Balwierzyszki. – Rzeki: Rawona, Wicia i Jesia w pstrągi obfitujące. – Źródła mineralne narewskie. – Pogiermoń, pomnik Karola Gustawa Henke. – Gaje i rzeki święte. – Grunta i rzeka do djabłów należące. – Kara przez Szwedów wymierzona za nierzetelny handel. – Boczkieniki i Boczkienikiele. – Sobolany, Lepołaty, Obelino i Moroszkinie. – Lasy Wangos i Druski. – Ślady łożysk niedźwiedzich. – Taorukiemie, Pokojnie, Budry i Bojary, Dziewogoła.
W czasie wojen Krzyżaków z Litwinami dla łatwiejszéj przeprawy swych wojsk przez Niemen, krajowcy urządzili liczne kamienne brody czyli mosty, które w czasach późniejszych wodą podmyte i z łożysk swych wzruszone dla żeglarzy stały się zawałami przeszkadzającemi żegludze, znanemi pod nazwiskiem raf. Jedna z takich raf, poniżéj Olity i Puń położona, przez żeglarzy nazwaną została Barbiera, co oznacza z niemiecka golibroda, dlatego, że psuła czyli goliła statki żeglarzy. Od téj rafy nazwano rzeczkę z lewego brzegu do Niemna tu wpadającą i nazywaną inaczéj Perczajką. Gdy następnie Litwini założyli tu osadę, nazwali także Barbieryszki, które potém spolszczono na Balwierzyszki. Za panowania Zygmunta I osada ta już wzrosła do wsi ludnéj, w któréj zbudowany był kościół z drzewa, dlatego że parafjalna świątynia w Mereczu odlegle ztąd i na prawym brzegu Niemna położoną była, do któréj uczęszczanie utrudzone było przeprawą przez rzekę. Pierwszym komendarzem tego kościoła był ksiądz Marcin Abrahamowicz, który od r. 1522 wystarał się o probostwo dla swéj trzody duchownéj i o tytuł plebana dla siebie.
Dobra Balwierzyszki nadane zostały przez Zygmunta I Jarosławowi, synowi Jarosława, księciu Rafałowskiemu Hołowczyńskiemu, w którego familji posiadaniu zostawały aż do czasów Władysława IVgo.
Po śmierci księdza Abrahamowicza, około roku 1540 został plebanem balwierzyskim ksiądz Mikołaj Wierzbiłło inaczéj zwany Wierzbiłłowicz, który rządził parafją do końca życia swego, tojest do roku 1589.
Tymczasem kościół podstarzał i ku ruinie chylił się, a Niemców coraz więcéj gromadziło się do Balwierzyszek dla dogodnego przemysłu i handlu, lecz nie było w blizkości kościoła ewangielickiego. Dbając o wzrost miasta dziedzic ówczesny Samuel Konstantynowicz Hołowczyński, zabrawszy od Rudominy kasztelana smoleńskiego dobra Sapieżyszki, o które od roku 1611 do 1635 miał z nim proces, postanowił kościół katolicki oddać na zbor kalwinom, co w r. 1611 dopełnił. Nie zważając na takie postąpienie Hołowczyńskiego, biskup wileński przeznaczył księdza Stanisława Witkiewicza na proboszcza w Balwierzyszkach; lecz gdy ten przybył na miejsce i nie mógł znaleźć dla siebie właściwego przytułku, zapozwał Adama Rajeckiego, chorążego parnawskiego aktora zborów w. ks. lit. do urzędu ziemskiego kowieńskiego o zabór kościoła katolickiego i plebanji, lecz urząd ziemski dekretem z dnia 30 października 1643 r. obmowy i obrony ks. Witkiewicza na stronę odłożył i plebanję balwierzyską z kościołem, apparatami, z pasznią (rolą), poddanemi i ze wszystkiemi pożytkami do téj plebanji należącemi, na zbor JPanu Rajeckiemu przysądził i gwałtu 20 kop groszy lit. wskazał. Od tego wyroku ks. Witkiewicz appellował do trybunału głównego wielk. ks. lit., gdzie w obronie jego stawał Samuel Laudański, ze strony zaś Rajeckiego Dekapolit Malewicz. Trybunał dekretem z d. 10 maja 1644 r. unieważniwszy wyrok urzędu ziemskiego kowieńskiego, kościół katolikom zwrócili i Rajeckiego na karę 101 kop groszy lit. skazał.
Po odbiorze kościoła, ksiądz Witkiewicz wyrestaurował go na nowo i w roku 1619 rozpoczął w nim dawne nabożeństwo. Taż sama świątynia drewniana, pod wezwaniem śś. Piotra i Pawła apostołów, dotąd istnieje, przy któréj ustanowione jest bractwo Imienia Jezus.
Od Hołowczyńskich przeszły dobra Balwierzyszki do Tadeusza Tyszkiewicza b. jenerała brygadjera kawalerji wojsk polskich, zaś d. 1 sierpnia 1833 r. zajęte pod administrację skarbową.
Tymczasem Paweł książę Sapieha dziedzic dóbr Wysokie w gubernji grodzieńskiéj wystąpił do rządu z pretensją do dóbr Balwierzyszek, na których po Tadeuszu hr. Tyszkiewiczu miał w złocie 5000 dukatów kapitału i 625 dukatów procentu zaległego od roku 1832; skutkiem czego rząd wystawił te dobra w 1844 na licytację dla spłacenia pomienionego długu. Lecz nim ta sprzedaż przyszła do skutku, N. Cesarz MIKOŁAJ I w Bogu spoczywający, w drodze łaski uwolnił z pod konfiskaty dobra Balwierzyszki i powrócił je córkom Tadeusza Tyszkiewicza, hrabiance Marji zaślubionéj Ignacemu Łempickiemu i hrabiance Józefie małżonce Karola Wodzińskiego, którym rząd oddał w possessję d. 9 (21) lutego 1847 r. — Dobra Balwieżyszki składają się z folwarków: Balwierzyszki, Ludwików, Iwaniszki, Tadeuszowo, Marynka i Dowgierdyszki; nadto folwark probostwa Niszejki. Rozległość dóbr z lasami wynosi włók 600, na których jest miasto jedno i wsi 29. Grunta tutejsze są gliniaste i żyzne; położenie nad Niemnem urocze.
Probostwo zawiera gruntu włók 27 morgów 9 prętów 27; ma przytém rybołówstwo na Niemnie.
W lasach balwierzyskich rosły niegdyś cisy, lecz teraz rzadko gdzie karłowaty krzew natrafia się, bo je wyrzyna lud na lekarstwo od wścieklizny oraz na biczyska lub na inne sprzęty gospodarskie.
Miasto 1 leżąc dziś na uboczu, straciło dawne swe znaczenie handlowe; ma domów drewnianych 152 i mieszkańców 3004; w téj liczbie katolików 1753, ewangielików 65 i żydów 1186.
Za Balwierzyszkami posuwając się nad Niemnem ku północy, z góry ujrzymy w dolinie leżący folwark rządowy Żydowiszki, dziś Żytowiszkami zwany, przy którym ku południu, na pochyłości nadniemeńskiéj zieleni się lasek Użupie (Zarzecze) zwany, gdzie największy bywa na wiosnę przylot słowików. Kto chce posłuchać koncertu tych artystów przez Stwórcę utalentowanych, niech się tu uda, a całe dnie i noce zleją mu się w jedną krótką chwilę melodji i oczarowania.
Nieco daléj posunąwszy się ku północy, w lesie rządowym ujrzym darniowe kanapki i dróżki jakby w parku, a tuż na brzegu Niemna kilka źródeł, jakby w kipieniu, wodę wybuchających, do których gołębie i inne ptastwo zlatuje się dla poratowania zdrowia i ugaszenia pragnienia. Są to źródła mineralne, słone, zwane Narawskiemi, oczekujące przedsiębiercy, któryby urządziwszy tu zakład leczebny, przyniósł pomoc ziomkom szukającym za granicą ulgi w cierpieniach i wpłynął na lepszy byt mieszkańców téj okolicy. Wody narawskie mają smak i własność wód birsztańskich i druskiennickich.
Zbliżając się ku Prenom, przebyć musim płynącą przez las Moczuny zwany rzeczkę Drobingę, w któréj poławiają się obficie pstrągi i łososio-pstrągi, a jéj woda jest czynnikiem głównym papierni do Szulca, niegdyś leśnika, należącéj.
Za Prenami i zamczyskiem bogramskim ciągnęły się, za czasów Litwy przedchrześcijańskiéj, ponad królem rzek litewskich gaje święte, których cząstka tylko dziś pozostała tworzy obręb rządowy Wangi, a jéj ślady pozostały w nazwisku rzeczki Świętą i Szwentupą zwanéj, oraz wsi Poświęcie i Poświętupie.
Za gajami świętemi ku północo-zachodowi, tam gdzie leży dziś wieś Kiebliszki, były grunta djabłom oddane, na których tylko bagna nieużyteczne rozpościerają się i mech rośnie. Właśnie, co ludziom ani zwierzętom jest nieprzydatne, Litwini przeznaczyli na harce djabłom i uroczysko to nazwali Welniszker (grunta djable), rzeczkę zaś przez takowe przepływającą Welniszkonie (djabla) od welnis—djabeł.
W téj okolicy, w gruntach dóbr niegdyś rządowych, dziś prywatnych Pogiermoń, nad rzeczką Tejtupis usypana jest góra, na pamiątkę kary za nierzetelny handel. Góra ta jest brzemienną i z latami jéj garb maleje w stosunku ubytku brzemienia. Podanie piśmienne w tradycji akt rządowych Pogiermonia pozostawione świadczy, że za czasów najścia na kraj wojsk szwedzkich Karola XII istniała tu karczma, w któréj karczmarz, zapewne żyd, nierzetelnie prowadził swój proceder, i gdy o to pospólstwo skarzyło się często przed żołnierzami szwedzkiemi w okolicy téj podówczas kwaterującymi, ci zamknąwszy karczmarza z familją jego w karczmie, budowlę całą zasypali ziemią. Ztądto z upływem lat, gdy karczma zgniła i rozwalać się poczęła, brzemie góry usypanéj maleje z obniżeniem się ziemi. Ciekawe i zajmujące byłoby tu wykopalisko dla archeologów!
Dobra Pogiermoń przez Rząd sprzedane zostały z lasami Puschowi, przez które płynie do Niemna rzeczka Wicia zarówno jak pomieniona wyżéj Drobinga, obfitująca w pstrągi.
Przy drodze z Pogiermonia do m. Poniemonia, po prawéj stronie, nieopodal od wsi Wojnotraki, która na trzebiskach leśnych po wojnie (wajna—wojna i trakas—trzebisko, pnie) usadowiła się, widzieć się daje szaniec szwedzki Pogiermoń zwany, który z dwóch stron rzekami Strawnią i Wicią jest oblany. Tu pochowany został Karol Fryderyk Gustaw Henke b. inspektor lasów rządowych, professor leśnictwa w instytucie gospodarstwa wiejskiego i leśnictwa w Marymoncie, oraz autor dzieł: Zbiór wyrachowań miąższości i innych rozmiarów drzewa, tudzież Nauka urządzenia, szacowania i oceniania lasów. Henke urodził się roku 1799 w Rhüle w księztwie brunświckiém, zkąd po ukończeniu kursu nauk gimnazjalnych i leśnych r. 1819 sprowadzony został przez Rząd tutejszy na konduktura czyli taksatora leśnego do urządzenia lasów. Tu niezmordowaną pracą i nauką wzniósł się rychło do wyższych urzędów i obrawszy Polskę za drugą ojczyznę, r. l827 ożenił się z Otylją Pusch córką obywatela ziemskiego i właściciela dóbr Pogiermoń, w posagu któréj otrzymał folwark do tych dóbr należący Rożele. Zmarł d. 2 kwietnia 1852 r., pozostawiwszy z powyższego małżeństwa dwóch synów i jednę córkę, oraz z drugiéj żony Józefiny Westfal trzy córki i syna. Mogiłę jego zdobi grobowiec z napisem daty urodzenia i śmierci, który podwójną jest pamiątką krajową, bo w swém łonie mieści popioły mężów poległych w walce ze Szwedami i zwłoki męża z nauki i usług moralnych krajowi znanego. Urocze to miejsce zasługuje na zwiedzenie i rozpowszechnienie w kraju przez rysunek.
Ku południu od folwarku Pogiermoń leżą dobra gracjalne Jakimiszki, dziś do spadkobierców Szulca należące, w obrębie których położoną jest przy drodze z Oposzaty do Pokajewia, wieś Antokol, a jéj nazwisko przypomina miejsce świątyni Litwinów przedchrześcijańskich.
W téj okolicy ku południu i ku północo-zachodowi w wiekach zeszłych wyrabiano z olbrzymich dębów puszczy klepkę, któréj przemysłowcy założyli dwie osady Boczkieniki, dziś wieś rządową i Boczkienikiele folwark darowany półkownikowi Iwanow. Nazwisko tych wsi właściwie oznacza bednarzy lub klepkarzy.
Puszcza preńska zamożną była we wszystkie dary przyrody lasom właściwe: drzewa i krzewy szacowne, rozmaite rośliny kwieciste i dla ludzi przydatne, zwierzęta dzikie właściwe dziś pustyniom syberyjskim i amerykańskim oraz wszelka zwierzyna łowna, wszystko to znaleźć można było w tych lasach nadniemeńskich. Ślady wszystkiego tego dziś pozostały w starych pniach drzew, rzadko zjawiających się osobliwych roślinach, a najbardziéj w nazwiskach wsi i uroczysk, bo cywilizacja zużyła rychło te nadmierne bogactwa przyrody, pozostawiając tylko dla potomków żyzną ziemię, rodzącą zawsze chleb przez pracę w pocie czoła podejmowaną.
Co do drzew, straż rządowa Dąbrowa i wieś tego nazwiska usprawiedliwiają istnienie dąbrowy czyli lasów dębowych, a w okolicy wsi Warnabudy dotąd są znajdywane pnie ogromne po ściętych cisach, nawet część lasu zowie się dotąd Cisowe. W obrębie leśnym Roki, jeden okręg zowiący się Obelino, jak również i wieś rządowa tegoż nazwiska udowadniają obfitość jabłoni i jabłek, gdyż obalis po litewsku znaczy jabłko; przyległe zaś dwa okręgi zowią się Moroszkinie od krzewu moroszki (gatunek maliny żółtéj) i Teterwinurajstys oznaczający źródło czyli bagno cietrzewi. W obrębie leśnym Pogrejże znajdujemy okręg i przylegą mu wieś Lepołaty, która założoną została przez łodziarzy litewskich; gdyż lepołotaj oznacza łodzie lipowe. Nie brak tu jeszcze dotąd lip, z których pszczoły dobywają miód biały, przyjemnie pachnący, w handlu pod nazwiskiem lipca znany.
Przy wsi Dobila, która oznacza koniczynę, w lesie przyległym okręg zowie się Ożukpiewie, po polsku łąka sarn, gdzie podziśdzień choć w małéj ilości chowają się te miłe i smakowite zwierzątka. W gminie Jakimiszki wieś Sobolany i w gminie Rumbowicze folwark Soboliszki wierzyć nakazują podaniu, że w tych lasach było niegdyś mnóstwo soboli. Że tu często można było spotkać się z niedźwiedziem, po litewsku meszka zwanym, o tém nikt nie wątpi, a nazwiska wsi Meszkopiewie (łąka niedźwiedzia), Meszkinie (niedźwiedzia) i Meszkabuszie (buda niedźwiedzia) w gminie Michaliszki, tudzież okręg Meszkopiewie obrębu leśnego Moczuny, przekonanie to na wieki utrwalają. Nie brakło w téj puszczy i żubrów, których Litwini nazywali tauras, co my spolszczyliśmy na tura, odróżniając go niewłaściwie od żubra, chociaż rzeczywiście mogły być odmienne gatunki żubrów, które już żubrami, już turami nazywano. Bytności tego zwierza wspaniałego ślad znajdujemy w nazwisku wsi Taurokiemie (wieś turza) w gminie Potomulsze położonéj.
Jak na południu od m. Pren, tak i na północy ponad brzegiem lewym Niemna, są źródła słone mineralne, a nawet część lasu rządowego w obrębie Eiksnokiemie zowie się z téj przyczyny Druski (sole).
Puszcza preńska stykała się z puszczami dorsuniską i frejdą oraz kowieńską; nic przeto dziwnego, że w takim obszarze ciągłych lasów były takie osobliwości. Ile tu rzek, rzeczek i strumyków rozkosznie do Niemna spieszących, które udogadniając stanowisko dzikich zwierząt, wskazały potém ludności napływowéj rozkoszne miejsca do utworzenia nowych osad. Pomiędzy wsiami Szałtupie i Iszłauże przepływając wzmiankowana wyżéj rzeczka Świętupa, wpada do Jesi, która przez rozkoszne okolice płynąc, doczekała się mostu kosztownego pod koléj żelazną ejtkuńsko-kowieńską i posilać kiedyś będzie turystów zagranicznych swemi pstrągami, jakie i w rzece Rawonie przez las rządowy moczuński ciekącéj także są poławiane.
Wspomniane tu dobra prywatne Pogiermoń stanowiły niegdyś oddzielne starostwo, którego ostatnim właścicielem przed rozbiorem kraju był Józef Osipowski podkomorzy smoleński, jenerał-major wojsk litewskich i kawaler orderu Ś. Stanisława klassy I. Ten fundował we wsi Pokojnie do tych dóbr należącéj kościół z drzewa parafjalny i nadał aktem w Kownie, d. 22 lutego r. 1794 spisanym, na uposażenie proboszcza 3 włóki litewskie 2, oraz morgów 3 pod cmentarz grzebalny, także siana wozów parokonnych 10 i wolny wręb do lasów starostwa pogiermońskiego, jak niemiéj wolne po tychże lasach pastwiska. Nadając takie uposażenie proboszczowi, starosta zastrzegł, że gdyby podobało się rządowi nadanie to uchylić, w takim razie zabezpiecza to uposażenie na swoich dobrach Wejliszki w powiecie kowieńskim położonych. Dla zaprowadzenia zaś początkowego gospodarstwa, udzielił ówczasowemu proboszczowi 5 korcy żyta, 8 korcy jęczmienia, 8 korcy owsa i korzec grochu. Kościół w Pokojni zbudowany w kształcie prostokąta, ma ołtarzów 3; w wielkim jest obraz Ś. Trójcy.
W puszczach tych, jak i na całéj Litwie, w wiekach upłynionych krzątano się około zniszczenia rychłego lasów; przemysłowcy osiadali w rozmaitych punktach w budach i trudnili się dobywaniem potażu, wyrabianiem klepek i topieniem rudy łącznéj na żelazo. Ztądto powstały wsie budników: Cichabuda, Małdabudzie, (buda do modlitwy), Meszkabudzie, Warnabuda, Jodbudzie, Szarabuda, Ruda i inne.
Na północo-zachodnim zakręcie Niemna, blisko folwarku Pożajście, zkąd widać za Niemnem wznoszące się wieże kościoła marmurowego i eremu przez Krzysztofa Paca oraz żonę jego Klarę Izabellę Eugenję r. 1550 fundowanych, uroczo zieleni się nad wspaniałą rzeką litewską las rządowy, którego część zowie się Wangos lub Walerjanów. Nazwisko Wangos jest podobne do Wejgi u dawnych kronikarzy wspominanych i przypuszczać każe, że albo kronikarze nie znając języka litewskiego albo téż przepisywacze kronik omyłkę popełnili, biorąc lud tutejszy Gogami i Wangami zwany za Wejgów. Właśnie ztąd na południe, za lasem, blisko wsi Pilona, jest uroczysko Gogi, gdzie najobficiéj pojawiają się w Niemnie lampredy czyli minogi. Wracając z Gog ku Pożajściu, za wsią Dworaliszkami ciągną się góry i wzgórza, częścią naturalne, częścią ręką ludzką przez Litwinów przedchrześcijańskich w wojnie z Krzyżakami, tudzież przez Szwedów w czasie najazdu i wreszcie w r. 1812 przez Francuzów usypane, które niejaki czas służyły za jaskinię dla łotrów i zbójców, a ztąd strachem przejmowały podróżujących tu okolicznych mieszkańców.
Za Poniemoniem daléj ku zachodowi zaczynały się znowu święte gaje należące do bogini Aleksoty, któréj piękność w posągu ani w malowidle wyobrażoną być nie mogła. Gdzie leży dziś wieś Dziewogoła do gminy Fredy należąca, tu był właśnie początek tych gajów; albowiem diewa gałas oznacza początek lub koniec bóztwa.
W téjże gminie Freda położone są wsie Budry i Bojary, o których podanie twierdzi, że założone zostały przez Budrysów i innych znakomitych rodem Litwinów; bajoras bowiem oznacza szlachcica. Takto znakomitość rodu, stosowném bogactwem niepoparta, maleje, upada i zniża się do niezazdrośnego stanu kmiecia.
W końcu nadmienić winniśmy, że wzmiankowany tu folwark donacyjny Boczkienikiele dość długo posiadał historyczną pamiątkę z roku 1812.
Tu bowiem we dworze przez czas przeprawy wojsk za Niemen mieszkali Eugenjusz Beauharnais i Michał Ney, a ze spichrza obserwowali poruszenia wojsk na polach dorsuniskich za Niemnem położonych. Dwór ten w styczniu roku 1858 spalił się, a z nim zgorzały łóżka, na których ci jenerałowie francuzcy sypiali.
- Przywileje miastu nadane były w r. 1520 przez Korwinowę Gąsiewską podskarbinę wielką i hetmanową polną w. ks. lit., które za rządu pruskiego złożone zostały kamerze białostockiéj i ztamtąd oddane następnie do Komissji wojewódzkiéj augustowskiéj; w czasie pożaru domu rządowego w r. 1818 spaliły się.[↩]
- Włóka polska do włóki litewskiej ma się jak 7 : 9, czyli włóka litewska jest większą od nowopolskiéj przeszło o ¼.[↩]