Opublikowano Dodaj komentarz

I śmieszno, i straszno

Pierwsze lata budowy PRL to okres wyjątkowo brutalnego rozprawiania się z przeciwnikami nowego systemu. Do władzy doszły nowe „elity”, pochodzące często z nizin społecznych. Z jednej strony brutalność działań organów bezpieczeństwa, z drugiej – uległość nowych oficjeli, którzy swoim mocodawcom zawdzięczali wszystko. Mimo, że ci ludzie dla zwykłego mieszkańca małego miasteczka czy wsi byli potężni, nie potrafili pozbyć się nawyków i języka z wcześniejszego okresu. Pan Hieronim Wawren na łamach „Kuriera Porannego” w lipcu 1990 r. opublikował takie oto wspomnienie.

Augustowskie wspomnienia

W drugiej połowie lat czterdziestych także w Augustowie organizowano i. „utrwalano” władzę ludową przyniesiona na sowieckich bagnetach. Robiły to różne instytucje, przede wszystkim Urząd Bezpieczeństwa mieszczący się „U Turka”, czyli w budynku przy ulicy 3 Maja, w którym przed wojną Turek prowadził cukiernię. Zainstalowały się w mieście komitety PPR i PPS (potem PZPR), inspektorat szkolny, milicja wraz z ZOMO, magistrat. Pracowały w nich osoby już dziś częściowo zapomniane, choć o niektórych jeszcze wieść niesie. Takim był na przykład Jan Szostak[1]. AK-owiec, po wojnie szef UB, a pod koniec życia „artysta”. Pamiętam jeszcze szefa PPS Dobrenkę[2] (wysoki mężczyzna z bielmem na oku), inspektora szkolnego Ignacego Popowskiego (mówił bardzo ładną polszczyzną), milicjanta Banasia.

Najbardziej jednak zauważalnym i popularnym człowiekiem w Augustowie był ówczesny burmistrz Lech[3]. Ten posługiwał się językiem mazurskim, więc określono go ciepło „ociec miasta”, z czego był bardzo dumny. Powtarzano jego powiedzonka, wystąpienia. Oto kilka przykładów.

W lecie 1948 r. władze powiatowe zorganizowały ekshumację poległych żołnierzy radzieckich. Trumny przewieziono na cmentarz urządzony obok dawnego cmentarza katolickiego. Była warta honorowa. orkiestra wojskowa grała marsza żałobnego. „Ociec miasta” swoje wystąpienie zakończył okrzykiem „Niech zyjo te co tu lezo!”.

Po powstaniu PZPR przystąpiono do zbierania składek na „dom partii”. Kiedyś w niedzielę taką zbiórkę próbował przeprowadzić i augustowski burmistrz. W asyście dwóch pań, z puszką w ręku, namawiał osoby wychodzące z kościoła. „Ludzie! Dawajta piniądze! Partie diabli wezno a dom bedzie stojał”. Prorocze to były słowa, ale biedny Lech nie doczekał się ich potwierdzenia.

W 1949 r. obchodzono trzecią rocznice powołania ORMO. Stosowna akademia odbyła się w Augustowie w sali Foksa (Foxa?) koło śluzy. Przybyła głównie – z przymusu – młodzież gimnazjalna. Na scenie ustawiono duży stół nakryty czerwonym suknem, za którym siedli notable. Lech powiedział tak: „Towarzyski i towarzyse! My dzisiaj obchodziem trzecie rocznice ORMO. Nie kuzden wie co to je ORMO. Insy wie a insy nie wie. Tu siedzo panowie wojskowe oni wiedzo co to je ORMO, a wy cywile nie wieta co to je ORMO. A ORMO to je takie ORMO. Jak z tyłu za wojskiem idzie rezerwa, tak z tylu za naso kochano augustosko milicjo idzie nase kochane augustoskie ORMO. Dzięki nasemu kochanemu augustoskiemu ORMOju Augustowowi nie było zabójstw i merderstwów. Niech zyje nase ORMO, kochane ORMO, augusłosko ORMO!”. Rozbawiona młodzież skandowała OR-MO! OR-MO! OR-MO!, orkiestra grała „Międzynarodówkę”, kapral Banaś salutował wyprężony na baczność, a uszczęśliwiony „Ociec miasta” śmiał się ucha do ucha – takie przecież ładne przemówienie wygłosił!

Hieronim Wawren

Wycinek artykułu przekazała nam p. Lidia Wiszniewska

[1] Jan Szostak – ur. w Augustowie. Uczestnik walk kampanii wrześniowej. Według jego akt osobowych w latach 1939-1941 był współpracownikiem NKWD o kryptonimie „Wrona”. Według jego własnych relacji – wydał w ręce radzieckiego wywiadu kilkanaście osób oraz magazynów broni. Jednocześnie do 1942 r., był żołnierzem AK, pseudonim „Kruk”. W Armii Krajowej kolejno pełnił funkcję łącznika, dowódcy drużyny i dowódcy plutonu. Od 1944 r. ponownie był współpracownikiem NKWD ps. „Subocki” (jego oficerem prowadzącym był major Wasilenko, późniejszy doradca Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa) [przy. red.].

[2] Michał Dobrenko – ur. 26 lutego 1910 r., syn Michała, przewodniczący Powiatowej Rady Narodowej w Augustowie [przy. red.].

[3] Józef Lech – burmistrz Augustowa od końca marca 1945 r., sekretarz miejskiej organizacji PPR [przy. red.].

Jamiński Zespół Indeksacyjny
Like us
Jamiński Zespół Indeksacyjny - najnowsze posty (zobacz wszystkie)
 
Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.