Moje zainteresowanie tym obszarem zaczęło się, gdy odkryłem, że dwóch moich przodków, Stanisław Szociński, mieszkający w Rogowie i Jan Słomka z Dziekanowic, obaj w województwie poznańskim, wymieniono jako karczmarzy, w języku łacińskim tabernator. Pomyślałem, że to fascynujące, ponieważ sam całkiem dobrze znam życie barowe – obrazy i dźwięki, aspekty towarzyskie i społeczne oraz, oczywiście, napoje wyskokowe. To wszystko od dłuższego czasu jest częścią mojego życia. Dowiadując się, że mam w tej branży kilku przodków, życie zatoczyło koło.
Na początku lat 90-tych badałem gałąź mojej rodziny Orbik w parafii Bargłów Kościelny, której zajęciem była funkcja strzelca lasów. Zaowocowało to ciekawym artykułem o zawodach leśnych 1. Przygotowując ten artykuł, zauważyłem sporo zawodów pozarolniczych w tej przecież rolniczej społeczności 2. Przede wszystkim badałem zapisy chrztów w latach 1855–1867, aby sprawdzić, jakie inne zawody istniały i czy niektóre zawody rolnicze, takie jak gospodarz, pokątnik czy luźniak, uległy zmianom po emancypacji polskiego chłopstwa w 1862 r. W tamtym czasie baza danych Geneteki zawierała sporadyczne infomacje o zawodzie, i to tylko ojca, przeczytałem każdy zapis chrztu ze wspomnianego okresu. To był bardzo czasochłonny proces.
Spośród wielu różnych zawodów pozarolniczych fascynowało mnie poznanie sieci produkcji i dystrybucji alkoholu w różnych posiadłościach i wioskach. Byli gorzelni/gorzelnicy, piwowarowie, karczmarze, szynkarze, winnicy i propinatorzy. Było też mnóstwo zawodów pomocniczych, takich jak młynarze, bednarze i kotlarze. Manufaktury związane z produkcją alkoholu znajdowały się w pobliżu największych dworów, a gospody i tawerny rozsiane były po wsiach.
Zaskoczyło mnie, że wszyscy zaangażowani w produkcję alkoholu w tych latach byli chrześcijanami. Przez lata, zaspokajając ciekawość o ojczyźnie moich przodków, przeczytałem wiele książek historycznych o Polsce, a także te z dzieł literatury pięknej, które mogłem znaleźć w języku angielskim. W tych książkach karczmarzami zawsze byli Żydzi. Ale dlaczego inaczej było w parafii skąd pochodzą moi przodkowie? W 2012 r. skontaktowałem się z koordynatorem indeksacji zasobów metrykalnych parafii Bargłów Kościelny dla Geneteki, Bartoszem Choroszewskim, i zapytałem go, czy podzieli się arkuszem kalkulacyjnym zawierającym wszystkie osoby związane z produkcją i dystrybucją alkoholu, co uprzejmie zrobił. Dane pokazały, że od 1807 do 1812 r. to Żydzi byli dzierżawcami karczm i tawern. Po tym czasie termin dzierżawca zniknął, podobnie arendarz karczmy, a pojawiły się określenia karczmarz i szynkarz. Czytałem kiedyś, że rząd zakazał Żydom prowadzenia takich placówek, głównie z powodu antysemickiej polemiki, że żydowscy karczmarze rujnują polskiego chłopa, namawiając go do nadużywania alkoholu, a następnie rujnując finansowo poprzez oszustwo i podstęp 4. Usatysfakcjonowany tym wyjaśnieniem, zagadnienie odłożyłem na bok, mając nadzieję, że kiedyś głębiej wejdę w ten temat.
W międzyczasie przeczytałem kilka książek o Żydach w polskiej literaturze: Stranger in Our Midst: Images of the Jew in Polish Literature, autorstwa Harolda B. Segela 5 i The Jewish Tavern Keeper and His Tavern in Nineteenth-century Polish Literature, autorstwa Magdaleny Opalskiej 6. Wydawało się, że potwierdzają wspomniane uprzedzenia, za wyjątkiem Jankiela, dzierżawcy karczm w Panu Tadeuszu Mickiewicza, który został opisany jako dobry, uczciwy i patriotyczny Żyd 7. W zeszłym roku nabyłem książkę Yankel’s Tavern: Jewish Liquor & Life in the Kingdom of Poland napisana przez Glenna Dynnera. To był dla mnie przełomowy moment i pomogło mi głębiej zrozumieć zagadnienie. Zamiast polegać wyłącznie na polskiej literaturze nieżydowskiej, Dynner badał indywidualne wnioski o koncesje na alkohol w dokumentach skarbowych z polskich archiwów, a także prośby o porady dotyczące spraw alkoholowych z archiwów rabinicznych 8. W ten sposób rysuje się zupełnie inny obraz tego, co naprawdę działo się w dziedzinie produkcji i dystrybucji alkoholu, względem źródeł w literaturze czy oficjalnych statystyk i ustawodawstwa ówczesnego rosyjskiego rządu.
Zdaję sobie sprawę, że jest to skomplikowany i drażliwy temat, a pełne wyjaśnienie wykracza poza zakres tego artykułu. Liczę, że uda mi się przedstawić uproszczony opis sytuacji i powiążę go z danymi, które wyodrębniłem z rejestrów stanu cywilnego prowadzonych przez parafię Bargłów Kościelny i okoliczne parafie we współczesnej północno-wschodniej Polsce. Aby głębiej i dokładniej zrozumieć zagadnienie, bardzo polecam książkę Dynnera.
[pominięty akapit]
W tamtych czasach gospody były ważnym dla kraju obszarem gospodarki. Położone wzdłuż szlaków komunikacyjnych i mniejszych dróg były miejscami, w których podróżni mogli zatrzymać się i zjeść posiłek, zaspokoić pragnienie, nakarmić i zluzować konie oraz dostać łóżko na noc. Były wręcz niezbędne dla podróżników, którzy musieli przerwać podróż na kilka godzin lub dni, kiedy pogoda sprawiała, że drogi stawały się nieprzejezdne. Były to także miejsca, w których miejscowi chłopi mogli pić i pocieszać się, a także otrzymywać najnowsze wiadomości. Były to również miejsca, w których można było uzyskać porady prawne, dokonać transakcji i zabezpieczyć pożyczki na zakup ziemi, budowę domu lub opłacenie podatków.
Właściciele i dzierżawcy dóbr prywatnych i królewskich mieli monopol na produkcję i sprzedaż alkoholu w swoich majątkach zwany propinacją. Monopol skutecznie uniemożliwiał chłopom wytwarzanie własnego trunku lub kupowanie go gdzie indziej. W ten sposób szlachta mogła przechwycić niewielkie kwoty pieniędzy, którymi dysponowali chłopi i włożyć je z powrotem do własnego skarbca 9. Szlachta polegała na ludności żydowskiej zlecając im funkcje zarządców, pośredników, karczmarzy i innych, wymagających zarówno umiejętności czytania, pisania, zarządzania pieniędzmi, jak i zdolności inwestycyjnych – wykraczających poza możliwości chłopstwa, a także zawodów uważanych za poniżej godności chrześcijańskiego dżentelmena 10. Pomimo więc stosunkowo dużej populacji Żydów w okolicznych miejscowościach Augustów i Rajgród, z których wielu było kupcami i rybakami, w każdej posiadłości i większości wiosek posiadających gospodę mieszkała niewielka populacja Żydów, którzy prowadzili te przedsiębiorstwa. Stanowiska te określano mianem arendarz, czyli ktoś, kto dzierżawi, lub arendarz karczmarz, dzierżawca gospody. Dzierżawcy młyna, mleczarni lub gorzelni byli inaczej nazywani. Przez większość czasu, gdy ktoś był wymieniany jako arendarz, oznaczało to zwykle karczmarza, a przed 1815 r. w Kongresowym Królestwie Polskim – Żyda.
Żydzi dzierżawili gospody i browary od XVI wieku 11. W wielu małych wioskach często mieszkała niewielka grupka Żydów. Przykładem jest inwentaryzacja wsi w Bargłowie Kościelnym z 1674 r. W tym wykazie wymieniono tylko nazwiska panów, którzy byli właścicielami każdej wioski, liczbę poddanych (chłopów) i ile płacili podatków. W dwóch wsiach wymieniono także Żydów. W Tajnie było 161 chłopów płacących 161 złotych i sześciu Żydów płacących 6 złotych. W Woźnej [dziś Woźnawieś] 50 chłopów płaciło 50 złotych i siedmiu Żydów płaciło 7 złotych. Żydzi byli najprawdopodobniej arendarzami.
Splot wydarzeń, w tym wysokie pruskie taryfy celne na towary przewożone przez ich kraj do bałtyckiego portu morskiego w Gdańsku (Danzig), który został utracony przez Prusy w 1793 r., oraz brytyjskie Ustawy Zbożowe (1825–1845) doprowadziły do spadku cen zbóż do poziomu kryzysowego. Z tego powodu produkcja alkoholu stała się ważniejszym i bardziej zyskownym przedsięwzięciem dla prywatnych i państwowych majątków. Powtórzyło się to później, kiedy rozpowszechnienie statków parowych i kolei pozwoliło na zwiększenie importu pszenicy i zbóż z Ameryki i Rosji na rynki europejskie 13. Dotychczas wódka była zwykle wytwarzana z żyta, uprawianego na gruntach dzierżawionych przez gospody, ale rozwój nowych technologii gorzelniczych, takich jak destylator Pistoriusa, sprawił, że alkohol stał się jeszcze bardziej opłacalny. Z jednego buszla ziemniaków można było otrzymać dwanaście litrów alkoholu 14.
Jednym z niepożądanych skutków powszechności karczm i produkcji alkoholu był szalejący wśród chłopstwa alkoholizm. Stało się to dużym problemem politycznym, społecznym i religijnym, o alkoholiźmie debatowano na lokalnych i krajowych forach politycznych, a także na ambonach w kościele. Niestety, w krytyce jako przyczynę tego problemu wskazywano Żydów, często niesprawiedliwie 16. Oskarżano ich o namawianie chłopów, aby kupowali więcej alkoholu, oferując im kredyt, o lichwę za naliczanie nadmiernych stóp procentowych od ich pożyczek, o likwidowanie gospodarstw rolnych chłopów, gdy ci nie wywiązywali się ze swoich zobowiązań finansowych, i ogólnie o przyczynianie się do moralnego i społecznego rozpadu chłopstwa.
Księstwo Warszawskie zabroniło Żydom prowadzenia karczm w 1812 r., ale porażka Napoleona w Rosji i w Lipsku w 1813 r. spowolniła wdrażanie tego prawa. Ostatecznie w 1814 r. wydano edykt zakazujący Żydom angażowania się w jakąkolwiek działalność związaną z produkcją, sprzedażą lub transportem alkoholu 17. Oficjalna dokumenty rosyjskiego rządu w Warszawie wskazują, że w latach po zakazie nastąpił dramatyczny spadek liczby żydowskich karczmarzy. Jednak badania Dynnera potwierdzają, że wdrażanie tego prawa było szeroko ignorowane przez szlachtę, która polegała na żydowskich karczmarzach zajmujących się biznesem i nadal przynoszącym dla nich zyski. Sugeruje, że jednym ze sposobów, pozostawienia żydowskich karczmarzy było zatrudnienie chrześcijańskich chłopów, pod imieniem których prowadzono te interesy 18. W rzeczywistości po kolejnym całkowitym zakazie prowadzenia karczm przez Żydów w 1844 r. „Żydzi nadal mogli dzierżawić nieruchomości państwowe, które zawierały ponad 10 chłopskich gospodarstw domowych oraz produkować i sprzedawać alkohol, pod warunkiem, że było to robione pod imieniem chrześcijan…” 19.
W latach 1818–1863 między żydowskimi dzierżawcami, przy wsparciu ich panów, a rządem rosyjskim istniała gra w kotka i myszkę. Ilekroć sytuacja polityczna była niestabilna, na przykład podczas powstania w 1830 r. czy rewolucji w 1848 r., rząd rosyjski rozluźniał ograniczenia dla karczmarzy żydowskich, aby uzyskać ich przychylność. Kiedy sytuacja polityczna stabilizowała się, ograniczenia ponownie zaostrzano. Ale nawet skarb państwa skarżył się na znoszenie ograniczeń, ponieważ wysokie opłaty koncesyjne na dzierżawę żydowskim najemcom znacznie zwiększały dochody skarbowe. „Sprzedaż alkoholu przynosiła ponad 40% przychodów z królewskich nieruchomości do 1789 r.” 20.
Podobne ustawodawstwo wprowadzające ograniczenia dla karczmarzy żydowskich, obowiązywało także w zaborach austriackich i pruskich, ale także zostało złagodzone, uchylone lub zignorowane przez szlachetnych właścicieli ziemskich i lokalnych urzędników 21.
Między karczmarzami i grupami żydowskiej wspólnoty religijnej było też trochę konfliktów. Niektórzy członkowie wspólnoty potępiali dzierżawców za otwieranie karczm podczas szabatu i świąt żydowskich. W tamtych czasach dzierżawcy omijali ten zakaz w ten sposób, że na te dni podnajmowali gospody chrześcijanom, aby te mogły pozostać otwarte i dalej zarabiać. Żydowscy przywódcy bali się również, że dzierżawcy i ich rodziny, z powodu bliskich kontaktów z chrześcijańskimi właścicielami ziemskimi i chłopami, a także ich izolacji od większych społeczności żydowskich, mogą być skłonni do nawrócenia się na chrześcijaństwo 22. Dynner zwraca uwagę, że relacje między chrześcijańskimi chłopami a żydowskimi karczmarzami nie były tak negatywne, jak to często przedstawia polska literatura. W rzeczywistości istniała „… pragmatyczna międzyetniczna solidarność skierowana przeciwko absolutystycznemu państwu” 23. Potwierdzają to niektóre informacje z akt parafialnych. Nie tylko szlachta pojawiała się jako świadkowie w metrykach żydowskich, ale także chłopi. Na przykład we wsi Tajno w 1812 r., w akcie urodzenia Aarona Abramowicza, syna Abrama Lejbowicza, arendarza karczemnego z Tajna i Itki Judkowicz, świadkami byli Idzko Smerkowicz, arendarz karczemny z Kamionki i Michał Kruza, gospodarz z Polkowa 24. Najwyraźniej chrześcijanie i Żydzi na wsi byli w lepszych stosunkach niż to sugerowała literatura.
Jednym z głównych celów moich badań było zweryfikowanie twierdzeń Dynnera, że chrześcijanie są tylko fasadą dla żydowskich najemców, przy pomocy metryk. Doskonałym narzędziem do badania akt cywilnych i kościelnych tego regionu jest wyszukiwarka Geneo 25, utworzonej i utrzymywanej przez grupę indeksującą JZI (Jamiński Zespół Indeksacyjny) 26. JZI zostało założone w 2011 roku przez niewielką grupę Polaków i jedną osobę Polsko-Amerykańską (mnie), którzy byli zainteresowani indeksowaniem ksiąg metrykalnych parafii Jaminy, położonej na południe od Augustowa. Odkryliśmy, że większość tych ksiąg nigdy nie została sfilmowana przez LDS i nigdzie indziej nie istniały żadne kopie. Grupa uzyskała pozwolenie na sfotografowanie wszystkich metryk przez księdza proboszcza. Indeksując postanowili wypisywać wszystkie dane z akt, a nie tylko nazwy i daty. Dane te obejmują nazwiska rodziców, zawody, wiek i rodzinne wioski świadków, kto podpisywał dokumenty itp. W ciągu kilku lat opublikowali trzytomowy zestaw książek, jeden na temat narodzin, małżeństw i zgonów. Jednocześnie, gdy do projektu przystąpiło więcej członków, nowe parafie w okolicy zostały dodane, a parafie już zindeksowane przez Geneteka są ponownie indeksowane w celu uwzględnienia wszystkich tych danych. Chociaż parafia Jaminy jest już ukończona, reszta jest w toku, a nowi indeksatorzy są zawsze mile widziani. Została stworzona grupa dyskusyjna pod nazwą Augustów Suwałki Historycznie i Genealogicznie i jest obecna na Facebooku 27.
Podczas gdy podstawowy interfejs wyszukiwania umożliwia wyszukiwanie nazwisk i imion, zaawansowana funkcja wyszukiwania pozwala zawęzić wyniki do konkretnej parafii lub miasta, a także wyszukiwać według słów kluczowych, co jest bardzo cenne. Korzystając z tego wyszukiwania, mogłem wyszukać rekordy dotyczące następujących słów kluczowych: karczmarz, szynkarz, arendarz, winnik, gorzelny, propinator i innych terminów związanych z branżą alkoholową. Używając słowa kluczowego podpis, mogłem wyszukać każdego, kto podpisał dokument oprócz księdza. Ta wyszukiwarka okazała się bezcenna dla moich badań.
Spośród 13 osób z zajęciem arendarz karczemny w latach 1810–1819, 12 było Żydami. Tylko Jan Wysocki ze wsi Borsuki był chrześcijaninem. Wszyscy byli piśmienni. Pięciu z 13 dzierżawców karczm pochodziło ze wsi Kamionka. Po 1815 r. termin karczma zaczął być używany w dokumentach, a po 1819 r. termin arendarz karczemny przestał być używany. Spośród 14 karczmarzów wymienionych w latach 1815–1860 wszyscy byli chrześcijanami, ale tylko trzy osoby były piśmienne. W latach 1808–1899 było 61 osób wymienionych jako szynkarz. Pierwsze trzy, od 1808 do 1813 r., były piśmiennymi Żydami. Spośród pozostałych 58, którzy byli chrześcijanami, tylko 11 było piśmiennych. W latach 1844–1853 wspomniano o czterech gorzelnikach, dwóch było piśmiennych, a dwóch nie. Wspomniano też dwóch piwowarów i obaj byli piśmienni. Było pięciu winników wspomnianych między 1811 a 1819. Wszystkich pięciu było Żydami i wszyscy byli piśmienni. Po 1819 r. nie wspomniano już o handlarzach wina w tej parafii. W końcu, między 1809 a 1825 rokiem, wspomniano pięciu propinatorów. Dwóch z nich pochodziło z Rajgrodu i byli Żydami, obaj wspomniani w 1825 r., a pozostali trzej byli chrześcijanami, jeden w Kamionce i jeden w Jeziorkach w 1809 r., a kolejny w Jaminach w 1842 r. Aby uzyskać listę nazwisk tych osób, zobacz www.orbikfamily.com/orbik/alcohol.html. Podobne wyniki znaleziono w okolicznych parafiach.
W latach 1808–1825 kościół katolicki był odpowiedzialny za pełnienie funkcji urzędnika stanu cywilnego dla wszystkich urodzeń, ślubów i zgonów w parafii 29. W 1826 r. wpisy żydowskie odpadły z ksiąg parafialnych. Stało się tak, ponieważ w 1826 r. wszystkie wyznania były zobowiązane do prowadzenia własnych rejestrów metrykalnych. Analizując księgi stanu cywilnego z Bargłowa Kościelnego i okolicznych parafii wnioskuję, że tak właśnie się stało.
W tym miejscu powinienem wspomnieć o umiejętności czytania i pisania. Akta stanu cywilnego i kościelne nie wskazywały, kto był lub nie był piśmienny. Większość chłopów na początku XIX wieku i wcześniej była niepiśmienna 30. Wydaje się to potwierdzać fakt, że na końcu zapisów w formacie napoleońskim znalazła się faza „akt ten został odczytany osobom obecnym, które nie potrafiły czytać”. Ale w tych metrykach co jakiś czas znajdowały się podpisy. Najczęściej były to podpisy szlachetnie urodzonych, czego można się było spodziewać, że będą w stanie czytać i pisać. Jednak nie zawsze tak było. Podczas poszukiwań osób z mojej rodzinnej wioski Tajno, które podpisały akta, odkryłem ludzi o różnorakim statusie umiejących czytać i pisać, na co wskazuje ich umiejętność podpisywania się 31. Na przykład byli to przedstawiciele takich zawodów, jak nauczyciele, organiści, wójtowie, kupcy, stolarze i kowale; wojskowi, np. żołnierze rezerwy i strażnicy graniczni; rolnicy, zarówno posiadający ziemię jak i ich bezrolni pomocnicy, a w jednym przypadku pokątnik, ktoś mieszkający kątem w domu gospodarza. W latach 1810–1900 52 chłopów podpisało metrykalne dokumenty dotyczące wsi Tajno.
Niestety, wymogi co do podpisywania się, były dość niestałe w czasie i różniły się w zależności od parafii, kaprysów pastora i/lub wymagań diecezji. Z wyżej wymienionych zawodów wynika, że edukacja była dostępna dla wszystkich osób w okolicy, ponieważ niektóre osoby były wymienione jako nauczyciele, nauczyciele w szkółce parafialnej, nauczyciele prywatni (opiekunowie) i nauczyciele w szkołach hebrajskich dla ludności żydowskiej. Innym problemem związanym z uogólnieniem na temat umiejętności czytania i pisania na podstawie podpisów jest to, że ci, którzy podpisywali dokumenty, byli w tym raczej niekonsekwentni. Na jednym końcu spektrum był Franciszek Michniewicz, gospodarz z Tajna, który podpisał ponad 12 dokumentów jako ojciec w aktach chrztu i zgonów oraz ponad 15 razy w charakterze świadka w latach 1850-1860. Został również wymieniony kilka razy bez podpisu. Na drugim końcu spektrum był Adam Orbik, który miał 11 okazji do podpisania się, ale podpisał się tylko raz. Możliwe, że niektórzy chłopi, którzy byli piśmienni, po prostu w ogóle się nie podpisywali.
W parafii w Rajgrodzie, począwszy od 1825 r., rejestrowano świadków, których nazwiska zapisano trzema literami X. W rzeczywistości nie były to ich podpisy, ale znaki wpisane przez urzędnika stanu cywilnego. Pismo odręczne nazwisk za xxx jest takie samo. Metodę tę często stosowano w dokumentach cywilnych znajdujących się u notariuszy i innych oficjalnych dokumentach, w których osoby wymienione były niepiśmienne.
Ciekawy jest fakt, że w metrykach żydowskich, ich nazwiska pisane były w polskiej formie patronimicznej (-owicz), ale podpisy były w formacie hebrajskim (ben). Na przykład zawarte zostało małżeństwo pomiędzy Sandelem Jankielowiczem a Siejną Joskowicz w 1810 r. Świadków wymieniono jako: Eliasz Moszkowicz, Moszko Morthajowicz, Szmojło Berkowicz i Idzko Smerkowicz. Jednak podpisy w języku hebrajskim brzmią: Sandl ben Yakov (Sandl Jankielowicz, pan młody), Eliezer ben Moshe (Eliasz Moszkowicz), Moshe ben Mordechai (Moszko Morthajowicz), Shmuel ben Dov (Szmojło Berkowicz) i Yitzchak, ben Shmarya, (Idzko Szmerkowicz) 32.
To, czy ktoś z branży alkoholowej był analfabetą, ma istotne znaczenie, ponieważ potwierdza twierdzenie Dynnera, że chrześcijańscy karczmarze byli często tylko fasadami dla Żydów, którzy nadal prowadzili karczmy i pracowali w innych zawodach związanych z alkoholem, jak poprzednio, pod przykrywką, ale z pełną wiedzą i wsparciem panów. „Właściciele ziemscy, którzy eksperymentowali z chrześcijańskimi chłopami jako karczmarzami, często stwierdzali, że nie radzą sobie z prowadzeniem ksiąg i reinwestowaniem dochodów gospody, podczas gdy drobna szlachta okazała się zbyt kłótliwa i wymagająca” 34.
W parafii Rajgród było dwóch szlachciców, którzy zostali wymienieni jako karczmarz, pomimo społecznego piętna towarzyszącego temu zajęciu. Jednym z nich był Szymon Martinowski ze wsi Kroszowo w 1824 r., a drugim był Tadeusz Grodicki w Kuligach w 1825 r., ale żaden nie podpisał dokumentów. Sprytni chłopi byliby w stanie prowadzić firmę, ale jak niepiśmienna osoba mogłaby zapisać nazwiska osób, które kupiły napoje na kredyt, nie mówiąc już o księgowości i inwestowaniu funduszy, pracy niezbędnej do skutecznego prowadzenia tej działalności?
Istnieją dowody na to, że niektóre rodziny żydowskie faktycznie uciekły się do chrześcijaństwa, aby nadal dzierżawić karczmy i gospody, i aby w ten sposób obejść zakaz dla żydowskich karczmarzy 35. Jeden taki przypadek miał miejsce w 1846 r. we wsi Tajenko koło Bargłowa Kościelnego, gdzie nastąpiła konwersja całej rodziny z judaizmu na katolicyzm. Chrzest był z upoważnienia „jaśnie wielmożnego pasterza diecezji augustowskiej”, a wszyscy chrzestni byli szlachetnie urodzeni. Ojciec Perce Morthajowicz Bremer, syn Mortajma Bremera i Estery Feywlow przyjął imię Kazimierz Dobrowolski. Matka Perszka, córka Jankiela Wolfowicza i Maryaszy przybrała imię Marianna. Ich córka Hajka (18 lat) przyjęła imię Józefa, syn Fayba (15 lat) – Wiktor, syn Meyer (11 lat) – Hippolit, córka Hanka (9 lat) – Anna, córka Dwerka (6 lat) – Rozalia, a córka Stawka (3 lata) – Emelia.
Od pewnego czasu wiedziałem o tej konwersji, ale twierdzenia Dynnera zainspirowały mnie do głębszego na nią spojrzenia. Rzeczywiście do 1851 r. Kazimierz Dobrowolski był wymieniany jako gorzelnik we wsi Jastrzębna, w parafii Krasnybór, na wschód od Bargłowa Kościelnego. W 1853 r. został wymieniony jako szynkarz w Jastrzębnej. W 1863 r. syn Kazimierza Dobrowolskiego, Wiktor, został również wymieniony jako szynkarz w Jastrzębnej. Do 1885 r. Wiktor był propinaorem we wsi parafialnej Bargłów Kościelny. W swoim drugim małżeństwie w 1895 r. z Agnieszką Gulan Wiktor został tam wymieniony jako szynkarz. Jego miejsce urodzenia zostało wymienione jako wieś Osowy Grąd w parafii Augustów. W latach 40. i 50. Maciej Sobolewski był szynkarzem w Tajenku i był niepiśmienny. Możliwe, że był on chrześcijańską fasadą dla tej rodziny, kiedy mieszkali w Tajenku.
Biorąc pod uwagę wysoki odsetek niepiśmiennych chłopów chrześcijańskich wymienianych jako szynkarze w Bargłowie i okolicznych parafiach, być może chodziło po prostu o oberżystę serwującego napoje w obiektach pozostających pod kontrolą żydowskich dzierżawców, czasami otwarcie, przeważnie pod przykrywką. Wydaje się, że definicja szynkarza jako oberzystę przez Dynnera jest uzasadniona.
Pomimo sposobu, w jaki żydowscy karczmarze byli negatywnie przedstawiani w większości polskiej literatury i pomimo rosyjskich statystyk sugerujących, że żydowskie gospody zostały w dużej mierze ograniczone w wyniku zakazów, wydaje się, że stosunki żydowsko-chrześcijańskie w wioskach chrześcijańskich były znacznie lepsze niż wskazywałyby poprzednie badania. Ich symbiotyczne relacje z polskimi panami i chłopami pozwoliły im działać w ukryciu przez dłuższy czas.
Artykuł opublikowany został w East European Genealogist, Vol. 28, #3, 2020
- Orbik, Jay M. Forest Guards in Podlasia and Mazuria, East European Genealogist, Journal of the Eastern European Genealogical Society, Inc., Winter, 2010, 6-23.[↩]
- Orbik, Jay M. Non-Farming Occupations in a Farming Community, Pathways and Passages, Journal of the Polish Genealogy Society of Connecticut and the Northeast, Summer 2010-Winter 2011, 26-32.[↩]
- Chełmoński, Józef. “Przed karczmą – Pejzaż jesienny”, 1882, olej na płótnie, 70,8 x 130,6 cm, Muzeum Okręgowe, Bydgoszcz[↩]
- Słomka, Jan and William F. Hoffman From Serfdom to Self-government: Memoirs of a Peasant from Serfdom to the Present Day. Chicago: Polish Genealogical Society of America., 2019, 124-125, 275, 382.[↩]
- Segel, Harold B. Stranger in Our Midst: Images of the Jew in Polish Literature. Ithaca: Cornell University Press, 1996. [↩]
- Opalski, Magdalena. The Jewish Tavern Keeper and His Tavern in Nineteenth-century Polish Literature. Jerusalem: The Zalman Shazar Center; The Center for Research on the History and Culture of Polish Jews, 1986.[↩]
- Mickiewicz, Adam, and Kenneth R. Mackenzie. Pan Tadeusz. 1st American ed. New York: Hippocrene Books, 1992, 164-166.[↩]
- Dynner, Glenn. Yankel’s Tavern: Jews, Liquor, and Life in the Kingdom of Poland. Oxford: Oxford University Press, 2014, 9-13.[↩]
- Kieniewicz, Stefan. n.d. The emancipation of the Polish peasantry. Chicago: University of Chicago Press, 1969, 92.[↩]
- Dobrym tego przykładem jest powieść Lalka, Bołesława Prusa. Bohaterem tej powieści był zubożały szlachcic, który zajął się handlem i pośrednictwem w Warszawie, i choć czyniąc go bogatym i odnoszącym sukcesy, został odrzucony przez swoją arystokratyczną ukochaną z powodu swojego zajęcia.[↩]
- Goldberg, Jacob, Tavernkeeping, tłumaczenie z języka polskiego przez Christinę Manetti, pozycja dostępna na stronie The YIVO Encyclopedia of Jews in Eastern Europe, wydanie online: https://yivoencyclopedia.org/article.aspx/Tavernkeeping, dostęp 2 lutego 2020.[↩]
- Powiat Tykocin, Parafia Barglowska, 1674, Archiwum Główne Akt Dawnych [AGAD], ASK 70, 919-920.[↩]
- Dynner, Glenn. Yankel’s Tavern: Jews, Liquor, and Life in the Kingdom of Poland. Oxford: Oxford University Press, 2014, 45, 139.[↩]
- Ibid. p. 26.[↩]
- “Pistorius’ Still for the Distillation of Alcohol.” W Encyclopædia of Chemistry, Theoretical, Practical, and Analytical, as Applied to the Arts and Manufacturers, Vol. I. Philadelphia, Pennsylvania: J.B. Lippincott & Co., 1877. https://digital.sciencehistory.org/works/v405s944q[↩]
- Dynner uważa, że alkoholizm wśród chłopów był taki sam w miejscach, w których gospody i karczmy były własnością lub były prowadzone przez chrześcijan, 175. Także Kieniewicz, Emancipation of the Polish Peasantry, 92.[↩]
- Dynner, Yankel’s Tavern, p. 56.[↩]
- Ibid., 62, 74.[↩]
- Ibid., 74.[↩]
- Ibid., 25.[↩]
- Ibid., 53-55.[↩]
- Ibid., 69.[↩]
- Ibid., 79.[↩]
- Kościół rzymsko-katolicki. Parafja Bargłów Kościelny (Augustów). 1972. Księgi metrykalne. Salt Lake City, Utah: Mikrofilmowało The Genealogical Society of Utah [LDS]. Akt urodzenia,1812 pozycja #151.[↩]
- Dostępna online na stronie http://search.jzi.org.pl/geneo/[↩]
- Available online at http://jzi.org.pl.[↩]
- Augustów Suwałki Historycznie i Genealogicznie, grupa dostępna pod tą nazwą na Facebooku: https://www.facebook.com/groups/augustow.suwalki/[↩]
- LDS, Parafja Bargłów Kościelny, akt zgonu, 1815 # 39. [↩]
- Russian Poland Civil Registration, https://www.familysearch.org/wiki/en/Russian_Poland_Civil_Registration, dostęp 30 stycznia 2020.[↩]
- World Congress for Central and East European Studies, oraz Judith Pallot. 1998. Transforming peasants: society, state and the peasantry, 1861-1930: wybrane artykuły z 5th World Congress of Central and East European Studies. Houndmills, Basingstoke: Macmillan.[↩]
- Orbik, Jay. The Orbiks of Tajno, nieopublikowany rękopis, 2020.[↩]
- Z hebrajskiego tłumaczył Leah Cohen, strona Facebooka, Genealogical Translations, 27 stycznia 2020.[↩]
- LDS, Parafja Bargłów Kościelny, akt ślubu 1810, # 17.[↩]
- Dynner, Yankel’s Tavern, p.6.[↩]
- Ibid., 69-70.[↩]
- Produkcja i dystrybucja alkoholu w powiecie augustowskim w XIX wieku - 7 lipiec 2020
- Rejestr ludzi powietrzem wymarłych we wsi Tajnie z 1711 roku - 28 czerwiec 2020