Księga urodzeń (chrztów) z lat 1682-1700 to najstarsza zachowana księga z parafii Sejny. Brak jest spisu czy podsumowania całościowego księgi, więc dopiero indeksacja ujawniła że w księdze znajdują się 1273 wpisy, wszystkie w języku łacińskim. Kilka urodzeń bliźniąt odnotowano pod jednym aktem. Zanotowano 664 urodzenia chłopców i 606 urodzeń dziewczynek. Płci trojga dzieci (a także ich imion) nie udało mi się zidentyfikować ze względu na braki we wpisach lub nieczytelność samego zapisu.
Była to jedna z najtrudniejszych ksiąg które indeksowałem. A może w ogóle najtrudniejsza? Oto przyczyny.
Zapisy
Język łaciński nie jest moją mocną stroną. Mimo to, jeśli zapisy są wyraźne i czytelne, z indeksacją radzę sobie w miarę dobrze, a wątpliwości rozwiewam zadając pytania w różnych grupach dyskusyjnych. Niestety znakomita większość księgi była prowadzona niechlujnie, a znaczna część zapisów nie była wykonywana atramentem lecz ołówkiem kopiowym. Te po kilkuset latach mocno wyblakły, a niektóre istotnie się rozmazały czyniąc proces rozczytywania niezwykle uciążliwym. Niechlujność zapisów skutkowała brakiem dat, miejscowości czy imion lub nazwisk w bardzo wielu wpisach, co na pewno nie ułatwi poszukiwania przodków osobom z tego regionu.
Zmiana zapisujących
Ciężko też było przyzwyczaić się do konkretnego charakteru pisma. Mimo tego iż zapisujący ani razu się nie przedstawiali, nie potrzeba mieć grafologicznych umiejętności, aby stwierdzić iż jedna osoba zapisywała kilka, kilkanaście metryk, po czym pióro, bądź ołówek przejmował ktoś zupełnie inny.
Brzmienie nazwisk
Parafia sejneńska leży na pograniczu polsko-litewskim. Zamieszkujące ją pod koniec XVII wieku osoby posługiwały się bądź językiem polskim, bądź litewskim lub też mieszanką obu. To samo dotyczyło licznych zapisujących. Nakładając dodatkowo na tę sytuację geograficzną fakt, że nazwiska nie były w pełni ukształtowane otrzymujemy pełne spektrum zapisu nazwiska tej samej osoby, czasem w kilkunastu wersjach: z polskimi lub litewskimi końcówkami, z innym układem samogłosek lub spółgłosek lub wręcz zawierające elementy charakterystyczne dla gwar lub wad wymowy bądź to stawających przy spisywaniu aktu, bądź samego zapisującego.
Miejscowości
Parafia sejneńska pod koniec XVII wieku była znacznie rozleglejsza niż choćby po 1744 r. kiedy to Synod Diecezji Wileńskiej ustalił jej nowe granice. Ponadto przy chrzcielnicy sejneńskiej pojawiało się wiele osób tymczasowo zamieszkujących w tym rejonie bądź podróżujących przez Sejny, które leżały na szlaku pomiędzy Żmudzią a Mazowszem. Wśród rodziców i chrzestnych były osoby zamieszkujące rudnie, osady osoczników, smolarzy czy młyny. Każda z nich miała swoją nazwę lecz z biegiem lat utraciły swoje znaczenie, wyludniły się i próżno ich szukać czy to na późniejszych mapach czy w różnych spisach miejscowości. Mało tego – spośród miejscowości, które przetrwały wiele nosiło nieco inne nazwy niż później, a może różne osoby (miejscowe, przybysze) w różnoraki sposób je nazywali.
Skład księgi
Najstarszy wpis widniejący w księdze ma datę 6 sierpnia 1682 r., ale próżno go szukać na pierwszej stronie! Znajduje się on na stronie 123! Najwyraźniej księga była rozebrana (a może rozpadła się) i w procesie renowacji ponownie została złożona w obecne, tekturowe okładki i płócienny grzbiet. Niestety podczas prac introligatorskich nie ustrzeżono się od błędów i część początkowych stron wklejono w środek. Próżno też szukać w księdze wpisów z okresu od października 1693 do stycznia 1698. Nie jest dla mnie jasne, czy ten fragment został zniszczony jeszcze przed oprawą księgi, czy został oprawiony osobno i nie przetrwał do dzisiejszego dnia. Po oprawie strony i wpisy ponumerowano fioletowym atramentem.
Ogólnie księga przetrwała w dość dobrym stanie. Można ponownie wziąć ją pod lupę i poprawiać/ujednolicać poszczególne wpisy czy nazwiska. Genealogom będzie ciężko odszukać w niej swoich przodków ze względu na luki i skąpość zapisów, ale na pewno jest to bezcenny zestaw informacji dla badaczy regionu i miłośników historii lokalnej.