Opublikowano Dodaj komentarz

Kościół p.w. św. Rocha w Krasnymborze – z dziejów świątyni i parafii

W okresie przedrozbiorowym parafia krasnoborska znajdowała się w dekanacie grodzieńskim diecezji wileńskiej. W tymże dekanacie występowała w spisie kościołów na synodzie biskupa Sapiehy w 1669 r.1, a następnie na synodzie z 1744 r., na którym szczegółowo wytyczono granice poszczególnych parafii przez wyszczególnienie należących do nich miejscowości2. Od 1799 r. omawiana parafia weszła w skład nowo utworzonej diecezji wigierskiej. Od 1818 r. znajdowała się w diecezji augustowskiej czyli sejneńskiej, od 28 października 1925 r. w łomżyńskiej, a od 25 marca 1992 r. należy do diecezji ełckiej. Po odłączeniu w 1795 r. Grodna do Cesarstwa Rosyjskiego właściwym dekanatem dla parafii Krasnybór był zawsze Augustów. W 1895 r. z części parafii krasnoborskiej wyodrębniono parafię Sztabin3.

W 1506 r. król Aleksander dał Teodorowi Chreptowiczowi dwór w grodzieńskim powiecie nad rzeką Perstunią, który dzierżył przedtem leśniczy grodzieński Koleda. Chreptowicz otrzymał również Puszczę Krasnybór, sianożęci na rzece Biebrzy oraz Wołkuszy i puszczę przylegającą do tego dworu w granicach: rzeka Perstuń, błoto, rzeka Niedźwiedzica, granica dóbr Hrynka Chodkowicza Wołłowicza, Droga Wielka z Grodna do rzeki Netty, błotko Storożyno, koło Raków kołodzież,4 rzeka Perstuń i tą rzeką do wymienionego dworca5. W granicach tych powstały dobra Lipsk (Hołynka)6. Dokument ten milczał na temat granic Puszczy Krasnybór. Znamy je dopiero z przywileju Zygmunta I wydanego w roku 1518 potwierdzającego nadanie Aleksandra: poczowszy rekoju Lebiedinoju w reku Bobru, a rekoju Bobru do Osinok, potomu do Czarnoho Lesu, do Studienca Wody, do Kaplic, do Wielikoho Lesa, czerez bor do Lipowoho Lesa, do Chomiakowki, do Olszanki reki, kotoraja wpała w Wielikije Bołota, a tyje bołota pryszli do tojeż Lebiedinoje reczki7. Ten sam król, aktem wydanym w Kamiennej w roku 1522 nadał Teodorowi Chreptowiczowi obydwa brzegi rzek Biebrzy i Lebiedzianki oraz pozwolił, dla lepszego przejazdu z dworu Lipska do puszczy zbudować groblę oraz młyn na rzece Lebiedziance. Przywilej ten znany jest z potwierdzenia danego Jerzemu Chreptowiczowi przez Zygmunta Augusta w 1554 r.8 Kolejny raz granicę Puszczy Krasnybór opisał Zygmunt III w roku 1590: poczowszy rekoju Lebiedinoju w reku Bobru, a rekoju Bobru do Timowa uroczyszcza, a od Timowa do Osinok, od Osinok do Czornoho Lesa, od Czornoho Lesa do Zimnese (?) Wody, od tot do Kaplic, od Kaplic do Wielikoho Lesa, od Wielikoho Lesa na bor rubeżami starymi, a borom do Lipowoho Lesa, czerez bor do Chomaszowa, z Chomaszowa do Olszanki reczki, kotoraja wpała w Wielikije Bołota a tyje bołota pryszli do tojeż Lebiedinoje reki9.

1. Krasnybór i okolice. Fragment Mapy szczególnej województwa podlaskiego (. . .) Karola de Perthees, 1795. AGAD, Zbiór Kartograficzny, AK 98.
1. Krasnybór i okolice. Fragment Mapy szczególnej województwa podlaskiego (. . .) Karola de Perthees, 1795. AGAD, Zbiór Kartograficzny, AK 98.

Postacią centralną w dziejach dóbr i parafii był Adam Iwanowicz Chreptowicz, on to bowiem skolonizował te ziemie i zorganizował tu struktury kościelne. Urodził się 20 grudnia 1557 r. w Siennie10. Był synem Iwana i Magdaleny Skuminówny11. Nie piastował wysokich godności i urzędów. Na większości dokumentów podpisywał się jako podkomorzy nowogródzki, którym był już w 1590 r.12 Urząd ten był zatem wysokim urzędem, ale w kategoriach powiatu. Dawał natomiast wgląd w interesy gospodarcze prowadzone w jego granicach. Z niewiadomych przyczyn (brak czasu?) zrezygnował z tego urzędu w 1600 r.13 Zaszczytną funkcję otrzymał Adam w 1620 r., kiedy występował jako marszałek trybunalski14. Mając poważanie i ciesząc się wzorową opinią, posłował na sejmy15.

W wyniku działu z bratem w 1583 r. Adam stał się posiadaczem Sienna i Kupiska. Wkrótce jednak po śmierci Iwana otrzymał należące do zmarłego brata dobra: część Szczors, Lipsk i Puszczę Krasnybór16. Duże dobra wniosła mu w 1584 r. druga żona Anna Komajewska. Były to: Wiszniew z folwarkami, Dzitwa, Wołyma, Kimele, Ponary a dwadzieścia i pół osm tysiąca złotych polskich (27 500 zł). W związku z powyższymi faktami po 1585 r., Adam rozpoczął na dużą skalę akcje gospodarcze w  swoich włościach.

Dziedzic przystąpił też do karczunku i kolonizacji Puszczy Krasnybór. Działalność ta spotkała się ze sprzeciwem Piotra Wiesiołowskiego, leśniczego grodzieńskiego17. Jeszcze w 1590 r. król Zygmunt III specjalnym przywilejem potwierdził Adamowi posiadanie puszczy wraz z ograniczeniem18. Następnie Piotr Wiesiołowski oskarżył Adama Chreptowicza o przekroczenie nadania19. Król powołał specjalną komisję, która w 1599 r. szczegółowo badała granice20. Komisarze uznali wszystkie przywileje i prawa Adama Chreptowicza do Krasnegoboru za słuszne, co potwierdzili podpisami i pieczęciami21.

2. Plan podziału parafii krasnobarskiej zaproponowany przez Karola Brzostowskiego. ADŁ, l/220.
2. Plan podziału parafii krasnobarskiej zaproponowany przez Karola Brzostowskiego. ADŁ, l/220.

Sprowadzając do majątku nowych osadników Adam Chreptowicz dokonał na tym terenie fundacji sakralnych i zorganizował strukturę kościelną. Wydaje się, że pierwszą placówką obsługującą osadników, przybywających zapewne z innych dóbr Chreptowiczów, była parafia obrządku wschodniego, podlegająca władzy duchownej metropolitalnej22. Nie do końca pewna jest data jej utworzenia. W akcie z 27 sierpnia 1598 r. uposażającym plebana krasnoborskiego w grunta wsi Osinki czytamy: która wioska acz ma w sobie włók 10 wymierzonych, jednak dwie włóki na popa greckiego nabożeństwa, w tejże wiosce mieszkającego są oddzielone23. Jak wynika z powyższego, parafię grecką w Krasnymborze utworzono wcześniej niż katolicką, a więc przed 27 sierpnia 1598 r. Najczęściej przyjmowaną datą powstania parafii obrządku wschodniego jest 1513 r.24 Datacja ta jest jednak mało przekonywająca ze względu na późniejszą kolonizację tego obszaru, który do czasów Adama Chreptowicza porastała gęsta puszcza25. Wydaje się zatem, że powstała ona niewiele wcześniej niż katolicka.

Drugą strukturą kościelną, która zawdzięczała swe powstanie działalności kolonizacyjnej Adama była parafia katolicka. Fundując 27 sierpnia 1598 r. parafię Adam Chreptowicz wraz z żoną Anną w wystawionym przywileju szczegółowo opisał jej uposażenie26. Dokument ten wymieniał pierwsze wsie powstałe na nowo kolonizowanym obszarze, podawał liczbę włók każdego sioła, co świadczyło o przeprowadzonej już w tym czasie pomiarze.

3. Kościół pw. św. Rocha w Krasnymborze. (W zbiorach ROBiDZ Białystok. Wszystkie zdjęcia wykonała A. Kulak w 2007 r.).
3. Kościół pw. św. Rocha w Krasnymborze. (W zbiorach ROBiDZ Białystok. Wszystkie zdjęcia wykonała A. Kulak w 2007 r.).
4. Kościół pw. św. Rocha w Krasnymborze. (W zbiorach ROBiDZ Białystok).
4. Kościół pw. św. Rocha w Krasnymborze. (W zbiorach ROBiDZ Białystok).

Continue reading Kościół p.w. św. Rocha w Krasnymborze – z dziejów świątyni i parafii

  1. J. Kurczewski, Biskupstwo wileńskie, Wilno 1912, s. 468.[]
  2. Litak, Struktura terytorialna Kościoła łacińskiego w Polsce w 1772 r., Lublin 1980, s. 269; T. Krahel, Zarys dziejów (Archi)diecezji Wileńskiej, „Studia Teologiczne”, 5-6/1986-1988, s. 44.[]
  3. Archiwum Państwowe w Białymstoku (dalej APB), Kamera Wojny i Domen, nr 441, k. 58; W. Jemielity, Parafia Sztabin, Łomża 1990, s. 30.; tenże, Podział administracyjny diecezji wigierskiej, diecezji augustowskiej czyli sejneńskiej i diecezji łomżyńskiej, „Studia Łomżyńskie”, t. 2, Warszawa 1989, s. 165, 169, 171, 172.[]
  4. Chodzi o studnię; por. B. Tichoniuk, Odapelatywne nazwy terenowe południowej Białostocczyzny. Słownik topoosnów, Opole 1986, s. 45.[]
  5. Biblioteka PAN w Kórniku (dalej BK), nr 1308, bez pag.; Biblioteka Narodowa Ukrainy im. Wernadzkiego w Kijowie (dalej BNU), F. I, nr 6014, s. 26.[]
  6. Dziś Gołynka na Białorusi. Por. G. Ryżewski, Dobra Lipsk (Hołynka), „Jaćwież”,  nr 22, 2003.[]
  7. Archiwum Główne Akt Dawnych (dalej AGAD), Metryka Koronna (dalej MK), nr 410, s. 1044-1045.[]
  8. AGAD, MK, nr 412, k. 62; BK, nr 1308, bez pag.[]
  9. BK, nr 1308, bez pag.[]
  10. Biblioteka Czartoryskich w Krakowie (dalej BCz), nr 860, s. 90.[]
  11. G. Ryżewski, Adam Chreptowicz, podkomorzy nowogródzki (1557-1628), [w:] Małe miasta. Elity. Prace ofiarowane Profesorowi Edwardowi Szymańskiemu w siedemdziesiątą piątą rocznicę urodzin, red. M. Zemło, Supraśl 2005, s. 25-42.[]
  12. Centralne Archiwum Akt Dawnych Rosji w Moskwie (dalej CAADR Moskwa), F. 389, op. 1, nr 77, k. 147v; Pamiętniki Samuela i Bogusława Kazimierza Maskiewiczów (w. XVII), oprac. i wstęp A. Sajkowski, red. W. Czapliński, Wrocław 1961, s. 210.[]
  13. CAADR Moskwa, F. 389, op. 1, nr 87, k. 158-159v.[]
  14. Акты издаваемые Виленскою Археографической Комиссею для разбора древнихь актовь (dalej AVAK), t. XI, Wilno 1880, s. 97.[]
  15. AGAD, Archiwum Radziwiłłów ( dalej AR), dz. V, nr 2170, s. 4-5.[]
  16. BNU, F. I, nr 6014, s. 29.[]
  17. Piotr Wiesiołowski junior, marszałek WKL zm. 1621 r. Por. J. Maroszek, Pogranicze Litwy i Korony w planach Króla Zygmunta Augusta, Białystok 2000, s. 505-506.[]
  18. AGAD, MK, nr 412, k. 71; BK, nr 1308.[]
  19. AGAD, MK, nr 410, s. 1035; J. Wiśniewski, Dzieje osadnictwa w powiecie augustowskim od XV do końca XVIII wieku,[w:] Studia i materiały do dziejów Pojezierza Augustowskiego, Białystok 1965, s. 155.[]
  20. Narodowe Archiwum Republiki Białoruś w Mińsku (dalej NARB), F. 1839, op. 1, nr 1, k. 7; AGAD, MK, nr 410, s. 1078.[]
  21. AGAD, MK, nr 410, s. 1063-78.[]
  22. A. Mironowicz, Podlaskie ośrodki i organizacje prawosławne w XVI i XVII wieku, Białystok 1991, s. 273.[]
  23. Biblioteka Uniwersytetu Wileńskiego (dalej BUWil), F. 57, B533, nr 44, k. 218.[]
  24. Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego (dalej SG), t. V, Warszawa 1882, s. 640; J. Wiśniewski, Dzieje…, s. 155; A. Mironowicz, Podlaskie…, s. 268.[]
  25. G. Ryżewski, Sztabin. Dzieje obszaru gminy Sztabin od czasów najdawniejszych do współczesności, Białystok-Sztabin 2002, s. 30-40.[]
  26. Kościół katolicki na Podlasiu. Zbiór dokumentów erekcyjnych i funduszowych. (4) Krasnybór, wstęp i oprac. G. Ryżewski, Białystok 2000, s. 26; BCz, nr 1777, k. 275-276v; BUWil, F. 57, B533, nr 44, k. 217v-219.[]
 
Opublikowano Dodaj komentarz

JZI Indexing – as of the end of July 2020

The holiday season has started, so we're slowing down a bit. In July, we have added over 5,500 new indexes from 6 new books to Geneo search engine . This way, the number of indexed records has exceeded 400,000! We would like to thank all members and cooperating partners of the JZI who have contributed to such an incredible result! We have added further indexes from the following parishes: Bakałarzewo, Bargłów, Janówka, Jeleniewo and Rajgród. We would like to draw your attention to the completion of the indexation of the oldest book that has been preserved in the region. This is a book of baptisms from Janówka from 1602-1618, which we informed about in a separate entry. As usual, we are simultaneously supplementing and improving previously added indices. The following people indexed and verified for us in July:

Thank you to all of the above mentioned people! More numerous indexes, we hope including many from new parishes coming soon!

In July, we also started an interesting community project in which anyone can add deceased people linked to the Raczki. W tej chwili dostępnych jest około 150 wpisów tego rodzaju. W Geneo oznaczone są one literką “R” przy numerze aktu. Więcej informacji o tym przedsięwzięciu można znaleźć w this entry.

We also recommend to take a look at a more detailed table showing the number of indexed record files broken down by year, parish and type of record. You can find it here.

 
Opublikowano Dodaj komentarz

Opis parafii raczkowskiej z 1784 roku

Opis parafii raczkowskiej sporządzony przez proboszcza Wacława Rydzewskiego w roku 1784.

Kościół Parafialny Raczkowski  w tym miasteczku Raczkach położony, w powiecie grodzieńskim, w dekanacie olwickim, w kolacyi Jaśnie Wielmożnego Imci Pana Paca, starosty Ziołowskiego wioski i miejsca są w tymże powiecie według porządku alfabetu ułożone jak po sobie idą.

Bolesty J.P. Paca na zachód słońca letni mila od kościoła.

Buda J.K.M. między wschodem i południem zimowym mila duża.

Choćki J.K.M. na północ ćwierć mili.

Koniecbór J.K.M. pół mili na zachód słońca zimowy.

Kurianki J.K.M. między wschodem i południem zimowym mila.

Lipówka J.P.Paca na zachód słońca zimowy mila.

Lipowo J.K.M. na północ mila.

Nieszki wioska do kościoła raczkowskiego należąca na zachód słońca letni mila wielka.

Pijawne J.K.M. między wschodem i południem zimowym mil duże.

Raczki wioska J.P. Paca na wschód słońca letni o kroków pięćset od kośociła.

Rudniki J.M.X.X. Kamedułów Wigierskich o kroków pięćset za rzeką Dowspudą na wschodzie słońca zimowym.

Rabalewszczyzna J.M.X.X. Kamedułów na wschód słońca letni mila duża.

Sidory J.K.M. na północ mila.

Stoki J.K.M. na zachód słońca zimowy mila.

Szczodruchy J.P. Paca między południem i zachodem letnim mila.

Wasilówka J.P.Paca na południe letnie mila.

Wierciochy J.P.Paca między południem i zachodem letnim mila.

Wysokie J.K.M. na północ mila duża.

Żubrynek J.K.M. na wschód słońca letni mila mała.

Kościoły sąsiedzkie Bakałarzewo od kościoła raczkowskiego na zachód słońca letni mil duże w kolacyi J. P. Chlewińskiego droga równa.

Kościół Janowski na południu letnim w kolacyi J. P. Paca starosty Wilejskiego mil półtorej, droga górzysta, miejscem błotnista i kamienista.

Augustów mil trzy na wschód słońca zimowy w starostwie augustowskim i dekanacie augustowskim.

Kościół Bargłowski parafialny w dekanacie augustowskim i w starostwie augustowskim na zachód zimowy mil trzy droga błotnista i górzysta.

Grodno na wschodzie słońca zimowym mil dwanaście droga do Grodna więcej borem niż otwartym polem.

Jezioro Okrągłe J. P. Paca starosty Ziołowskiego szerokie o kroków miejscem […] miejscem mniej, wzdłuż mila

Lasu i zarośli może być mila wzdłuż lecz sośniny bardzo mało i to nie zdatna do budowli. Puszcza J.K.M. o mile w odległości od Raczek.

Młynów dwa J. P. Paca jeden na zachód słońca letni na rzece Dowspuda drugi na wschód słońca zimowy, przy których zalewów dwa stawami nazwają. Mostów trzy dwa przy młynach, trzeci w Raczkach.

Gościniec publiczny przez Raczki do Królewca mil dwadzieścia pięć.

Do granicy Pruskiej mila, tak na południe letnie jako i na zachód słońca letni.

Takowe opisanie parafii mojej podpisem ręki własnej stwierdzam.

X. Wacław Rydzewski pleban raczkowski.

Litewskie Państwowe Archiwum Historyczne, „Kniga wizytacji kostiełow po diekanatam Wilienskoj Eparchii za 1784”, sygn. 694/1/3994 k. 112-112v.

Transkrypcja: Marcin Halicki

 
Opublikowano Dodaj komentarz

Janówka – chrzty z lat 1602-1618

To chyba najstarsza księga jaka zachowała się z regionu Augustowszczyzny i Suwalszczyzny. Prowadzona była w języku łacińskim, ma 84 zapisane karty i rozpoczyna się wpisem z 6 lipca 1602 roku, a więc niemal dokładnie 418 lat temu. Kończy się kilkunastoma wpisami z 1619 roku, które przekreślono, a następnie przepisano do kolejnej księgi

Dnia 6 października 1852 roku, a więc grubo ponad 200 lat po sporządzeniu księgi, ówczesny proboszcz Janówki ks. Wincenty Leonowicz dokonał jej przeglądu, ponumerował i zliczył metryki. Za lata 1602-1618 naliczono 1537 metryk, co potwierdza wpisem wizytacyjnym dziekan augustowski ks. Aleksander Grudziński w dniu 9 listopada 1852 roku. Podczas numerowania metryk część z nich pominięto, zapewne przez nieuwagę, nieuwzględniono również bliźniąt wpisanych pod tym samym numerem. My podczas indeksacji naliczyliśmy łącznie 1587 chrztów w tym okresie, a więc o 50 więcej niż wykazano na końcu księgi.

Do końca lutego 1616 roku proboszczem Janówki jest ks. Marcin Niestępowicz, a jego następcą zostaje ks. Wojciech Potkowski. Inni księża chrztów w tym okresie nie udzielają.

Kilka statystyk. W oczy rzuca się ograniczona ilość imion ojców i matek. Spośród imion męskich królują:

  • Jan 215 razy
  • Maciej 145
  • Wojciech 107
  • Stanisław 94
  • Marcin 84

Pojawiają się sporadycznie imiona dziś zupełnie niespotykane takie jak: Jaśko, Kuźma, Hodwa, Hyczko, Rosłan, Chodor, Fołtyn, Matys, Borko, Panas czy Daćbóg (Daćko).

Ilość imion matek jest jeszcze bardziej ograniczona. Najpopularniejsze są:

  • Anna 295 razy
  • Katarzyna 250
  • Dorota 188
  • Zofia 110
  • Agnieszka 105

Imię Marianna, niesłychanie powszechne w XIX wieku, pojawia się dopiero na szóstej pozycji.

Garść spostrzeżeń zebranych podczas indeksacji dotyczących nazwisk. Tylko niewielki odsetek osób wymienionych nosił nazwiska we współczesnym rozumieniu. Większość prócz imienia była rozróżniana funkcją pełnioną w lokalnym społeczeństwie. W niektórych przypadkach wręcz „nazwisko” podawano w formie łacińskiej lub pomijano je w ogóle. Mamy więc takie „nazwiska” jak Kowal, Szewc, Krawiec, Szklarz, Rzeźnik i inne. Niektórych rozróżniano po wyglądzie (Jan Bednarz z brodą czarną), innych wiązano z elementami natury czy spożywanych posiłków (Ptaszek, Trąba, Kiełbasa). Znakomita większość tych nazwisk zanikła wraz z epidemią dżumy, która zdziesiątkowała mieszkańców Augustowszczyzny i Suwalszczyzny na początku XVIII wieku.

Niektóre nazwiska powiązane były z miejscowościami pochodzenia osób: Jabłoński (Jabłońskie), Korytko (Korytki), Jaśkiewicz (Jaśki). Do tych nazwisk należy chyba również zaliczyć Niedżwiecki (Niedźwieckie) i Borzym (Borzymy), choć miejscowości te leżały na terenie Prus Wschodnich, ale osoby je noszące sporadycznie pojawiały się przy janowieckiej chrzcielnicy.

Miejscowości pojawia się również niewiele. Obecny podział administracyjny parafii Janówka ukształtował się dopiero podczas drugiej (po epidemii 1711 roku) i trzeciej fali osadnictwa (po sprowadzeniu kolonistów przez hrabiego Paca).

Sporadycznie pojawiają się chrzty z Biernatek, Turówki i Żarnowa z parafii Augustowskiej, z Raczek, z Woźnejwsi oraz z Milewa i Niedźwieckich z Prus Wschodnich.

W bardzo niewielu parafiach zachowały się księgi z początku XVII wieku. Mimo dostępności materiału metrykalnego badania nad historią rodziny w tym okresie są bardzo trudne. Po pierwsze brakuje ślubów i zgonów z tego okresu, co niewątpliwie byłoby największym udogodnieniem. Po drugie nie zapisywano nazwisk panieńskich matek, a więc trudno posunąć się o pokolenie wstecz po linii matki. Po trzecie nazwiska były bardzo umowne. Nawet jeśli istniały, posługiwano się wieloma formami, np. Białorzytka-Białorzytczyk, Korycki-Korytko-Korytczyk, Kuśnierz-Kuśnierczyk, Podresa-Podreszczyk-Podreszyk-Podreszka itp. Formy te zapisano tak, jak pojawiały się poszczególnych metrykach.

Z tego samego powodu sugerujemy uważną lekturę chrzestnych pieczołowicie wymienianych w każdej metryce. Z tej części aktu można wyodrębnić wiele informacji o żeńskiej populacji parafii Janówka, gdzie często podawano męża chrzestnej (lub czyją córką była), a ta informacja, wraz z podaną miejscowością pozwalała jednoznacznie określić osobę i prześledzić jej losy na przestrzeni 16 lat początku XVII wieku. W przypadku mężczyzn chrzestnymi często bywały osoby powiązane bezpośrednio z kościołem (żebrzący pod kościołem dziadowie, dzwonnik czy bakałarz miejscowej szkółki przykościelnej) lub mieszkające w bezpośrednim sąsiedztwie kościoła np. Maciej Kowal i jego żona Zuzanna z Janówki.

Uważna lektura zawartości tej księgi pozwoli na nieprawdopodobną podróż w czasie do świata ludzi, których dziś nikt już nie pamięta, a którzy jako pierwsi uprawiali ziemię na terenie dzisiejszej parafii Janówka.

Księgę indeksowali Marek Bartoszewicz i Krzysztof Zięcina z pomocą wielu członków JZI. Dziękujemy!

 
Opublikowano Dodaj komentarz

Alcohol Production and Distribution in the Rural Augustów District in the 19th Century

My interest in this subject area began after I discovered that two ancestors of mine, Stanisław Szociński, living in Rogowo, and Jan Słomka of Dziekanowice, both in the Poznań province, were listed as tabernator, Latin for innkeeper. I thought this was pretty fascinating as I am, let’s say, pretty familiar with the tavern life – the sights and sounds, the comradery and social aspects, and of course, the drinks. It has been part of my life for a long time. To know that I had some ancestors in the business seemed like life coming full-circle.

Early in the 1990s, I was researching a branch of my Orbik family in Barglów-Kościelny parish who held the occupation strzelec lasów, or forest shooter, which led to a nice article about forestry occupations 1. While researching that article, I noticed a fair amount of non-farming occupations in this otherwise farming community 2. I examined baptism records between 1855-1867, primarily to see what other occupations existed and whether some of the farming occupations, like gospodarz, pokątnik or luźniak, changed titles after the emancipation of Polish peasantry in 1862. I went through every baptism record from that time period because the Geneteka database, at that time, only occasionally mentioned an occupation, and then, only of the father. This was a very time-consuming process.

Among many different non-farming occupations, I was fascinated to learn about the network of alcohol production and distribution on the various estates and villages. There were distillers, gorzelny/gorzelnik, beer brewers, piwowar, innkeepers, karczmarz, and taverners/bar tenders, szynkarz, wine distributers, winnik, and liquor merchants/distributers, propinators. There were also a host of supporting occupations such as millers, młynarz, barrel makers, bednarz, and coppersmiths, kotlarz. The alcohol production occupations were located near the largest estate manors, while inns and taverns were spread out among the villages.

Typowa polska karczma.
Typical Polish Inn 3.

One of the things that puzzled me was that everyone involved in alcohol production during those years were Christians. Over the years, as part of my curiosity about my ancestral homeland, I had read many non-fiction historical books about Poland, but also, as many literary works I could find in English. In these novels, the innkeepers were always Jewish. But why was this different in my ancestral parish? In 2012, I contacted the managing indexer for the Barglów-Kościelny parish records for Geneteka, Bartosz Choroszewski, and asked him if he would share a spreadsheet of all the people involved with alcohol production and distribution, which he graciously did. What the data showed was that from 1807 to 1812, Jews were listed as the leaseholders of the inns and taverns. After that, the term leaseholder disappeared, as in arendarz karczmy, and the words karczmarz and szynkarzappeared. I had read that sometime around this time, that Jews were banned by the government from running such establishments, mostly because of the anti-Semitic polemics that Jewish taverners and innkeepers were ruining the polish peasanty by luring them to alcohol abuse and then ruining them financially through trickery and deceit 4. Satisfied with that explanation, I let the matter go for some time, hoping someday to delve back into the topic.

In the meantime, I read a couple of books about the portrayal of Jews in Polish literature, Stranger in Our Midst: Images of the Jew in Polish Literature, by Harold B. Segel 5 and The Jewish Tavern Keeper and His Tavern in Nineteenth-century Polish Literature, by Magdalena Opalski 6. They seemed to confirm the above-mentioned sentiments, with the exception of Jankiel, the tavern-keeper in Mickiewicz’s Pan Tadeusz, who was described as a good, honest, and patriotic Jew 7. W zeszłym roku nabyłem książkę Yankel’s Tavern: Jewish Liquor & Life in the Kingdom of Poland , by Glenn Dynner. This was a game-changer for me and helped me understand what was happening in much greater depth. Rather than only relying on Non-Jewish, Polish literature, Dynner researched individual petitions for liquor concessions in the treasury documents from the Polish archives, as well as requests for advice on liquor-related matters from Rabbinic archives 8. Together, they paint a much different picture of what was really happening in the alcohol production and distribution then literature or official Russian government statistics and legislation could show.

Continue reading Produkcja i dystrybucja alkoholu w powiecie augustowskim w XIX wieku

  1. Orbik, Jay M. Forest Guards in Podlasia and Mazuria, East European Genealogist, Journal of the Eastern European Genealogical Society, Inc., Winter, 2010, 6-23.[]
  2. Orbik, Jay M. Non-Farming Occupations in a Farming Community, Pathways and Passages, Journal of the Polish Genealogy Society of Connecticut and the Northeast, Summer 2010-Winter 2011, 26-32.[]
  3. Chełmoński, Józef. “Przed karczmą – Pejzaż jesienny”, 1882, olej na płótnie, 70,8 x 130,6 cm, Muzeum Okręgowe, Bydgoszcz[]
  4. Słomka, Jan and William F. Hoffman From Serfdom to Self-government: Memoirs of a Peasant from Serfdom to the Present Day. Chicago: Polish Genealogical Society of America., 2019, 124-125, 275, 382.[]
  5. Segel, Harold B. Stranger in Our Midst: Images of the Jew in Polish Literature. Ithaca: Cornell University Press, 1996. []
  6. Opalski, Magdalena. The Jewish Tavern Keeper and His Tavern in Nineteenth-century Polish Literature. Jerusalem: The Zalman Shazar Center; The Center for Research on the History and Culture of Polish Jews, 1986.[]
  7. Mickiewicz, Adam, and Kenneth R. Mackenzie. Pan Tadeusz. 1st American ed. New York: Hippocrene Books, 1992, 164-166.[]
  8. Dynner, Glenn. Yankel’s Tavern: Jews, Liquor, and Life in the Kingdom of Poland. Oxford: Oxford University Press, 2014, 9-13.[]
 
Opublikowano Dodaj komentarz

Szubieniczny węzeł małżeński

W przedwojennym szlagierze Tola Mankiewiczówna opowiada „o czym marzy dziewczyna”. Otóż chciałaby „stanąć z nim na ślubnym kobiercu, nawet łzami zalać się”…

Marzenia takie miała pewnie Helena Łuniewska, życiowa partnerka (jak się wtedy mówiło: konkubina) Konstantego Szczudło. Jednak chwilowo na to się nie zanosiło, gdyż oblubieniec prowadził niebezpieczny tryb życia, a to – jak wiadomo – nie sprzyja stabilizacji. Nawet przyjście na świat wspólnego dziecka nie skłoniło pary do zalegalizowania związku. Jakie były tego powody? Dziś możemy tylko spekulować- może to Konstanty, zajęty swoimi kryminalnymi sprawami, nie chciał brać na swoje barki dodatkowego obciążenia w postaci prawowitej małżonki? Może, właśnie że względu na profesję, chciał chronić ukochaną kobietę przed ewentualnymi konsekwencjami swoich działań? Może było odwrotnie: Helena czekała, aż luby się wyszumi i będzie mogła na niego liczyć w stu procentach? Albo w końcu poświęci się czemuś, co zagwarantuje stabilizację i perspektywy? Interpretacji tej historii mogą być setki, ale jedno jest pewne – zakończenie.

Carski agent

Początek XX wieku to niespokojny czas. Pogarszające się warunki pracy skutkowały napiętą sytuacją w ośrodkach przemysłowych. Pokłosie rewolucji rosyjskiej 1905 r. odbiło się szerokim echem na ziemiach polskich. Ruchy robotnicze rosły w siłę, wybuchały strajki i zamieszki. Polska Partia Socjalistyczna powołała swą Organizację Bojową już w maju 1904 r. W kolejnych latach przeprowadziła setki akcji zbrojnych i terrorystycznych (zamachy, odbijanie więźniów, ekspropriacje). W aktywną działalność zaangażowani byli późniejsi politycy z najwyższych szczebli władzy, m.in.: Józef Piłsudski, Ignacy Mościcki, Kazimierz Sosnkowski, Aleksander Prystor, Walery Sławek, Tomasz Arciszewski. Ten ostatni – premier RP na uchodźstwie w latach 1944- 47- był m.in. organizatorem zamachu na rosyjskiego generała Andrieja Margrafskiego. Ten carski urzędnik „ (…) znał doskonale społeczeństwo polskie i mówił językiem polskim jak własnym. Tę właściwość przypisywano […] między innymi bliskiej znajomości ze znaną powieściopisarką Gabrielą Zapolską. Tej znajomości Margrafski zawdzięczał możliwość zapoznania się z duszą polską, co dla niego, jako dla żandarma, miało znaczenie pierwszorzędne. […].

Zapolska znów zawdzięczała znajomości z generałem temat do znanej sensacyjnej sztuki […]. Z rozmów z Margrafskim dowiedziała się Zapolska o wielu ciekawych sprawach, o zawikłanych śledztwach, o denuncjacjach […]. Słyszałem o czasach, gdy Margrafski był jeszcze rotmistrzem żandarmskim, a ona osobą młodą, udawało jej się nieraz ratować młodych studentów, prowadzących pracę nielegalną” .
Carski siepacz w Warszawie rezydował od 1883 roku, najpierw jako lejbgwardzista, potem starszy adiutant Zarządu Warszawskiego Okręgu Żandarmerii, a od 1905 r. – szef tajnej policji i zastępca warszawskiego generała- gubernatora Gieorgija Skałona. „Nie był ani okrutnikiem, ani bezdusznym prześladowcą. Może nawet nie był złym człowiekiem. Był jednak człowiekiem żelaznego systemu”.

Strzały na zakręcie

Margrafski wraz z rodziną mieszkał w podwarszawskim Otwocku, do którego codziennie dojeżdżał z Warszawy pociągiem, podróżując w oddzielnym, doczepianym wagonie. Na stacji czekał na niego powóz zaprzężony w białe konie, którym wracał do domu. Zwyczaje carskiego urzędnika rozpracowali bojowcy z PPS, którzy od kilku tygodni obserwowali teren. Zasadzka została przygotowana na trasie przejazdu generała w lesie, pomiędzy stacją kolejową a domem. Jednak kilka tygodni przed planowanym zamachem pojawiły się komplikacje: w związku z napadem na pociąg w pobliskim Celestynowie, generałowi podczas przejazdów zaczęła towarzyszyć wzmocniona eskorta. Akcję wyznaczono na 2 sierpnia, a ponieważ popołudnie było wyjątkowo upalne, ochrona powozu pozostawała w pewnej odległości za głównym pojazdem, w którym siedział Margrafski z żoną, 6- letnim synkiem i 3- letnią córeczką. Najbliżsi często wyjeżdżali po „papę” na stację. Tak było niestety i tym razem.

„Było dla bojowców polskich świętą zasadą, by według możności ograniczać liczbę ofiar do niezbędnego minimum i za wszelką cenę oszczędzać niewinne osoby. Zasadę tę przestrzegano nieraz z narażeniem własnego życia.”

Gdy powóz mijał gospodę Buczyka i szykował się do skrętu w ulicę Reymonta, do kolasy doskoczyli bojowcy i – z bardzo bliskiej odległości – otworzyli ogień. Gwardziści chroniący powóz uciekli na pierwszy odgłos strzałów. Margrafski zginął na miejscu, kilkukrotnie trafiony w pierś wypadł z powozu, a jego 6-letni syn Koka został ciężko ranny i zmarł tej samej nocy. Zamachowcy zdołali uciec. Jak to wszystko odnosiło się do szlachetnych idei oszczędzania niewinnych? Wersja socjalistów brzmiała nieco inaczej: Arciszewski strzelał z bliska, aby zabić generała, a chłopca trafiła zbłąkana kula, w czasie strzelaniny, jaka wywiązała się pomiędzy zamachowcami a lejbgwardią.

Obiecanki

W Otwocku wybuchła panika- letnicy i część mieszkańców w pośpiechu opuścili miasteczko w obawie przed represjami, a każdy wyjeżdżający poddawany był wnikliwej rewizji.
Śledztwo w sprawie zabójstwa prowadził płk Sobakiński, naczelnik kancelarii Margrafskiego. W letnisku zaroiło się od sołdatów i agentów ochrony. Opierając się na informacjach z przesłuchań i pogłoskach, aresztowano kilkunastu mężczyzn, których przewieziono do Cytadeli. Jednak po kilku tygodniach wszyscy odzyskali wolność- nie znaleziono dowodów jakiejkolwiek winy. Ponieważ latem 1906 r. odbyły się kolejne akcje terrorystyczne (zamach na Skałona, „krwawa środa”), władze carskie miały pełne ręce roboty i śledztwa w sprawie zabójstwa Margrafskiego nie traktowano priorytetowo. Zresztą prasa w Kongresówce niezbyt chętnie informowała o akcjach wymierzonych w działania aparatu carskiej represji.

Jednak sprawa ta doczekała się swojego- trochę absurdalnego, ale przede wszystkim tragicznego- finału. W 1908 r. o zamach w Otwocku oskarżono dwóch mężczyzn: Antoniego Lipskiego i Konstantego Szczudło. Aresztowani zostali przy okazji jakiegoś błahego- w porównaniu z zabójstwem- przestępstwa, a do zabicia generała przyznali się w trakcie przesłuchań, skuszeni łagodnym wymiarem kary. W procesie, obrońcą skazanych był Bronisław Grosser, słynny działacz niepodległościowy i przywódca żydowskiego Bundu. Niestety, system musiał ukarać winnych, choćby przypadkowych – dla obydwu orzeczono karę śmierci przez powieszenie. Datę kaźni wyznaczono na 18 stycznia 1909 r.

Wesela nie było

Dzień wcześniej Helena Łuniewska dostała depeszę. „Przyjeżdżaj zaraz w tej chwili dzisiaj i przyjdź z dzieckiem, bo jest pozwolenie ślub wziąć przed śmiercią, tylko proszę cię zaraz siadaj w dorożkę i przyjeżdżąj bo jutro to już będzie zapóźno. Konstanty Szczudło”

Po przeczytaniu, bez zastanowienia Helena ubrała się, opatuliła dziecko i razem z półtorarocznym maleństwem wybiegła z domu. Ślubu, w kancelarii X pawilonu Cytadeli, udzielił ks. Henryk Staniszewski, wikariusz kościoła pw. Najświętszej Marii Panny. Nie było kobierca, ale były łzy. Godzinę po ceremonii, tuż po północy, pan młody zawisł na szubienicy…


Autor: Opracowała Agnieszka Bogucka, wprowadzenie: Iwona Dybowska

Tekst publikowany 26. stycznia 2017 r. w piśmie Samorządu Województwa Mazowieckiego „Z serca Polski nr 1/17”

Apendix

Powyższy artykuł przypadkowo odszukany przeze mnie w Internecie, opisuje okoliczności, w jakich odszedł z tego świata bratanek mojego pradziadka Adama Szczudło (1847- 1911), Konstanty (1886- 1909), syn Juliana Karola (1844- 1916) i Teresy Szyborskiej (1850- 1903). Zostawił po sobie syna Bolesława Konstantego ur 26.08.1908 r. oraz wdowę Helenę z Łoniewskich (wersja nazwiska z metryki ślubu), córkę Józefa i Franciszki Muchowicz. Poznanie historii tych osób będzie celem dalszych poszukiwań.

 
Opublikowano

We restore Raczki records

Miasto i wieś Raczki na pruskiej mapie wojskowej z lat 1795-1805.

Szanowni Sympatycy i Goście!

Wychodząc naprzeciw licznym zapytaniom i potrzebom ruszamy z nowym projektem „ODTWARZAMY RACZKOWSKIE METRYKI”

W grupie osób jest moc, która pozwoli odzyskać wiele za pomocą wiedzy zbiorowej wszystkich chętnych. W normalnych warunkach połową sukcesu jest dotarcie do źródeł, sfotografowanie i następnie żmudna, aczkolwiek przynosząca wiele radości indeksacja.

Tutaj proponujemy Wam samodzielne wpisywanie wszystkich zapamiętanych, zachowanych lub gdzieś odczytanych informacji z przeróżnych źródeł (stara prasa, dokumenty, książki, zapisy i napisy, nagrobki) o zmarłych osobach powiązanych z parafią Raczki. Planowana jest indeksacja raczkowskiego cmentarza i te dane również z czasem powiększą zbiór o mieszkańcach Raczek i okolic. Nie przejmujcie się, że nie wiecie wszystkiego – wszystkie informacje się liczą i łączą.

Niezbędne minimum do wpisania, to dane osoby związanej z życiem dawnego obszaru parafii Raczki i podanie jej imienia, nazwiska oraz miejscowości. Cokolwiek więcej będzie sukcesem!

W polu Comments and additional information wpisujemy wszystko co może przybliżyć relacje i powiązania rodzinne z innymi osobami, np. rodzeństwo, znane dzieci. Co bardzo ważne podpisujemy się z imienia i nazwiska podając swój email kontaktowy. Dane te nie będą dostępne publicznie, ale będą udostępniane innym osobom w prywatnych wiadomościach w celu nawiązania kontaktu. Taki jest cel projektu i dlatego prosimy was o wyrażenie zgody na przetwarzanie Waszych danych.

Informacje o zmarłych osobach, które wpiszecie zostaną zapisane w bazie danych. Co jakiś czas, po zebraniu większego zestawu informacji będziemy wstawiać je do wyszukiwarki GENEO do zasobów parafii Raczki w zbliżonej formie jak przykład niżej:

Sukcesem będzie skupienie wokół projektu jak największego grona osób powiązanych z Raczkami i wymiana wiedzy, dlatego zachęcam do rozpowiadania o tym projekcie wśród swojej rodziny i znajomych. Więcej informacji na powiązanych z JZI grupie Augustów Suwałki Genealogicznie i Historycznie oraz fanpagu JZI. Czekamy także z niecierpliwością na wszystkie konstruktywne uwagi i komentarze, które możecie przesyłać na adres jzi@jzi.org.pl

Pamiętajmy, że to jest pierwszy tego typu wspólny projekt prowadzony po auspicjami JZI. Logo naszego stowarzyszenia firmujące wpisywane dane świadczyć powinno o rzetelności informacji. Co jakiś czas będziemy poddawać audytowi jakość wpisanych danych i odpowiednio reagować, gdy nie będzie dla nas satysfakcjonująca. Będziemy też  wsłuchiwać się w Wasze głosy i wprowadzać niezbędne zmiany, oczywiście na miarę naszych możliwości technicznych.

Now go to the form.

 
Opublikowano Dodaj komentarz

The non-existent St. Margaret's Church in Netta

Both the beginning and the end of the calendar year make us reflect on life and the passing of our existence on earth. However, we do not often reflect on the fact that the space around us is changing as well. This also applies to architecture, including sacral one. For centuries, in the Bargłów parish, there hasn't been a St. Margaret's Church in Netta (now Netta Pierwsza).

Earliest references

Józef Golubiewski, an insightful chronicler of Bargłów, in the Chronicle of the royal parish of Bargłów notes out of some documents three pieces of information about the existence of a church in Netta. The first one is taken from a letter from King Zygmunt August of 1561, the second one from 1700 and the third one from the church inventory written down in 1783. Traces of the existence of the church in Netta have been preserved in very few documents and publications, and in the memory of some villagers.

In his work "The History of Settlement in Augustów County from the 15th to the end of the 18th century", a historian Jerzy Wiśniewski gives the local name of the hill "Kościółek" (little church) and supposes that a branch church of the Bargłów Temple could have stood on it. While I was looking for traces of this place in September 2006, most of the people I asked, had not heard about the existence of a church in Netta. Someone anonymous directed me to the Augustów Canal, where I met Tadeusz Połubiński who pointed me exactly to the hill where the church stood and shared his information with me.

Built by Jan Radziwiłł

While working on the sacral monuments of Bargłów Kościelny, I got acquainted with the parish documentaries copied by Józef Golubiewski. These included, among others, a copy of a letter from King Zygmunt August dated December 1561 to a Bargłów Pastor Tomasz Bohdan Szaciła (in the List of the Parish Priests and Administrators of the Bargłów parish, Józef Golubiewski mentions him as the first parson in Bargłów). In this letter, the ruler assigned Pastor Szaciła a church in Netta with the land in the amount of three voloks, three morgens and two square rods. It appears from the letter that this church, called in the document kościołek (a small church), was built by Jan Radziwill. The letter was written at the request of the vicar. It was supposed to provide the rectory with these lands as its own for eternal times. I' m quoting their location from the copy: w Wołosty naszoy Korolewskoy w obrubie wsi Netty [..] lezaszczyie w koncu wolok naszych koncom –do Rzeki Netty a bokom podle wolok Nettowskich (Our royal voloks are around the Netta village […] lie at the ends of our voloks, ends – to the Netta river and sides towards Netta’s voloks). The parish priest's only duty was to hold a service in the church every day: kromie tolko Nabożeństwa każdo dziennocho tak on sam, jako i następcy Pilnie powinni czyniti (besides this, he, as well as his successors, should diligently hold a mass every day). The year of construction of the church is unknown. Netta, formerly known as Meta, was founded around 1532 by a Mazovian, Maciej Srebrowski from Srebrov near Wizna with the authorization of Jan Radziwill, a Lithuanian cupbearer. Most probably, the private church of the Radziwiłłs was established after the founding of the Meta, and before the incorporation of the area into the royal estate and before the establishment of the parish in Bargłów in 1544. Previously, these areas belonged to the parish in Rajgród. Whether it was originally a branch church of the Parish of Rajgród is not entirely known. Józef Golubiewski in the chronicle calls it prywatny kościółek (a private little church). Later documents show that it was erected as the church of St. Margaret.

The Swedish war wreaked great havoc on the lands of the parish of Bargłów. The following churches were completely destroyed: the parish church in Bargłów and the private church in Grabów parish. The church in Netta survived the war turmoil and in 1700 was listed as the only church in the area. A historian Jerzy Wiśniewski mentions that: The branch church of St. Margaret in Netta was in a better condition. However, it is likely that the war undermined its later glory and contributed to its downfall. During the Swedish Deluge, the village of Netta was severely damaged and people were impoverished. A historian Jarosław Szlaszyński, on the basis of materials from the State Lithuanian Archive in Vilnius, reports that Netta has been completely destroyed by fire with only four empty cottages left.

Temple’s appearance

The description of the church can be found in a document issued on the occasion of the general dean's visitation of the parish of Bargłów in March 1783. It was situated half a mile from the Bargłowski church. It stood on an uphill stretch near the forest, 30 furlongs away from the village of Neta. It was described as ravaged, unrepairable and, as a result, unfit for service. It was made of wood. It had two doors and five windows. One double door, on iron hinges with the inner lock from the cemetery, the other one to the sacristy also on iron hinges with two hasps and a lock (z dwoma Proboiami y Skoblem). The windows were lead-framed. Four of them were in the church and one in the sacristy. The floor in the church was made of lumber. The church was equipped with a pulpit, two benches and an altar with a painting of St. Margaret. Above the church porch, there was a dome with a bell, topped with an iron cross. The Church, as the surveyor Father Szymon Pienczykowski writes, w cało spustoszony, tak w Dachu, Scianach iako y we Wnętrzney Ozdobie (is completely ravaged, equally in the Roof, the Walls and the Interiors). The floor in it was rotten while the windows were broken and the equipment was decayed. It was not suitable for holding masses, yet they were still held there. According to the old custom, it was used for four masses a year: on St. Margaret´s Day, the second day of Christmas, the second day of Easter and the second day of Green Week. The parish's description states that according to tradition, the church was erected under the new name of St. Margaret's. Near the church there was a cemetery, described on the occasion of a visitation: a graveyard that was once fenced.

The land belonging to the church was cultivated by the Bargłowski presbytery. The church documents from 1822 and 1832 state that the voloks in the village of Netta were handed out by the predecessors by private agreement to the landowners who lived in their own houses. The names of those living in their own cottages were also given. In 1822 these were: Maciej Dudek, Jan Drozd, Tomasz Romanowski, Piotr Szymański and Jan Gulan. Ten years later, the following names: Jan Drozd, Kalisz (without a name), Antoni Gulan, Andrzej Kościuch and Mateusz Karp were mentioned.

What happened to the church?

In the protocol of the General Visitation of 1822, signed by Pastor Jan Kanty Zawadzki and the Dean of the parish of Wąsów, Father Modzelewski, it was written that there were no public chapels in the parish. The church from Netta was also not mentioned in it. One can think that at that time the church of St. Margaret in Netta did not exist anymore. It was probably disassembled and the remains were, following tradition, burnt just as it was done with rotten crosses.

Irena Baturowa in her article about Netta-Folwark published in "Jaćwieża" also mentions a hill in Netta Pierwsza where the church of St. Margaret once stood. She reports that there was a spring at the foot of the hill whose water cured eye diseases. According to the legend she quoted, one time a rich lady washed her blind dog's eyes with the water from the spring and the water lost its healing powers.

My local guide to Kościółek (the Church Hill) told me that he remembered from the stories of his ancestors that in the 19th and early 20th century a wooden cross stood on the hill. Until recently, bones had been ploughed out of the hillside confirming the existence of a cemetery there in the past.

I believe that it is worth keeping in mind the existence of the church in Netta. We need to continue looking for more information and, thus, answers to numerous questions related to it. For instance, who canonically erected this church and why St. Margaret was chosen as its patroness?

Wzgórze Kościółek, wrzesień 2006. fot. Józefa Drozdowska
Wzgórze Kościółek (The Church Hill), September 2006, Photo by Józefa Drozdowska.
 
Opublikowano Dodaj komentarz

Epidemia dżumy w dobrach Raczki w latach 1710-1711

Od zarania dziejów epidemie chorób zakaźnych i śmierć na Suwalszczyźnie kroczyły w parze. Plagą tych terenów były nader częste pożary, wojny i przemarsze wojsk (szczególnie podczas Potopu szwedzkiego), z którymi wiązały się mniejsze i większe ogniska chorób zakaźnych. Nadmienić należy, że następstwem suchych lat i ostrych zim był nieunikniony niedobór żywności, który w połączeniu z nieprzestrzeganiem jakichkolwiek zasad higieny (mistyczny kołtun i ropiejące wrzody), doprowadzały do przedwczesnej, często głodowej i strasznej agonii. Podczas klęsk żywiołowych i nieurodzajnych lat miejscowa ludność pochłaniała wszystko, co nadawało się do spożycia, np. korę brzozową przerabiano na mąkę, a jedzono nawet trawę, koniczynę i perz, nie wspominając o wszelkim upolowanym ptactwie (bociany, gawrony, kawki, dzikie gołębie), gryzoniach, domowych zwierzętach (psy i koty) i owadach. Niewykluczone są również przejawy kanibalizmu. Najtragiczniejsza w skutkach epidemia dżumy, zwanej czarną śmiercią, trwała od roku 1709 do lat 20. XVIII wieku i zdziesiątkowała miejscową, wyczerpaną głodem ludność. Niektóre ze wsi na Suwalszczyźnie wymarły w stu procentach, inne w ponad 80, jeszcze w innych zostali sami schorowani i wymagający opieki starcy oraz wdowy. Zaraza wyjątkowo roznosiła się “powietrzem” na terenach otwartych, we wsiach nieosłoniętych lasami lub nieoddzielonych od innych osad akwenami wodnymi. Ponowne osadnictwo dóbr zajęło kolejne, nadal niepewne i nieurodzajne dziesięciolecia.

W archiwum parafialnym parafii pw. Zwiastowania Najświętszej Marii Panny w Janówce możemy odnaleźć rejestry zgonów w dawnej parafii Janówka, a także wzmianki o pomorze w dobrach Raczki i tej samej parafii, które miały miejsce podczas wielkiej epidemii w latach 1710-1711. Szalejąca głównie zimą 1710/11 roku epidemia dżumy zwana wtedy “powietrzem morowym“, była największą katastrofą demograficzną w dziejach współczesnego osadnictwa na Suwalszczyźnie, od pierwszej połowy XVI wieku, do czasów nam nieodległych i pandemii grypy zwanej popularnie “Hiszpanką”. Hekatombę z początku XVIII wieku mylnie wiąże się z epidemią cholery, która była zabójcza ponad sto lat później, lecz na znacznie mniejszą skalę. Słabsze ogniska pomorów dotyczyły również innych zabójczych chorób – czerwonki, a także gruźlicy (zwanej niegdyś suchotami).

Spis ofiar zarazy w miejscowości Janówka do wiadomości kolejnych, choć niewielu ocalałych pokoleń miejscowych rodów podaje się w słowach: “Summa facit ludzi pomarłych we wsi Janowie No sto dziesięć. Imć Xiądz Jan Sucharzewski, pleban Janowski, wymarł z ludźmi dwudziestą sześć. Zostało się gospodarzow dworskich w teyże wsi Janowie – dwa. Gospodarz z żoną ieden Plebański, gospodarz ieden y wdów dwie. Karczma janowska tak ze stodołami iako y spichlerzem, zgorzała funditus, przez co vacat.“. O wielkiej zarazie świadczy również tablica pamiątkowa ofiar dżumy, zainstalowana w kościele janowskim. W roku 2008 podczas prac na wyrobisku żwirowym w Janówce odkryto kości należące do 22 osób będących w różnym wieku obojga płci. Dochodzenie i ekspertyza wskazywały na ofiary dżumy, jednakże mało prawdopodobne jest, iż ofiary tej choroby chowano w trumnach, których szczątki również wydobyto. Prawdopodobnie w miejscu tym istniał stary, wiejski cmentarz grzebalny, przeznaczony nie tylko dla ofiar ognisk zarazy, ale przede wszystkim biedocie (z przyczyn “ekonomicznych” nie wszyscy byli chowani na cmentarzu parafialnym) i ludziom wyznań mniejszości religijnych. Do niedawna sądzono, że winowajcą za szybkie rozprzestrzenianie się zarazy były szczury, ale najnowsze badania wykazują, że to nie znienawidzone gryzonie były głównymi roznosicielami choroby, a wszy i pchły. Zatem wracając do punktu wyjścia, jakim jest głód i choroby, to higiena będąca wielkim wrogiem ówczesnych włościan, zamknęła błędne, śmiertelne koło.

Poniżej przedstawiono sporządzony spis poepidemiczny ofiar epidemii w “dobrach Raczki i Szczodrucha“: Małe Raczki zwane wsią Raczki, Bolesty, Witówka, Lipówka, Wasilówka, Wierciochy. Rejestr ofiar w poszczególnych rodzinach gospodarzy: Continue reading Epidemia dżumy w dobrach Raczki w latach 1710-1711

 
Opublikowano Dodaj komentarz

JZI indexing - as of the end of June 2020

In June, we've added a record number of over 40,000 new indexes from 81 books to Geneo search engine . Two new parishes - Kuźnica and Rydzewohave appeared. In addition, we've added more indexes from the following parishes: Bakałarzewo, Bargłów, Janówka, Jeleniewo, Kaletnik, Kundzin and Wigry. Additionally to Geneo search engine indexes we have added a list of parishioners from Nowy Dwór (a new parish in our resources) from 1909. It is available in the form of a table on the parish's website. At the same time, as always, we supplement and improve the previously added indexes. In June, the following people indexed and verified for us:

Thank you to all of the above mentioned people! More numerous indexes, we hope including many from new parishes coming soon!

We also recommend to take a look at a more detailed table showing the number of indexed record files broken down by year, parish and type of record. You can find it here.