Parę lat temu szukając zapisów historycznych o rodzinnych stronach trafiłem w Systemie Zbiorów Zdigitalizowanych na fragmenty dotyczące gwar na naszym terenie. Były to materiały słynnego etnografa i folklorysty Michała Federowskiego pt.: „Lud białoruski na Rusi Litewskiej. Materiały do etnografii słowiańskiej”. Badania prowadził na naszych terenach w latach 1877-1905 r. Fragment ten zapisany kursywą, w oryginalnym zapisie poniżej. Jednocześnie w tym samym materiale odnalazłem parę podań z naszych terenów. Dla zobrazowania jakim językiem posługiwali się nasi przodkowie jedna poniżej w oryginale. Opowiedział ją autorowi książki, M. Federowskiemu – Jan Dzieżko.
Wpływ polszczyzny na fonetykę zachodnio-białoruskiego narzecza nigdzie się chyba lepiej ni uwydatnia jak w gwarze, którą lud sam nazwał k o r o n n ą (gwara przejściowa białorusko –polska)
Sokólszczanie od Korycina, Suchowoli i Janowa nazywają Królestwo Kongresowe P o l s z c z ą lub K r o l e s t w e m, K o r o n ą zaś a nieinaczej, zowią po dziś dzień okolicę leżącą nad rzeką Bierezową, (rzeka ta wraz z Biebrzą stanowiła odwieczną granicę między Litwą i Koroną) czyli północną część powiatu białostockiego a która w Rzeczypospolitej wchodziła w skład małopolskiego Podlasia, i w której główną a dziwnie odbijającą się o ucho właściwością, jest ni mniej ni więcej tylko t. z. m a z u r z e n i e, (n. p. sto, ceho, cort, docka vel corka, kacan, posou, rusać, scenią, stabin i.t.p.)
Gwara koronna, o ile zbadać mogłem, występuje:
- w powiecie sokólskim tylko w dwóch pogranicznych wsiach, mianowicie w Jagłowie i Karpowiczach (par. Suchowolska)
- w powiecie białostockim w parafiach:
- bierezowskiej (w: Bierezowa, Bobrówka i inne pobl.)
- dolistowskiej (w: Jaćwieź Mały; Jaćwieź Wielki i inne pobl.)
- jasionowskiej (we wszystkich wsiach)
Przytem jak słyszałem z ust wiarygodnych, gwara ta występuje jeszcze w wielu wsiach par. goniądzkiej i knyszyńskiej.
Mieszkańców powyższych parafii lud sokólski nie inaczej zowie niż Mazurami z Korony (Mazure z Karony) a mówiąc o swych sąsiadach z za Biebrzy nazywa ich Mazurami z Polszczy.
Opowiastka z okolic Suchowoli
Baba chitrejsza ad czorta.
Jeden haspadar pasiejau haroch, a potym jakość u miesiac paszou pahledzieć czy paschadziu. Aż tam rjedko dzie kaliwo zyszło. Pastajau, pakiwau haławoju, padumau, potym machnitu rukoju i każe: „Niechaj jeho czort woźmie!”. Sam paszou da chaty i nie chacieu uźć i hledzieć na jeho. Aż potym susiedzie każuć: „Ależ twuoj haroch to haroch!”. Jyon czysto zdymieusie i pytaje jaki? A jeny każuć: O hetaki wieliki! (Tu op podniósł rękę po nad siebie). Ścisnuu pleczyma i podumau „Co to takoje? Pajdu zabaczu. Prychodzić, hledzić na haroch: aż kudy! Wyżej czaławieka. Aż tut pryletajet czort da jeho i każe:”Czaho ty hledisz? Kiedy to nie twuoj haroch ale muoj! „A czaławiek każe „Jak to twuoj? Kiedy ja siejau i na majuoj ziemle. A czort każe: „ A pomnisz, jak ty addau mnie jeho? Kazau ”Niech jeho czort woźmie? „Ja ad tajć pary paliwau, dahladau i heto muoj”. Czaławiek niema rady, paszuou da chaty. Pruszou taki smutny chodzić, a żuonka pytaje: Kaźmier czaho ty taki zadumany? ”Aj –każe-bieda!”- Co za bieda? Skaży ty mnie, a moża ja tabie pamahu”. Tak juon każe, tak i tak, addau czortu, a teraz czort nie daje! E –każe-pastoj: Idzi ty z im rabi umowu, skaży jemu tak: ”kiedy ty paznajesz na czuom ja pryjedu to twuoj haroch, a jak nie paznajesz to muoj”. Juon posłuchau żuonki i paszuou. Pryszuou da harochu i hledzić, aż czort prybiehajei każe; -„ a co taki tabie szkoda Harochu?”- Ja Siejau i na mojuoj ziemle, to wiadomo że szkoda. Zrabim chiba na paławinu, a nie to zrabim umowu takuju: „Jeżeli ty paznajesz na czuom ja pryjedu, to twuoj haroch, a jak nie, to muoj haroch”. A czort każe: „ Ale czy ty paznajesz na czym ja pryjedu? Zrabili umowu i umuwilisie na kiedy przyjeżdżać da harochu. Prychodzić haspadar da chaty i haworyć żuoncy co zrabili umowu, ale co to budzie? Na czom tut jechac? Jena każe: „Stuoj, dobro budzie, zaradżu”. Jak pryszuou toj dzień, co trzeba jechać da harochu, jena każe: idziem. Pryszli blisko, aż jena skinęła usio adzienie, rastrepała kosy, stała rakam i każe: ” Siedaj na minie i padjeżdżaj da harochu!” Jak juon sieu, tak jena tyłam idzie u pieruod, a wałasy za haławoju ciahnucsie niby to chwost. Widzić i czort jedzie na busławi. Tak jak juon padjechau bliżej, haspadar kryczyć; Znaju, znaju na czom jedziesz: na busławi! No, a ty paznaj na czom ja jedu? Zlecicy czort z busła, pryszou da jeho i uhledajesie. Potym każe: „Takoho źwiera jeszcze nie widzieu bez haławy”. Abyszuou kruhom: „ależ –każe chwost! chwost!” Potym zaszuou z drhoho boku paniuchau i każe: Fe! Ależ śmierdzić! No hetaho zwiera nie znaju: twuoj haroch! I sam palecieu, a żuonka ustała, adziełasie i paszli da chaty.
Ot, baba huorsza czorta i jeho abszukała!
Opracował Ryszard Siemion
- Emigracja wsi podlaskich w latach 1885-1920 na przykładzie wsi Jagłowo - 13 grudzień 2021
- Szczypta historii Jagłowa - 23 marzec 2021
- Gwara koronna - 3 marzec 2021