We wsi Hruskie w parafii Krasnybór mieszkało sobie małzeństwo Andrzeja Czulewicza i Anny Bućko, bezpośrednich przodków mojej żony. Dawno to było bo ich ślub odbył się niemal dokładnie 200 lat temu. Mieli ośmioro dzieci, z których troje zmarło niedożywszy pierwszego roku. Pozostali znaleźli sobie małżonków i małżonki i zamieszkali bądź w samym Hruskim, bądź w innych pobliskich wsiach parafii Krasnybór. Do dnia dzisiejszego miałem znalezione 4 metryki dzieci Andrzeja i Anny:
- Piotr Czulewicz z Rozalią Sztuk (bezpośredni przodkowie żony) – ślub w parafii Lipsk w 1848 r. (dane z raptularza – brak urzędowej metryki)
- Elżbieta Czulewicz z Janem Smykiem – ślub w 1850 r. w Krasnymborze
- Wiktoria Czulewicz z Janem Kondrackim – ślub w 1865 r. w Krasnymborze
- Franciszek Czulewicz z Wiktorią Żywno – ślub w 1860 r. w Krasnymborze
Brakowało mi tej piątej metryki: Jana Czulewicza z Marianną Sieńkowską. Tym bardziej, że dzieci tego małżeństwa rodzą się we wsi Hruskie w latach 1870, a więc tam mieszkali. Skąd pochodziła owa Marianna? Niestety metryki urodzenia dzieci nie wskazują miejsca pochodzenia matki.
Traf chciał, że zupełnie przypadkowo natrafiłem na akt ślubu Jana Czulewicza z Marianną Sieńkowską w parafii Wiejsieje w księdze z 1860 roku! Z Hruskiego do Wiejsiej jest w linii prostej niemal 70 km, a przejezdnymi podówczas szlakami będzie prawie 90 km. To sporo, tym bardziej, że Jan z żoną wrócili z terenów parafii Wiejsieje do Hruskiego. Dopiero wczytanie się w metrykę ich ślubu daje kilka odpowiedzi, ale i stawia kolejne pytania.
Czytamy więc w niej, że ślub został zawarty 20 lutego 1860 roku w obecności świadków Leopolda Kafarskiego (lat 40) strażnika Dochodów Tabacznych Skarbowych z Wiejsiej i Jana Sinkowskiego (lat 30) brata młodej, gospodarza z Kolonii Bestrajgiszki. Dalej o młodym: Jan Czulewicz, kawaler, 28 lat, ekonom w folwarku Michalina (a więc jeszcze dalej, za Wiejsiejami), syn nieżyjących Andrzeja i Anny Bućko, gospodarzy z Hruskiego, tamże urodzonym. I o młodej: Marianna Sinkowska, panna, 24 lata, córka Stanisława i Marianny Obnickiej utrzymujących się z własnych funduszy w Kolonii Bestrajgiszkach, dawniej mieszkających w Lejpunach, tamże (czyli w Lejpunach) urodzoną, a obecnie w służbie w folwarku Wiktoryn. Zapowiedzi odbyły się w Lejpunach (parafia młodego) i w Wiejsiejach (parafia młodej), a związek pobłogosławił miejscowy wikariusz ks. Sylwester Gliński. Wszyscy wymienieni złożyli podpisy pod metryką.
No i wiemy już, że Jan Czulewicz był ekonomem, czyli zarządcą folwarku pańszczyźnianego, przymuszającym chłopów do pracy na rzecz pana, najłagodniej pokrzykiwaniem i przekleństwami, najczęściej kijem i batem. Ale gdzie i dlaczego nauczył się czytać i pisać? Ta umiejętność nie była częsta wśród chłopstwa w tamtym okresie – brat Jana, Franciszek pisać nie umiał – tak odnotował ksiądz w akcie jego ślubu. Umiejętność władania piórem niewątpliwie przyczynić się musiała do zaoferowania mu odpowiedzialnej funkcji ekonoma w folwarku Michalina. W jaki sposób i kiedy znalazł się tak daleko od domu? Jak długo tam przebywał? Na te pytania odpowiedzieć może analiza większej liczby akt metrykalnych z parafii Wiejsieje i Lejpuny – być może gdzieś był chrzestnym lub zgłaszającym urodzenie czy zgon, a może świadkiem na ślubie sąsiada?
No a co z Marianną? Umiejętność pisania wśród kobiet była jeszcze rzadsza. Jej rodzice utrzymywali się z funduszy własnych. A więc bogaci! Ponieważ wskazany jest przybliżony wiek i miejsce urodzenia młodej (Lejpuny) pokusiłem się o znalezienie jej metryki urodzenia z nadzieją, że uzyskam odpowiedź przynajmniej na niektóre z tych pytań. I rzeczywiście nie nastręczało to większych trudności dzieki wyszukiwarce Geneo. Akt #19 z 1837 roku z Lejpun rzecze co następuje o rodzicach Marianny: ojciec Stanisław Sieńkowski (nie jest jasne czy prawidłowe nazwisko ojca jest Sieńkowski czy Sinkowski) z profesji krawiec był szlachetnie urodzony. Wyszukując metryki urodzeń rodzeństwa Marianny, widzimy, że rezydował w Barciach, potem w Lejpunach, by na emeryturę osiąść w Bestrajgiszkach.
Wydawałoby się więc, że ciągle poruszamy się w obszarze parafii pochodzenia przodków, ewentualnie sąsiednich, że byli zasiedziali. Czasem jednak w poszukiwaniach trzeba wypuścić się dalej i to znacząco dalej. W tym przypadku, na wschodnie rubieże powiatu sejneńskiego: do Lejpun i Wiejsieji, gdzie może tkwić odpowiedź na pytania nurtujące nas od lat. Indeksujmy więc parafie, które leżą obecnie poza granicami Polski. Tam tez możesz znaleźć przodka!
- O emigracji Emila Leona Posta i jego ojca - 15 listopad 2024
- Cmentarz staroobrzędowców w Wodziłkach - 20 maj 2024
- Cmentarz mariawicki w Filipowie - 15 maj 2024
Super! Gratuluję! Dałbym jeszcze serduszka za nadzieję.
Dla każdego kto zmaga się z genealogią to wspaniała sprawa takie odkrycie.
W tym miejscu warto podkreślić, że nie jest to jedynie efekt szczęścia, któremu jak wiadomo trzeba pomagać, ale również lub przede wszystkim indeksacji. Indeksacji, która jest niczym innym jak najdokładniejszym odczytaniem i przeniesieniem danych do tabel Excela oraz pracy zespołowej wielu wolontariuszy. Wyszukiwarka GENEO daje nam wszystkim takie możliwości.