Opublikowano Dodaj komentarz

Rys historyczny osady młyńskiej Rynki w dobrach Dowspuda

Stary młyn, Wiktor Korecki (1933)
Stary młyn, Wiktor Korecki (1933)
Stary młyn, Wiktor Korecki (1933)

Rys historyczny osady młyńskiej Rynki w dobrach Dowspuda jest fragmentem książki Marcina Halickiego – „Dawni mieszkańcy parafii Janówka. Przyczynek do badań genealogicznych”, która jest w opracowaniu.

W wybranych źródłach osada młyńska Rynki występuje również pod nazwą Rynkówek. Młyn wybudowano między Chodorkami, a dworem Dowspuda, na prawym brzegu rzeki Rospudy. Obiekt wraz z osadą wspieraną przybytkiem karczemnym funkcjonował od końca XVI wieku do lat 30. XIX wieku.

Fragment pruskiej mapy wojskowej z lat 1795-1805 z zaznaczonym przez autora młynem Rynki
Fragment pruskiej mapy wojskowej z lat 1795-1805 z zaznaczonym przez autora młynem Rynki

(…) Młyn wodny założony został celowo w możliwie najbliższej odległości od wołłowiczowskiego dworu w Dowspudzie, nad rzeką o tej samej nazwie (dziś jest to rzeka Rospuda). Niewielka osada zastąpiła prawdopodobnie inną, starszą i dość odległą od głównego dworu osadę młyńska zwaną “Krasnym Borem”. Obecnie jest to teren znany pod nazwą “uroczysko Młynisko”. By osadnikom z ościennych terenów dóbr, leżących w sąsiedztwie miasta Augustowa, zrekompensować stratę pobliskiego młyna Krasny Bór, z początkiem XVII wieku w dobrach założono młyn wodny zwany “Kusowizną”, a następnie “Ślepskiem”. Młyn ten wspomagany był niewielkim obiektem na rzece Bliźnie, w nieodległej Szczebrze.

Identycznie jak pobliskie Chodorki oraz Suchą Wieś (w czasach założenia wieś nazwano “Ruskie Sioło”) osadę Rynki założyli ruscy osadnicy spod Grodna, z niewielką domieszką wykwalifikowanej kultury polskiej. Być może nazwa osady młyńskiej wywodzi się od imienia “Hryńko”, czyli naszego Grzegorza.

Srebrny grosz pruski Alberta Hohenzollerna z roku 1537 znaleziony w rzece przy młynie
Srebrny grosz pruski Alberta Hohenzollerna z roku 1537 znaleziony w rzece przy młynie

Choć nie sposób jednoznacznie określić, jakie rozwiązania techniczne wykorzystano w młynie, na podstawie zebranych materiałów źródłowych i nielicznych opracowań, młyn należy zakwalifikować do obiektu z kołem młyńskim typu śródsiębiernego, czyli zasilanego wodą dostarczaną do koła poniżej połowy jego wysokości, bądź typu nadsiębiernego, zasilanego wodą od góry. Z uwagi na niewielki spadek terenu, drugie rozwiązanie jest jednak mało prawdopodobne. Z pewnością z biegiem czasu młyn był modernizowany i wymagał znacznych nakładów na kosztowne prace remontowe.

Oprócz zebranej archiwalnej dokumentacji, na solidność kompleksu młyńskiego wskazują również obserwacje terenu, a także dostępne wizualizacje Numerycznego Modelu Terenu (NMT), który powstał w wyniku lotniczego skanowania laserowego, znanego również pod nazwą LiDAR lub ALS, czyli Airborne Laser Scanning. Wizualizacje te dostępne są jedynie w postaci cieniowanego reliefu (hillshade), ale nie koliduje to z wykorzystaniem ich do celów badawczych.

Choć zebrany przez autora materiał nie jest stricte fachowy, należy uznać, że zastosowana przy budowie młyna technika pozwalała w tamtych czasach na pobudowanie drewnianego młyna osadzonego na kamienno – ceglanej podmurówce.

Obiekt pracował w symbiozie z dość okazałym kompleksem, zasilanym spiętrzoną wodą ze sztucznego zbiornika, który okalały groble, a także z całym systemem melioracji z zastawami, śluzami i odprowadzającym wodę ku pobliskiej rzece Głebokiej kanałem ulgi. Było to najrozsądniejsze rozwiązanie, gdyż jako kanał odprowadzający nadmiar wody z zalewu młyńskiego, wykorzystano naturalny ciek wodny. Łąki niegdyś zalane przez wody stawu młyńskiego, do dziś znane są z miejscowej nazwy “Bulwary”.

Rzeka Głęboka jest prawobrzeżnym odpływem Rospudy i wpada do rzeki poniżej Chodorek, w miejscu przez okolicznych mieszkańców zwanym “Ugiel”. Nazwa ta wywodzi się albo od staropolskiego słowa “ług”, co dawnej oznaczało tereny podmokłe, bagniste łąki, albo od końcowego punktu kanału ulgi, jakim było ujście Głebokiej do Rospudy. W miejscu tym, nad wodą istnieje do dziś niezidentyfikowany fundament, prawdopodobnie po jakimś obiekcie śluzowym.

Ciekawym jest też fakt wybudowania żwirowej drogi na wysokiej grobli, usytuowanej nad zalewowym terenem nad rzeką Głęboką. Droga ta kierowała się niegdyś z młyna przez Suchą Wieś do granicy pruskiej.

(…) Obiekt młyński w Rynkach od początku funkcjonował również jako krupiarnia, gdzie mielono zboża na kasze, a później jako folusz, czyli warsztat zajmujący się obróbką rzadko utkanej tkaniny wełnianej w celu nadania jej spoistości sukna.

W okresie początków istnienia osady, młyn prowadzili młynarze o nazwisku Bystry, jednakże po roku 1611 wymienia się ich w metrykach kościelnych, jako ród o nazwisku Młynarz, od wykonywanej profesji.

Na podstawie dokumentów z początku XVII wieku możemy poznać imiona kilku osób z tego rodu. Najstarsi znani z imienia i nazwiska to Małgorzata Młynarzowa z mężem Stanisławem Bystrym, który zmarł przed rokiem 1627. Stanisław nie był jednak pierwszym z młynarzy, gdyż w Rynkach młynarzeniem zajmował się również prawdopodobnie jego ojciec lub inny fachowiec pochodzenia ruskiego.

W dokumentach parafialnych wymienieni są kolejno: Krystyna Młynarzowa pochodząca z Raczek wraz z mężem Wawrzyńcem i córką Anną, Mateusz syn Marcina Młynarza i Marianny, Tomasz i Anna Młynarz. Młynarze spowinowaceni byli z Jaśkiewiczami, drobną szlachtą i założycielami pobliskiej wsi Jaśki.

W latach 20. i 30. XVII wieku Rynki występują również pod nazwą “Młyn”, a mieszkańcy i pracownicy osady także zapisani są pod sąsiednią wieś Chodorki, którą zamieszkiwali i uprawiali tu niewielkie, zagrodowe gospodarstwa, zajmowali się bartnictwem, a także rybołówstwem. W większości byli to samowystarczalni ludzie małorolni, którym praca w nieźle prosperującym młynie pozwalała wydobyć się z największej nędzy.

W roku 1633 wymienia się tu młynarza Bartoluka Szłapę (vel Bartłomieja Łapińskiego), zaś w 1636 we młynie mieszkał i jako parobek pracował Tomasz Zelik z żoną Anną, którym urodził się syn Kazimierz. W tym roku młyn prowadził Tomasz Młynarz, prawdopodobnie Łapiński.

Przed rokiem 1642 młynarzem został Paweł Falkowski, który wżenił się w rodzinę młynarzy Łapińskich. Żoną jego była Katarzyna, córka Tomasza i Anny. Przed rokiem 1646 we młynie pracował Michał Hrynaszkiewicz z żoną Marianną, którym urodził się syn Michał, a chrzestną została Katarzyna Falkowska. Katarzyna musiała być uznaną personą, gdyż występuje również jako matka chrzestna dzieci z Suchej Wsi, wsi Jaśki, Chodorki, a także z Kuriank.

W pierwszej i drugiej połowie XVII wieku w Janówce, Jabłońskich i Prusce Wielkiej występuje nazwisko Młynarczyk, lecz nie ma pewności, czy jest to linia skoligacona z Młynarzami z młyna Rynki.

Przed rokiem 1652 młyn wspólnie z młynarzem Falkowskim prowadzi Maciej Młynarz. Okres wojny z Rosją i Szwecją jest dość zagadkowy, gdyż w tym czasie nie ma żadnego wpisu, z którego możemy dowiedzieć się o rodzinie Młynarzy, a także o ich następcach. Być może podczas Potopu szwedzkiego część rodziny została wzięta w tatarską niewolę, czyli jasyr. Nie jest wykluczone, że rodzina mogła ponieść śmierć z rąk ordy tatarskiej, bądź po prostu zbiec, porzuciwszy dobytek, wracając do niego po wielu tygodniach, a nawet miesiącach.

(…) Młyny były ważnymi punktami strategicznymi, przy których niejednokrotnie prowadzono równolegle przybytki szynkowe i popasy, więc stawały się punktem ataku i docelowym miejscem dla łupieżców z obcych wojsk. Niewykluczone, że młyn Rynki mógł dostać się w niepowołane ręce, albo dotknęło mieszkańców małe ognisko zarazy- cholery lub czerwonki. Zarazy z tego okresu mogły być również przyczyną wielu zgonów, nie tylko w osadzie młyńskiej, ale w całym regionie.

(…) W roku 1679 na świat przychodzi Maciej Młynarz, syn Wawrzyńca i Aleksandry. Nie ma pewności, czy jest to rodzina, która prowadziła młyn przed nieszczęsnym rokiem 1656.

W roku 1708 we młynie pracuje Jan Tertejna, który poślubia we wrześniu Dorotę Kopko, również z młyna Rynki. Świadkiem na ślubie był m.in. szlachetnie urodzony Mateusz Szczytnicki.

19 grudnia 1709 roku ochrzczony przez janowskiego proboszcza Sucharzewskiego został urodzony we młynie Tomasz Sipowski, Syn Jana i Teresy. Rodzicami chrzestnymi zostali wielmożni Stefan Pozusieński, podstarosta dowspudzki oraz Katarzyna Szczytnicka, małżonka wymienionego Mateusza. Oboje pochodzili z osady młyńskiej.

Rok 1710 był tragicznym dla mieszkańców młyna. Dżuma postrzegana wtedy, jako „powietrze morowe”, zabrała na wieczny spoczynek wszystkich pracowników i młynarskich pachołków w Rynkach. Wśród osób, które zmarły na skutek epidemii był ogrodniczy Mateusz Szczytnicki z małżonką i dziećmi, a także młynarze nieznanego nazwiska. W efekcie zarazy pomarła cała obsada młyna zamieszkująca dwa domy- w sumie 6 osób z rodziny młynarzy, a także 7 służących.

Nie zachowały się źródła, kiedy odbudowała się populacja w osadzie młyńskiej po zarazie, ale należy założyć, że mąka oraz krupy, a także miejsce do folowania sukna były podstawową potrzebą miejscowej ludności i obsada młyna szybko się zregenerowała. Sąsiednie osady i wsie potrzebowały kilku dziesięcioleci, by powrócić do stanu sprzed epidemii. Jeszcze inne, w ogóle się nie podniosły.

(…) W roku 1833 Komisja Województwa Augustowskiego wystawiła na dzierżawę w drodze licytacji trzy młyny wodne z zasekwestrowanych dóbr Paca. Jeden młyn o trzech gankach wraz z foluszem oraz ogrodem młynarskim i jedną włóka gruntu w Małych Raczkach, a także dwa młyny, zgodnie z opisem, w Chodorkach.

Pierwszy z młynów zakwalifikowano, jako lichy, „ordynaryjny”, o jednym kamieniu (ganku), wraz z krupiarnią i foluszem. Mowa tu o podupadającym, a być może nawet nieczynnym młynie Rynki.

Drugi młyn o dwóch gankach, z tartakiem i krupiarnią, wyposażonym w angielską maszynerię i cztery piły uznano za nowoczesny i porządnie urządzony. Był to nowy młyn przy przeprawie rzecznej i karczmie w Chodorkach. Mimo, iż do licytacji dopuszczono starozakonnych, z powodu braku oferentów, nie doszła ona do skutku.  Kolejna licytacja, z identycznym skutkiem, odbyła się w listopadzie roku 1834, a następna w styczniu 1835.

W późniejszym okresie brak jest jakichkolwiek danych o osadzie młyńskiej Rynki, zatem należy uznać, że były to ostatnie lata w życiu starego młyna, który został rozebrany i odszedł w zapomnienie, dając życie i prosperity nowemu młynowi w Chodorkach.

 
Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.