskiego 7. Obszar parafii podczas drugiej wojny światowej przechodził kolejno pod okupację radziecką (1939-1941) i niemiecką (1941-1945). Po kolejnej zmianie granic diecezji w Polsce, parafia w Rydzewie weszła w skład nowopowstałej diecezji ełckiej w 1992 roku 8. Nowym dekanatem został Rajgród.

Register books

Część z tych dokumentów nie zachowała się. Jednak na podstawie akt parafialnych można stwierdzić, że księgi metrykalne prowadzone były od początku istnienia filii rydzewskiej, czyli od 1810 roku 9. Do ksiąg zaginionych należą: księgi ochrzczonych z lat 1810-1811, 1812-1825, 1826-1831, 1832-1835, 1836-1842, 1843-1855, 1856-1865; księgi zaślubionych z lat 1810-1825, 1826-1830, 1832-1835, 1836-1842, 1836-1850, 1851-1859; księgi zmarłych z lat 1809-1825, 1826-1832, 1832-1835, 1836-1850, 1851-1853 10. Pewną liczbę ksiąg przejęły archi-wa państwowe. Zapoczątkowały to władze radzieckie okupujące tereny parafii rydzewskiej po 1939 roku. Akta metrykalne miały pomóc przy przeprowadzaniu poboru wojskowego wśród „nowych obywateli” ZSRR. Podobnie postępowała władza ludowa przejmując księgi metrykalne od 1945 roku włącznie 11. Obecnie część z nich jest przechowywana w archiwum gminy Rajgród, natomiast najstarsze (powyżej stu lat) przesłane zostały do Archiwum Państwowego w Łomży 12.

W archiwum parafialnym w Rydzewie z tego okresu zachował się manuał (brudnopis z poprzekreślanymi wpisami) zaślubionych z lat 1908-1914. Są również dwie teczki zawierające: raptularz (brudnopis) zaślubionych i zmarłych ochrzczonych z lat 1938-1925. Jest to skrótowy spis zaślubionych i zmarłych, najprawdopodobniej z ksiąg metrykalnych, pisanych latami wstecz. Notatka o zaślubionych podaje datę ślubu, ich wiek oraz imiona rodziców i nazwisko rodowe matki. Przy zmarłych podawany jest wiek, data śmierci oraz imiona rodziców z nazwiskiem rodowym matki. Dane dotyczące ochrzczonych oprócz imienia, daty chrztu i urodzenia, zawierają imiona i nazwiska rodziców. Na marginesach znajdują się adnotacje dotyczące ślubów.

Z lat 1939-1948 zachowały się duplikaty ksiąg metrykalnych podzielonych na trzy części, gdzie wpisywano zarówno ochrzczonych, zaślubionych i zmarłych.

Continue reading Zasoby archiwum parafialnego w Rydzewie k. Rajgrodu (XIX-XX w.)

  1. Zob. A. Mezglewski, Księgi Metrykalne, „Encyklopedia Katolicka”, t. 12, Lublin 2008, kol. 661.[]
  2. I Synod Diecezji Ełckiej, Ełk 1999, s. 66-67.[]
  3. Archiwum Parafialne w Rydzewie (dalej cyt. APR), Akta rachunków, t. 1, Odpis aktu erekcyjnego filii kościoła w Rydzewie z 5 III 1810 r.[]
  4. Zob. H. Gołaszewski, Biskup Jan Klemens Gołaszewski jako drugi ordynariusz diecezji wigierskiej (1805-1818) i jako pierwszy ordynariusz diecezji augustowskiej czyli sejneńskiej (1818-1820), „Rozporządzenia Urzędowe Łomżyńskiej Kurii Diecezjalnej”, 47(1985), nr 4, s. 98-107.[]
  5. A. Pieńkowski, Filia w Rydzewie, ,,Rajgrodzkie Echa”, 22(2011), nr 5(255), s. 23.[]
  6. Zob. W. Jemielity, Zarys dziejów diecezji łomżyńskiej, „Łomżyńskie Wiadomości Diecezjalne, 49(1987), nr 2, s. 8-12.[]
  7. W. Jemielity, Nowe dekanaty i parafie w diecezji łomżyńskiej 1925-1977, „Rozporządzenia Urzędowe Łomżyńskiej Kurii Diecezjalnej”, 39(1977), nr 7, s. 14.[]
  8. „Kronika Urzędowa Diecezji Ełckiej”, 1(1992), nr 1, s. 24.[]
  9. APR, Akta rachunkowe, Protokół zdawczo odbiorczy z 12 lutego 1882 r., s. 9[]
  10. Tamże.[]
  11. APR, Akta Urzędowe, t. 7, Pokwitowanie skonfiskowanych ksiąg kościelnych z 26 września 1949 r. W związku z zarządzeniem Ministra Administracji Publicznej wójt gminy Bełda przejął: księgi „urodzenia” od 1888 r. do 1945 r., księgi zaślubionych od 1879 r. do 1945 r., księgi zmarłych od 1890 r. do 1945 r. Cz. Chrzanowskiego brzmi: „Wyżej wymienione księgi otrzymałem bez żadnych przeszkód”.[]
  12. Archiwum Państwowe w Łomży, Nr 511, sygn. 1, 2, 3, 4, 5.[]
 
Opublikowano Dodaj komentarz

JZI indexing - as of the end of May 2020

In May, we've added over 14,000 new indexes from 75 books to Geneo search engine. Four new parishes – Karpowicze, Kundzin, Puńsk and Wigry have appeared. In addition, we've added more indexes from the following parishes: Adamowicze, Bakałarzewo, Bargłów, Jeleniewo, Rygałówka, Sejny, Suwałki and Wiżajny. Moreover, we've added a list of parishioners of Karpowicze from 1864. It is available outside of Geneo serch engine as a table on the Karpowicze parish’s website. At the same time, as always, we supplement and improve the previously added indexes. In May, the following people indexed and verified for us:

Thank you to all of the above mentioned people! More numerous indexes, including many from new parishes coming soon!

We also recommend to take a look at a more detailed table showing the number of indexed record files broken down by year, parish and type of record. You can find it here.

 
Opublikowano Dodaj komentarz

Studzieniczna

Probably everyone has heard about the Sanctuary in Studzieniczna, today a settlement in the administrative part of Augustów. At the beginning of the 18th century, on one of the islands of Lake Studzieniczna, there was a hermitage in which a monk from the Camaldolese monastery in Wigry lived. The hermitage was in the place "famous for miracles", which is reportedly testified by a visit of the Augustów deanery from 1700. Former Polish army officer Wincenty Murawski, aka Morawski, settled there. Murawski was an herbalist and apparently the water from the well he dug had healing properties, in particular it helped with eye diseases. On the island there was a copy of the image of Our Lady of Częstochowa, initially the painting hung on an oak, and later in a wooden chapel built by Murawski. In 1782, Murawski made a pilgrimage to Rome, where he obtained the right to four complete indulgences per year, with the most important one for Pentecost, next on July 26 for St. Anna, May 16 for St. Nepomuk and September 23 for St. Tekla. He also brought pictures of saints, which he placed in the chapel. Currently, there is a stone chapel there, built in 1872 by Ludwik Jeziorkowski, engineer of the Augustów Canal. The chapel's foundations are based on 64 oak piles driven into the ground. At the end of the 19th century, a dyke connecting the island with the mainland was built. The indulgence ceremonies are held in Studzieniczna to the present day, and just before the war the indulgence on Pentecost lasted three days. During the penultimate pilgrimage to Poland in 1999 Studzieniczna was visited by Pope John Paul II, there is a monument where he got off the ship to the shore.

Ciekawy opis takich uroczystości odpustowych zamieścił w 1931 roku w „Kurierze warszawskim” dziennikarz, pisarz i felietonista Julian Podoski. Urodzony pod Zamościem, a związany z tymi terenami poprzez ojca, Tadeusza Podoskiego, który był pierwszym komisarzem-starostą powiatu augustowskiego od listopada 1918 roku do listopada roku 1919. Julian przez kilka miesięcy wydawał “Gazetę Augustowską”, a z Augustowem związał się dosłownie, żeniąc się w 1931 roku z Zofią, córką powiatowego lekarza augustowskiego, Jana Jaworowskiego. Felietony Podoskiego o Augustowie i okolicach ukazywały się w „Kurierze Warszawskim” w latach 1929 – 1938. Julian Podoski był przyjacielem Kornela Makuszyńskiego i Mariana Walentynowicza. Wspólnie z tym drugim rysował komiksy do Świata Młodych w latach 40-tych i 50-tych XX wieku. Wśród felitonistów piszących o tych terenach jest jeszcze Karol Hoffman, Ferdynand Ossendowski, Bronisław Stefanowski piszący pod ps. Stefan Stojan i kilku innych. Poniższy felieton jest jednym z kilkudziesięciu tekstów opisujących historię, obyczaje i codzienne życie mieszkańców tzw. Kresów północnych (czyli Augustowa, Raczek, Suwałk, Sejn, Grodna) od 1919 do 1939 roku. Prawdopodobnie już w lipcu ukaże się drukiem nasza kolejna książka, licząca ponad 400 stron i bogato ilustrowana archiwalnymi fotografiami, pt. „Augustów, Suwałki, Sejny, Grodno i pogranicza 1919-1939. Felietony korespondentów Kuriera Warszawskiego”. Również w tym czasie planujemy wydać reprint przewodnika „Pojezierze Suwalsko-Agustowskie” z 1937 roku, książka powstaje przy współpracy z Biblioteką Uniwersytecką im. Jerzego Giedroycia w Białymstoku.

In Studzieniczna

Indulgence at Pentecost in Studzieniczna - At the well at which the figure of the Blessed Virgin Mary appeared - Through dam to the chapel - Prayers in a wooden church - Pilgrims at the foot of the chapel on an islet - Burning candles and pilgrimage on the knees - Graces of the Holy Virgin from Studzieniczna - Beggars - A friend from Warsaw - Vendors - "Cold ice water" and bagels - And when the third day of the indulgence ends ...

Studzieniczna, in May

It was warm, May rain at night. In the morning, on the first day of Pentecost it cleared up completely. In the streams of hot sun, in a downpour of golden rays, the swarm of people of Suwałki region goes to the annual indulgence, in Studzieniczna, in the poviat Augustow. Hundreds and thousands of wagons, carts, vans and carriages are heading in the same direction - towards the miracles of the famous chapel on the island of Lake Studzieniczne. According to ancient tradition, the Mother of God was to appear at the well, and at the same time began to heal the sick and the cripples. Miracles multiplied. The news of the place, famous for miracles, spread more and more widely. More and more believers began to converge on all sides of the Suwałki-Augustów lakes, forests and villages. As the years went by, when extraordinary phenomena continued, a three-day indulgence was announced here.

Studzieniczna lies among the forests, where the Białe and Studzieniczne lakes are adjacent. From the island where the miracle happened for the first time, a dyke leading to the wooden church and the neighboring village of the same name was built. On the island itself is a white, stone chapel and a well, next to which the figure of the Mother of God was placed, in the place where she was supposed to appear on that fateful day.

Now, not only the islet, dike and area around the church, but the space of several kilometers of forest is occupied by pilgrims and their camps. The crowd of people sways and vibrates, pouring in two streams at the feet of the image of the Blessed Virgin and pouring from them.

Local people prevail. However, there is also a lot of intelligence.

Fourteen priests who came to the area cannot keep up with religious services. The crowd is squeezing more and more , although masses are celebrated without interruption. Thirsting for grace comes constantly. At times, it seems that the fence of the church graveyard will not withstand the pressure of the people and shatter soon. The smell of burning incense and the sound of silver bells flows from the crowded interiors of the temple.

The door to the islet's chapel is wide open. Those who want to experience grace or thank for the experienced grace kneel or lie prostrate at the altar.

After saying a short prayer to allow further waves of pious people access to the temple, people approach the church grandfather, who "leases" wax candles. Later, those who give thanks or are just asking for mercy in earthly pain or distress come out. According to their vows, they circle the chapel three times, being careful that the flames don't go out. Many of the pilgrims come to this wonderful place on their knees.

Dozens of men and women look weird in the scorching sun gloomy in prayers, full of fervent faith in a miracle to come true!

Apparently, the Mother of God in Studzieniczna is kind to these miserable people, because half of those present are those who have received grace.

The chapel in Studzieniczna is surrounded by lake waters everywhere. Behind the water, the dark wall of pine forests glistens in the sunny heat. Among the tall trees, the "shingle", a wooden parish temple, prays with the people.

Not only did the pious come to a wonderful place. Every free corner is full of professional beggars. There is such a multitude and variety of them that you will get confused soon. Moreover the beggars are not embarrassed and they push the image of their disability as close to the pilgrims' eyes as possible to stimulate the homies to sacrifice. There are shouts and screams in various tones, intended to increase the pity of those who do not beg ... The most terrible stumps and wounds were put on public display ... Deaf-mute stimulate the sensitivity of pilgrims by ringing the bells or clappers.

By looking at this cluster, you can immediately distinguish two species of beggars. The first is - village louts of all varieties and shades. A collection so rich that more than one ethnographer would have a lot to do here, finding types that reach back to a distant space of time. The second type is "smart". Various "cripples" with faces on which, under the mask of piety, hide eyes glistening with... insolence, their pupils fly anxiously and vigilantly. Each of these ladders has a helper, from time to time he moves closer to the "patron" and raises some of the beggar's gifts in nature, so that they do not stab too much in the eyes of further donors...

Among other things, on the dam, right by the lake, in the shadow of a trembling aspen I met an old friend. Not only I know him, but all Warsaw also knows him! He stands all autumn and winter, or rather he sits on a sheet in front of the church of St. Cross. A plaque is hung around his neck: "Deaf from birth". He draws public attention here with the same bell he uses in the capital on Krakowskie Przedmieście Street. When I recognized him and came closer to take him into the camera's viewfinder, he shook restlessly. Maybe he met me. After all, I passed by him so many times, returning from the editorial office!

The three-day indulgence in Studzieniczna has fame established by cohorts of beggars and traders. The former managed to squeeze into the cemetery fence and just near the chapel, famous for its miracles. The traders are more modest. They quickly founded improvised stalls along the main trail leading to the gate in the church fence. They sell everything! Even the ladies from the capital who went to Studzieniczna for the indulgence do not hesitate to put glass "pearls" on their neck for ... 60 grosz per meter string! Bicause: "If you fell among crows, croak like them" ... The cries of the vendors lure amateurs: "To water, to water ... Sweet, cold, ice, better than Jewish soda!" And such nectar consists of ... a bucket of cold water from the lake, a quart of "natural fruit" vinegar, half a pound of fine sugar, and other additions that come to "lemonade" from all parts of the world, in the form of flies and various other insects. You can strengthen your weakened physical condition with... excellent sausage, dried for a year and so hard thatyou can confidently use it for... thumps for threshing grain... You can bite it only with the help of pliers, a saw and a chisel ... The flower of the indulgence trade, however, are dryers. Various! And these really are excellent.

The screaming and encouragement of the stall keepers sound until late at night. And when the evening falls and the last day of the indulgence ends, it gets emptier and quieter around. The crowd disappears quickly. All that is left is the forest, the rustling of the evening prayer and the belated pilgrims who lie prostrate at the foot of the wonderful chapel and repeat the words of faith stubbornly:

"After all, you will heal me, Blessed Virgin Mary of Studzieniczna, because the goodness of our Lord, Heavenly Father, is so infinite that nothing can be denied to Mother of Jesus from Nazareth. Amen!"

Julian Podoski