Opublikowano Dodaj komentarz

Inna Ameryka – audiobooki

Już chyba zorientowaliście się, że lubimy wyzwania! Tym razem zdecydowaliśmy się na wydanie książki…

…w formie audiobooka – i to profesjonalnie!

Do profesjonalnego audiobooka potrzebny jest dobry tekst. Niedawno wydaliśmy powieść genealogiczną “Amerykański kapelusz. Feliks.” Książka ta niewątpliwie spełnia ten warunek, tym bardziej że autorka, pani Maria Challot, szykuje wraz z nami dalszy ciąg losów tytułowego Feliksa i jego żony Zofii “Nadbiebrzańskie eldorado. Zofia.” Ukazanie się drugiego tomu na przełomie sierpnia i września jest więc znakomitą okazją, by przedstawić losy bohaterów nowej grupie odbiorców.

Wczoraj, 31 maja, wystartowała zbiórka z nagrodami za wsparcie w postaci audiobooków w formacie MP3. Za zebraną kwotę – 2000 zł – chcemy przygotować oba tomy powieści w formie audiobooków nagrywanych w profesjonalnym studio. Zasady przyznawania nagród są bardzo proste – wspierający otrzyma gotowy produkt – szczegółowe informacje na stronie zbiórki: https://wspieram.to/inna-ameryka

Audiobooki – dla kogo? Dla każdego! Wielu z nas jest mocno zabieganych i nie ma czasu na czytanie tradycyjnych wydań książek. Audiobooki świetnie sprawdzają się podczas wykonywania codziennych czynności, takich jak: jazda samochodem, sprzątanie, gotowanie itp. Inną grupę adresatów stanowią osoby starsze, które mają kłopoty ze skutecznym czytaniem druku, ale chętnie posłuchałyby ciekawej literatury. I właśnie z myślą o wszystkich potencjalnych odbiorcach uruchomiliśmy nasz nowy projekt.

Jeśli nie możesz wesprzeć – udostępnij, podaj dalej informację o naszym projekcie – być może trafi do osoby zainteresowanej. Pomyślcie też o swoich babciach i dziadkach!

 
Opublikowano Dodaj komentarz

Amerykański kapelusz

Amerykański kapelusz. Feliks” to tytuł książki, która ukazała się staraniem naszego wydawnictwa na przełomie 2021/2022 roku. Autorka, Maria Narel-Challot na co dzień mieszka we Francji, ale od czasu do czasu odwiedza swoje rodzinne strony. Właśnie teraz jest w regionie, z którego pochodzi tytułowy bohater powieści – Feliks. Czytelnicy, ci którzy już nabyli książkę i ci którzy są zaciekawieni tematyką tej genealogicznej powieści, będą mieli okazję porozmawiać z autorką na spotkaniach. Pierwsze z nich odbędzie się 9 maja o godzinie 16:00 w Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej w Suchowoli i kolejne dwa dni później, 11 maja o godzinie 18:00 w Augustowskich Placówkach Kultury w Augustowie. Spotkania poprowadzą znane literatki: Krystyna Gudel (w Suchowoli) i Józefa Drozdowska (w Augustowie). Wstęp wolny. Serdecznie zapraszamy!

Maria Narel-Challot

Osiągnęła już pierwsze sukcesy literackie. W 2014 roku została finalistką konkursu „Jeden dzień – Polska jaką pamiętam” (jej tekst został opublikowany w antologii przez australijskie wydawnictwo Favoryta). W 2021 ponownie została finalistką konkursu „Historie lokalne”, tym razem w Centrum Trzech Kultur w Suchowoli. Teraz spełniła swoje wielkie marzenie i opublikowała pierwszą powieść inspirowaną losami emigracyjnymi swoich dziadków. “Amerykański kapelusz. Feliks” to pierwszy tom sagi wydany przez Stowarzyszenie Jamiński Zespół Indeksacyjny.

Feliks

Poniżej fragment powieści, akcentujący różnorodność języków i kultur w regionie:

Te zaskakujące informacje pozwoliły Feliksowi odbyć podróż wyobraźni w czasy jego przodków, którzy płacili czynsz Butlerowi za uprawianie gruntu. Do karczmy też zapewne chodzili. Tam biło prawdziwe serce wioski. Tam dobijano targu, godzono zwaśnionych i ustalano związki małżeńskie. Feliks ucieszył się niezmiernie z tego śladu w historycznych dokumentach, lecz trapiła go nieco lista spisanych gospodarzy. Nauczyciel nie doszukał się w niej jego nazwiska Prancuk, a jedynie „Frącuk”. Obaj uznali to za błąd w zapisie. A przecież wiele nazwisk żyjących obecnie we wsi gospodarzy zanotowano poprawnie: Górski, Hońko czy Narel. A jakie dziwne imiona znaleźli na tej liście! Oprócz zwyczajnych Janów, Józefów czy Maćków, było też sporo już dziś niemodnych, na przykład Ambroży, Ławryn, Omelian czy Rosłan.

Może to wszystko z tego pomieszania ludów i ich mowy? W całej okolicy wszyscy mówią prostym, powszednim językiem, nie tak jak nauczyciel – czysto po polsku. A to przecież język „pański”: inteligentów i księży, którego używa się od święta. Feliks zdziwił się niemało, gdy nauczyciel określił ich naturalną mowę jako białoruską. Przecież oni są Polakami, nie żadnymi Białorusinami, choć wciąż pozostają pod rosyjskim zaborem. Prawda, że nie modlą się tak jak rozmawiają ze sobą, a każda modlitwa brzmi jakby szlachetniej, czy to „Ojcze nasz”, czy „Zdrowaś Maryjo” czy różne litanie. I prawdą jest, że do księdza nie wypada odezwać się jak do sąsiada. Ciekawe, że nikt nie pisze w tym języku, co mówi. Feliks uzmysłowił sobie, że nigdy nie widział choćby kartki zapisanej „po prostu”, jedynie dokumenty drukowane ruską cyrylicą. Rozpoznawał także polskie słowa, nie zawsze łatwe do rozszyfrowania, choćby w listach z Ameryki.

Te myśli pozwoliły mu uświadomić istne pomieszanie języków na tej Grodzieńszczyźnie, niczym w biblijnej Wieży Babel. Urzędnicy zmuszają ich do rosyjskiego, ksiądz odprawia liturgię po łacinie, a okoliczni Żydzi dogadują się między sobą po swojemu. Na dodatek, sąsiad Giedrojć opowiadał Feliksowi po powrocie z Ameryki, że tam całkiem inna mowa, niepodobna do żadnej z okolicznych gwar.

Im więcej Feliks rozmawiał z nauczycielem, tym bardziej stawał się świadom swojej tożsamości, a zarazem –innych możliwości niż życie na roli w swojej wsi. W głębi duszy, schlebiało mu posługiwanie się z nim innym językiem: odświętnym, szlachetnym, niczym z księdzem na plebanii. Te rozmowy rozniecały iskierki jego intelektu, przygaszanego wytężoną pracą i nieustanną walką z głodem.

 
Opublikowano

Szkiełka tajemnic

Bywają okresy w ciągu roku, że intensywniej zabieramy się za sprzątanie. Zaglądamy do zakamarków i szuflad, które dawno, bardzo dawno nie były otwierane. Co odważniejsi zabierają się za generalne remonty. W takiej sytuacji z każdego, nawet najbardziej odległego kąta wyciągamy meble, skrzynki i pudełka.

Co bardziej skrupulatni przy takiej okazji robią przegląd zawartości tych od lat nieotwieranych skrytek. W większości przypadków odnajdujemy tam rzeczy, które sami schowaliśmy wiele lat temu, ale czasem znajdujemy coś zaskakującego.

W nasze ręce trafiło bardzo ciekawe znalezisko z jednego z Augustowskich domów. Szklane negatywy z okresu przedwojennego! Przechowywane przez lata w jakiejś zakurzonej skrzynce w końcu ujrzały światło dzienne. Mimo tego, że kilka z nich zostało uszkodzonych (szkło jest kruchym materiałem), to ogólnie są w całkiem niezłym stanie mimo upływu dziesiątków lat.

 

Co przedstawiają? Scenki rodzajowe z życia rodziny, najprawdopodobniej w leśniczówce. Na zdjęciach widać leśników, starszego pana w mundurze w stopniu podpułkownika i zwykłych ludzi: członków rodziny, przyjaciół, dzieci.

Czy macie smykałkę do pracy detektywistycznej? Jesteście w stanie pomóc odszyfrować czas, miejsce wykonywania zdjęć oraz osoby na nich uwiecznione?

Jest parę wskazówek wynikających ze sfotografowanych detali. Dzięki doskonałej jakości skanom niektóre elementy zdjęć udało się mocno powiększyć i wyciągnąć dodatkowe, pozornie nieistotne szczegóły.

Motocykl – według znawców tematu najprawdopodobniej jest to jednoślad Podkowa 98 z silnikiem Villersa produkowany tylko w 1939 roku.

Odznaka leśnika – po powiększeniu i lekkiej obróbce graficznej pokazuje się na nim napis „Zagórze” lub „Zaborze”.

Wojskowy w stopniu podpułkownika – na pagonach „czwórka”. Wśród medali m.in. Virtuti Militari, Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, Medal za Wojnę 1918-1921, Medal X-lecia Odzyskania Niepodległości oraz Za Zasługi dla Pożarnictwa. Nad orderami tasiemka z trzema gwiazdkami – więc trzykrotnie ranny, weteran. Medale wskazują, że zdjęcie zostało wykonane po 1936 roku.

Na jednym ze zdjęć jest słabo widoczne wnętrze kościoła, ale uchwycone są charakterystyczne elementy wystroju wnętrza. Może ktoś z Was rozpozna to miejsce?

Niestety fakt, iż zdjęcia pochodzą z Augustowa nie oznacza, że tam zostały wykonane. Być może gdzie indziej na Suwalszczyźnie, a być może zupełnie w innym regionie Polski, a w Augustowie zdjęcia znalazły się przypadkowo.

Szukajcie charakterystycznych szczegółów! Komentujcie, udostępniajcie w specjalistycznych grupach! Liczymy na Waszą pomoc. Być może uda się odnaleźć potomków tej rodziny tak pięknie uwiecznionej na szklanych kadrach.



Dziękujemy Bogdanowi Falickiemu za przekazanie zdjęć oraz Krzysztofowi Kotowi z portalu garwolin.org za wykonanie znakomitych skanów.

 
Opublikowano Dodaj komentarz

Ludzie wielkich marzeń

Aktualizacja: akcje zakończone!

Licytacje zakończyły się w niedzielę o 18:00. Serdecznie dziękujemy za udział wszystkim licytującym, a przede wszystkim tym, którzy wylicytowali najwyższe kwoty. Dziękujemy również tym, którzy zachęcali, udostępniali linki w mediach społecznościowych i w inny sposób wspierali tę naszą skromną inicjatywę. Szczególne podziękowania kierujemy do pani Magdaleny Sommer za przekazanie wszystkich nagród - "złotych serduszek" JZI.  Bez nich na pewno wylicytowana kwota byłaby dużo niższa!

Oto krótkie podsumowanie wyników licytacji:

Łączna wylicytowana suma to 416 zł! Po potrąceniu kosztów (druk książeczek, prowizja allegro) do dyspozycji pozostaje kwota 322 zł. Z tego kwotą 161 zł wesprzemy rehabilitację Marysi Godlewskiej i tyle samo przeznaczymy na dofinansowanie wydania "Księgi pamięci Żydów augustowskich". Jej przygotowanie do druku jest już na tyle zaawansowane, że możemy obiecać, iż będzie to wspaniała i cenna pozycja w biblioteczce każdego miłośnika miasta Augustowa.

Po raz kolejny mogliśmy się przekonać, że nasze inicjatywy nie pozostają bez echa. Są dobrze przyjmowane, co widać po słowach wsparcia i pomocy finansowej jaka do nas płynie. Za to należą się ogromne podziękowania!


"Ludzie wielkich marzeń" to krótka, ale bogato ilustrowana historia trzech augustowskich Żydów, braci Sokol (Sokolski), którzy w 1918 roku wyemigrowali do Ameryki, by rozpocząć lepsze życie. W New Britain w stanie Connecticut założyli dobrze prosperującą i znaną podówczas na cały kraj fabrykę płaszczy Sokol Brothers Inc. Autorką jest córka jednego z nich, Naomi Sokol Zeavin. Jej postać powinna być znana wszystkim Augustowiakom, gdyż to z jej inicjatywy na dawnym cmentarzu żydowskim w Augustowie stanął pomnik upamiętniający społeczność, która zginęła w Zagładzie. Naomi jest również autorką filmu "Podróż do Augustowa" nakręconego w latach 80. o powstaniu pomnika.

"Ludzie wielkich marzeń" to publikacja niepowtarzalna, wydana w limitowanym nakładzie.

Brak ofert

Chcemy, aby 10 egzemplarzy tej książeczki wsparło dwie szlachetne sprawy, dlatego wystawiamy je na aukcję!

Dochodem ze sprzedaży akcji chcemy dofinansować wydanie "Księgi pamięci Żydów augustowskich". Chcemy jednak podzielić się zebraną kwotą i 50% dochodu przeznaczyć na szczytny cel. Pragniemy pomóc naszej koleżance Marysi Godlewskiej stanąć na nogi!

Marianna Godlewska była zdrową i aktywną osobą, która nagle dostała paraliżu. Wierzymy, że może chodzić, jest to możliwe! Kluczowe są pierwsze miesiące rehabilitacji, kiedy są największe postępy. Dlatego chcemy finansowo wesprzeć rehabilitację neurologiczną w specjalistycznym ośrodku rehabilitacyjnym. Koszt miesięczny wyceniono na 24 tys. zł, a rehabilitacja ma potrwać minimum 2 lata. Dla rodziny to niewyobrażalnie wysoki koszt, ale zrobimy wszystko, aby Marianna Godlewska stanęła na nogi… zróbmy to razem! Zbierzmy na min. rok intensywnej rehabilitacji! Pamiętaj dobro wraca Liczy się każda złotówka!

Marianna Godlewska

Już teraz możecie wesprzeć dwie wyjątkowe inicjatywy jednym kliknięciem!

Ale to nie wszystko! Do każdej wylicytowanej książeczki dołączamy nagrodę za licytację w postaci innej książki!

A oto nagrody:

1. Album pt "Profesor Mojżesz Schorr - ostatni rabin wielkiej synagogi". Publikacja, polsko-angielskojęzyczna, opatrzona jest nieznanymi dotąd materiałami faktograficznymi oraz wieloma tekstami autorstwa Mojżesza Schorra. 200 stron formatu zbliżonego do A4 pełnych ciekawej historii, starych zdjęć, fotokopii dokumentów i in.

2. Książka Dawida Grossmana pt. "Gdyby Nina wiedziała" w tłumaczeniu Magdaleny Sommer. Egzemplarz z autografem tłumaczki!

3. Książka Nadava Eyala pt. "Rewolta" w tłumaczeniu Magdaleny Sommer. Egzemplarz z autografem tłumaczki!

4. Almanach żydowski z kalendarzem na rok 5782 (rok według kalendarza żydowskiego) czyli lata 2021-2022. Prócz kalendarza z zaznaczeniem żydowskich świąt zawiera wiele interesujących informacji o Żydach i ich kulturze.

5. Książeczka dla dzieci do nauki języka hebrajskiego wydana przez Fundację im. Mojżesza Schorra (4 sztuki).

6. Obrazkowy słowniczek polsko-hebrajski dla dzieci wydany przez przez Fundację im. Mojżesza Schorra (2 sztuki).

Wszystkie nagrody przekazała pani Magdalena Sommer, tłumaczka "Księgi pamięci Żydów augustowskich" z języka hebrajskiego. Dziękujemy!

2 w 1 w JZI! Wybierajcie wśród poniższych aukcji:

102,50 zł

Nagroda z autografem tłumaczki!

46,00 zł

Nagroda to 200-stronicowy album pełen ciekawej historii, starych zdjęć, fotokopii dokumentów i in.

85,00 zł

Nagroda z autografem tłumaczki!


 

24,00 zł

Nagroda to obrazkowy słowniczek polsko-hebrajski dla dzieci

34,50 zł

Nagroda to almanach z kalendarzem na rok 5782 czyli lata 2021-2022

27,00 zł

Nagroda to obrazkowy słowniczek polsko-hebrajski dla dzieci


 

35,00 zł

Nagroda to książeczka dla dzieci do nauki języka hebrajskiego

23,50 zł

Nagroda to książeczka dla dzieci do nauki języka hebrajskiego

20,00 zł

Nagroda to książeczka dla dzieci do nauki języka hebrajskiego

18,50 zł

Nagroda to książeczka dla dzieci do nauki języka hebrajskiego

 
Opublikowano Dodaj komentarz

Tłumaczenie “Księgi pamięci Żydów augustowskich” – zakończenie zbiórki z końcem roku

Tłumaczenie "Księgi pamięci Żydów Augustowskich" jest mocno zaawansowane i według planów powinno się zakończyć na początku stycznia przyszłego roku. Wciąż zbieramy fundusze dla tłumaczy, ale proces ten planujemy zakończyć z końcem roku. Najbliższe dwa tygodnie będą więc ostatnią szansą, aby nas wesprzeć oraz aby za określone typy wsparcia otrzymać album o roboczej nazwie "Unikalny Augustów". Pamiętajmy - ta pozycja będzie dostępna tylko dla wspierających!

W albumie tym znajdzie się między innymi mnóstwo rzadko spotykanych zdjęć wykonanych przez Judela Rotsztejna. Rotsztejn zasłynął zdjęciami przedstawiającymi piękno Augustowa i okolic. Zdjęcia te były chętnie publikowane w ogólnokrajowych gazetach wydawanych w okresie międzywojennym, dzięki czemu Augustów stał się miejscem rozpoznawalnym turystycznie i uznawanym za jedno z najpiękniejszych miejsc w Rzeczpospolitej.

Po wkroczeniu wojsk niemieckich Judel Rotsztejn trafił do getta na Barakach, tak jak ponad tysiąc innych osób pochodzenia żydowskiego. Dnia 2 listopada 1942 roku getto zlikwidowano, a wszystkich jego mieszkańców wywieziono do obozów koncentracyjnych. Tu ślad po Judelu Rotsztejnie urywa się. Nie ma nagrobka, nie ma pamiątkowej tablicy, nie ma miejsca, w którym można by mu oddać cześć za to, co dla Augustowa zrobił. Zostały po nim tylko piękne zdjęcia. Niewielką część z nich, pokazującą augustowskie jeziora, znajdziemy w tej galerii. Więcej znajdzie się w albumie "Unikalny Augustów". Pamiętajmy: tylko do końca roku można go zamówić wspierając projekt tłumaczenia następującymi nagrodami:

 
Opublikowano Dodaj komentarz

Trzy oblicza Augustowa

Dziś nietypowy wpis! Od darczyńców trzymaliśmy trzy piękne, unikatowe albumy, którymi chcemy się z Wami podzielić. Każdy z tych albumów przedstawia nieco inne oblicze Augustowa i okolic. Żaden z nich nie jest łatwy do zdobycia, a teraz pojawiają się razem na aukcjach Allegro. Aukcje trwają 10 dni, a 100% dochodu ze sprzedaży tych albumów darczyńcy przeznaczają do dofinansowanie tłumaczenia "Księgi pamięci Żydów augustowskich". Więcej o tej inicjatywie oraz o innych sposobach wsparcia tłumaczenia można znaleźć tutaj.

Co jakiś czas będziemy aktualizować ten post informując jaką kwotę łącznie zebraliśmy.


 

Augustów - miasto królewskie

Szlaki turystyczne Ziemi AugustowskiejAlbum ten prezentuje szlaki turystyczne Ziemi Augustowskiej – papieskie, kajakowe, żeglarskie, piesze, rowerowe i konne. Na wszystkich szlakach są widoczne elementy dziedzictwa kulturowego rybołówstwa. Prezentowane w albumie trasy przebiegają przez tereny leśne i przyrodniczo cenne obszary, obok gospodarstw rybackich, łowisk wędkarskich oraz punktów gastronomicznych, oferujących wyśmienite, świeże i zdrowe dania z lokalnych ryb. Albumem tym zachęcamy do odkrywania uroków tych zachwycających terenów oraz do odwiedzenia pięknej i gościnnej Ziemi Augustowskiej.

Album na aukcję przekazał Krzysztof Zięcina ze Stowarzyszenia Jamiński Zespół Indeksacyjny.


 

Augustów - miasto królewskie

Augustów - miasto królewskie

80-stronicowy album wydany przez miasto Augustów.  Zaprasza do wędrówki przez karty historii, prezentuje bogactwa przyrody, osiągnięcia gospodarcze, kulturalne i sportowe grodu nad Nettą. Jesteśmy przekonani, że będzie to podróż wyjątkowa, która zachęci do odkrywania Augustowa na nowo.

Album na aukcję przekazał Bogdan Falicki z Klubu Augustowiaków i Suwalszczan w Warszawie.


 

Wigry z Janem Pawłem II

 

Wigry z Janem Pawłem IIArturo Mari był osobistym fotografem papieża Jana Pawła II. Towarzyszył mu we wszystkich podróżach, w tym również tej, najważniejszej dla mieszkańców Suwalszczyzny, która odbyła się w czerwcu 1999 roku. Fotografie w albumie pokazują, jak doskonale papież czuł się wśród polskich jezior, pól i lasów oraz jak na każdym kroku spotykał się z miłością i oddaniem rodaków.

Album na aukcję przekazał Bogdan Falicki z Klubu Augustowiaków i Suwalszczan w Warszawie.


O tym w jaki sposób te trzy książki się łączą i w jaki sposób dotykają Ziemi Augustowskiej pisze Bogdan Falicki w swoim wierszu napisanym z okazji tej aukcji:

Miasto, wody, pielgrzymi

Miasto

Ulice zaklęte w czuły czworobok
i trzy mosty: wysoki, śluza, upust.
Krajobrazy zapamiętane, widziane i śnione.
Wszystkie pogody 365 dni i nocy,
Wszystkie 6 pór roku od ich początku
Wrośnięte w nasze kości.

Wody

Jeziora, rzeki, Kanał i ich podwodni mieszkańcy,
służący swym ciałem ludzkim pokoleniom.
Odwieczny i zmyślny przepływ białka
ponad przykazaniem „nie zabijaj”.
Ryba: znak pojednania śmierci i życia,
wierzących i pogan, tubylców i najeźdźców.
Wszyscy musieli jeść i karmić dzieci.

Pielgrzymi

Od pól gdzie Klęczący Pan Jezus,
przez przydrożne kapliczki i ołtarzyki
do uzdrawiającego źródełka w Studzienicznej.
Z modlitwą lub w skupionym znoju
Od Zielonych Świątek pieszo do kolejnych Zielonych Świątek.
Kiedyś On po naszych śladach,
teraz my Jego szlakiem.
Czerwcowe powietrze dotąd drga
poruszone Słowem.

Bogdan Falicki
8-9.06.2021

 
Opublikowano Jeden komentarz

Podróż do Augustowa

Naomi Sokol Zeavin jest córką Maksa Sokolskiego, augustowskiego Żyda, który przed II Wojną Światową wyjechał do USA. Pod koniec lat 70-tych Naomi odwiedziła miasto swojego ojca, a po tej wizycie, z zebranych wśród potomków augustowskich Żydów funduszy, na terenie dawnego cmentarza Żydowskiego powstał pomnik upamiętniający tę niegdyś liczną w Augustowie społeczność.

Naomi Sokol Zeavin

Wydarzenia te zostały utrwalone na filmie “Journey to Augustów“, który już był wielokrotnie pokazywany i udostępniany. Nie wszyscy jednak wiedzą, że istnieje wersja tego filmu z polskim lektorem, której nadaliśmy tytuł “Podróż do Augustowa”! Naomi odszukała taką kopię w formacie DVD i przesłała do nas, a my dzielimy się tą wersją jak najszerzej tylko potrafimy. Po konwersji z formatu DVD na format MP4 wgraliśmy ją na nasz kanał YouTube, a płytkę z oryginalnym formatem DVD przekazaliśmy do Augustowskich Placówek Kultury.

Przenieśmy się więc na chwilę do Augustowa z przełomu lat 70-tych i 80-tych, przypomnijmy sobie jego ówczesnych mieszkańców, a także przypomnijmy sobie mieszkańców pochodzenia żydowskiego, po których tak niewiele śladów w Augustowie pozostało. Naszymi działaniami staramy przywrócić się pamięć augustowskich Żydów przygotowując do publikacji tłumaczenie na język polski “Księgi pamięci Żydów augustowskich”. Zachęcamy do wspierania tego ambitnego projektu: https://jzi.org.pl/kategoria-produktu/kpza/.

 
Opublikowano Dodaj komentarz

Zakończenie zbiórki publicznej na wspieram.to

O północy zakończyła się publiczna zbiórka funduszy na tłumaczenie “Księgi pamięci Żydów augustowskich” na portalu wspieram.to. Oto podsumowanie akcji:

Łącznie zebraliśmy 17 771 zł z oczekiwanych 31 500 zł, czyli około 56% tej kwoty. 95 osób wsparło nas 121 razy, a to oznacza, że kilka osób wspierało nas wielokrotnie! Dziękujemy za wszystkie wpłacone kwoty, te duże i te małe! Jesteście wielcy!

Wsparcia finansowe to jedno, ale nie bylibyśmy w stanie uzbierać tej kwoty, gdyby nie szeroko rozpowszechniana informacja o kampanii. Łącze do portalu było udostępnione 188 razy!

Nasze wskaźniki pokazują, że strona kampanii na portalu wspieram.to była odwiedzana w tym czasie ponad 3100 razy! Zainteresowanie pomysłem i zbiórką pieniężną przekroczyło nasze najśmielsze oczekiwania i jest to miejsce, aby podziękować również wszystkim, którzy niestrudzenie udostępniali informacje o zbiórce na tłumaczenie “Księgi pamięci Żydów augustowskich”. Bez Was o akcji nie dowiedziałoby się aż tyle osób!

Równolegle do trwającej kampanii na wspieram.to otrzymaliśmy kilkanaście wsparć bezpośrednio na konto, a także znaczące wsparcia od instytucji: Augustowskich Placówek Kultury oraz Urzędu Gminy Sztabin. Oto podsumowanie finansowe na dzień dzisiejszy:

przez portal wspieram.to zebrano 17 771,00 zł
pozostałe wsparcia 13 047,18 zł
prowizja portalu i koszty nagród 6 428,12 zł((kwota przybliżona bazująca na dzisiejszych kosztach drukarni, a ponieważ druk książek przeznaczonych na nagrody będzie wykonywany w styczniu 2022, ceny druku mogą ulec zmianie))
na tłumaczenie zostaje 24 390,06 zł

Nie wiemy, jaka będzie dokładnie końcowa objętość Księgi, ale przewidujemy, że do pełnego sfinansowania tłumaczenia brakuje nam jeszcze około 3-6 tysięcy złotych. Dlatego nie będziemy ustawać w wysiłkach, aby zebrać brakującą kwotę. W związku z tym postanowiliśmy kontynuować zbiórkę publiczną, już przez nasz własny sklep internetowy, która będzie trwała do końca listopada. Zachowujemy przy tym identyczny regulamin wiążący wsparcia z nagrodami, jak na portalu wspieram.to. Oto link do kontynuacji zbiórki: https://jzi.org.pl/kategoria-produktu/kpza/. Zobowiązujemy się jednocześnie do dalszego informowania o postępach w pracach nad Projektem na stronie https://jzi.org.pl/ksiega-pamieci-zydow-augustowskich/.

Wkrótce do wszystkich osób wspierających roześlemy certyfikaty potwierdzające wsparcie.

Raz jeszcze dziękujemy wszystkim wspierającym! Dodajecie nam energii i motywacji do dalszej pracy!

 
Opublikowano Dodaj komentarz

Augustowskie getto i jego likwidacja

Niemcy przesiedlili rodziny żydowskie z miasta Augustowa, Rajgrodu, Lipska i Sztabina do utworzonego getta na Barakach pomiędzy ulicą Waryńskiego i kanałem Augustowskim. Tu zgromadzono kilka tysięcy ludzi. Mieszkańców tej dzielnicy przesiedlono do mieszkań żydowskich w mieście.

Główna brama była w tym miejscu, gdzie dziś bierze początek ulica Limanowskiego i Spacerowa. Przy bramie był kantor dla żandarmów niemieckich i polskich policjantów ubranych w niemieckie mundury. W kantorku tym wydawano przepustki do wyjścia z getta. Obok był, jak drwina z praworządności, szpital, z którego nikt żywy nie wychodził. Początkowo nieboszczyków chowano przy szpitalu na prowizorycznym cmentarzu, ale szybko cmentarz przeniesiono do lasu pomiędzy dzisiejszą ulicą Kozi Rynek, Jaćwieską, a ulicą Bystrą. Tam też zrobiono dodatkową bramę do wynoszenia zmarłych. Przy głównej bramie był też niby sklepik, jeden na kilka tysięcy ludzi. Słyszałem, że można tam było kupić płacąc dolarami lub złotem.

W getcie nie byłem, ale rozmawiałem z Żydówkami, które przyganiał na Lipowiec polski policjant do niepotrzebnej nikomu pracy – kazano im grabić las. Po zagrabieniu rozsypywano zgrabki na miejsce pograbione i grabiono ponownie, przy okazji bijąc je kijem za powolną pracę. Opowiadały mi, że w getcie, w każdej izbie gnieździło się po kilka rodzin, we wszystkich komórkach, szopkach i piwnicach gnieździli się ludzie. Przed każdą studnią w dzień i w nocy ustawiały się długie kolejki. Często wracając z pracy na Lipowcu zachodziłem na ulicę w pobliżu głównej bramy i stojąc godzinami przyglądałem się scenom, jakie się tam działy. Nie mogłem zrozumieć wtedy niektórych rzeczy. Zadawałem sobie pytanie, jak taki cywilizowany kraj, jakim są Niemcy, może dokonywać takich morderstw. Nie mogłem zrozumieć, co zawinili Żydzi Niemcom, że ci w taki okropny sposób mszczą się nad nimi. Po przeczytaniu “Quo Vadis” H. Sienkiewicza porównywałem Niemców do barbarzyńskich działań Rzymian nad chrześcijanami.

Po tamtej stronie bramy stale gromadziła się duża grupa Żydów, czekających na możliwość wyjścia na roboty w mieście. Porządku pilnowali Żydzi z żółtymi opaskami na rękach. Najczęściej mieli w rękach kije i okładali tych, którzy poza kolejnością przepychali się do kantoru po zlecenie. Wszyscy wychodzący musieli być zapisani, a grupowy otrzymywał przepustkę.

Wychodzący musieli mieć naszyte na plecach i z przodu gwiazdy Dawida. Szli nie po to, aby coś zarobić, bo nikt im za pracę nie płacił. Chodziło im o to, aby cokolwiek wymienić na jedzenie.

Dantejskie sceny odbywały się przy powrocie z pracy. Wszyscy byli rewidowani. Przeszukiwali żandarmi oraz polscy policjanci w niemieckich mundurach, zabierając wszystko co cenniejsze. Niektórzy Żydzi, aby przenieść kawałek mięsa, obtaczali go krowim łajnem lub smarowali błotem. Rozwścieczeni żandarmi i policjanci bili za to “przestępców” najchętniej po głowach. Byłem świadkiem, jak żandarm wysypał kobiecie woreczek kartofli na ulicę. Natychmiast na kartofle rzucili się stojący obok Żydzi i chowali do kieszeni, nie zważając na rozkazy jakie otrzymywali.

W niedzielę 2 listopada 1942 roku słychać było na terenie Baraków wystrzały karabinowe. W całym mieście oczekiwano, że coś nastąpi. Od rana widać było dużą ilość wojska. Byli to młodzi żołnierze z Wermachtu z karabinami.

Wszystkim mieszkańcom nakazano wszystkie drzwi wychodzące na ulicę Krakowską zamknąć na klucz. Przez całą noc getto było otoczone przez wojsko.

Poszedłem na rynek, żeby zobaczyć co się dzieje. Usłyszałem, że będą wyprowadzać Żydów. Na rynku i ulicy Wojska Polskiego widać było żołnierzy i urzędników z ratusza, którzy sprawdzali, czy wszystkie drzwi do domów są zamknięte. Furtki na podwórza zakręcano drutami. Jednocześnie ogłoszono, że jeśli ktoś będzie na ulicy, zostanie włączony do idących Żydów. Nie mogąc znaleźć dobrego miejsca do obserwacji, doszedłem do rogatek z szosą grodzieńską, tam przeskoczyłem płot i schowałem się w krzakach malin.

Zbliżał się pochód, na którego czele szedł młody, przystojny mężczyzna, niosący na rękach niemowlę. Obok szła również wysoka młoda kobieta, prowadząca około 5-letnie dziecko. Po przyjściu do domu dowiedziałem się, że mężczyzna był chirurgiem, a kobieta lekarką dziecięcą, u której moja matka leczyła siostrę Marysię i brata Michała. Za nimi szli czwórkami kobiety i mężczyźni. Wszyscy coś nieśli – jedni węzełki, inni małe dzieci.

Po obu stronach kolumny maszerowali żołnierze, którzy przekleństwami, okropnym krzykiem, popychaniem lufami starali się, aby idący szli czwórkami środkiem ulicy. W dłoniach trzymali karabiny gotowe do strzału. Pochód szedł w ciszy. Gdzieniegdzie słychać było płacz dziecka. Płacz i zawodzenie narastało na rogatkach. Prawie wszyscy odwracali się i spoglądali na miasto. Widać było, że żegnali się z miejscem gdzie się urodzili i mieszkali. Wiedzieli, że już tu nie wrócą, że są skazani na śmierć. Pochód ten posuwał się w stronę Rajgrodu przez 2-3 godziny. Przeszło kilka tysięcy ludzi. Za pochodem jechały podwody, na które kładziono ludzi, którzy pomimo bicia, nie mieli siły iść.

Powyższy opis pochodzi ze wspomnień Jana Dusyna udostępnionych dzięki Muzeum Ziemi Augustowskiej.

 

Księga pamięci Żydów augustowskich

Liczymy, że przynajmniej niektóre z wymienionych przez Jana Dusyna osób uda się zidentyfikować i odkryć ich wcześniejsze losy. Losy późniejsze wszystkich mieszkańców Augustowa i okolic żydowskiego pochodzenia są dobrze znane – ich życie zakończyło się w obozach koncentracyjnych lub podczas drogi do nich. Historie postaci Żydów augustowskich ujrzą światło dzienne dzięki tłumaczeniu “Księgi pamięci Żydów augustowskich”. Projekt wsparcia tej społecznej inicjatywy trwa: https://jzi.org.pl/kategoria-produktu/kpza/

 
Opublikowano Dodaj komentarz

10 dni kampanii crowdfundingowej

Dziś mija 10 dni kampanii promującej projekt przetłumaczenia i wydania “Księgi pamięci Żydów augustowskich”. I jesteśmy w lekkim szoku! Udało się zebrać już 7151 zł, czyli 22% potrzebnej kwoty! Co za wspaniała wiadomość! Dziękujemy wszystkim wspierającym, których mamy już 39!

Wprowadziliśmy nowe nagrody za wsparcie projektu. Zawierają one unikalny, kolekcjonerski album dostępny wyłącznie dla osób wspierających projekt wydania “Księgi pamięci Żydów augustowskich” na portalu crowdfundingowym wspieram.to. Będzie zawierać kilkaset zdjęć Augustowa z pierwszej połowy XX wieku wraz z towarzyszącymi im opisami ze starej prasy, również z tego samego okresu. Całość formatu B5, o objętości około 100 stron. Ekskluzywne wydanie w sztywnej okładce i na powlekanym papierze. Album nie będzie dostępny w naszym sklepie internetowym. Otrzymają go wyłacznie osoby wspierające projekt! Album wchodzi w skład nagród Kolekcjoner i Kolekcjoner Czytelnik.

Ponadto, dzięki nieocenionej pomocy wolontariuszy, realizowaliśmy 2,5-minutowy filmik promujący akcję:

Zachęcamy do obejrzenia i dalszego udostępniania, aby wieść o naszym Projekcie rozeszła się jak najszerzej!

Przydatne łącza: