Jańsbork, niem. Johannisburg, [Dziś Pisz.], miasto pow. w Prusach wschodnich, nad znacznem jeziorem jańsborskiem albo raczej warznieńskiem (niem. Warschau See, w dok. Warsen), zkąd rzeka Pisek płynie do Narwi, na bitym trakcie z Białej do Ządzborku i z Lecu do Polski, około 2 i pół mil od polskiej granicy, na t. zw. pruskich Mazurach, w obw. gąbińskim, pod 53°37′ i 39°29′. W J. znajdują się zwykłe władze powiatowe, komora celna, magistrat, kościół nowozałożony misyjny katolicki, kościół luterski, synagoga, poczta, stacya telegr., szkoła miejska, apteka, doktór, młyn parowy, browar itd. Targi doroczne odbywają się: 4 kramne, 4 na bydło i konie, 1 na płótno. Najbliższa stacya kolei żel. mazurskiej około 5 mil w Ełku. Nieco ruchu dodaje żegluga wodna, składająca się dotąd z 5 parowców, które jeziorami i kanałami kursują między Jańsborkiem, Lecem, Rynem, Węgoborkiem itd. Dm. mieszk. liczą 186, ludności po największej części luterskiej i mazurskiej około 3000. J. między jeziorami w borach miał obronne z natury położenie. Krzyżacy zbudowali tu zamek obronny, tak potrzebny w wojnach częstych z Polską i Litwą. Fundowany jest r. 1344 al. 1345 przez komtura z Balgi, który tu wójta swojego utrzymywał. Podówczas daleko naokół żadnej jeszcze nie było osady w tej okolicy. Zapewne teraz dopiero osiedlili się pierwsi rybacy w pobliżu zamku, którzy dali początek późniejszemu miastu. R. 1366 książę litewski Kiejstut, powaśniwszy się z krzyżakami, napadł J. i zdobył go. Tylko załoga trzymała się w jakiejś wieży pod kloaką. Kiejstut kazał podprowadzić statek pod wieżę, napełnił drzewem, pakiem i podpalił; musieli się krzyżacy poddać. R. 1367 komtur z Balgi Ulryk Fricke nadał 1-szy przywilej osadnikom około zamku będącym. O rolnictwie nie masz w nim jeszcze mowy. Mieszkańcy trudnią się li tylko rybitwą i myślistwem. Ryby mogą łowić we wszystkich jeziorach pobliskich z wyjątkiem Warzna i Neden. W borach także im wolno bić zwierza dzikiego, począwszy od rzeki Kerwik (łączy jezioro Mokre i Kurwit) aż w głąb ziemi litewskiej, jak daleko przed nieprzyjacielem będą mogli. Wójt tutejszy utrzymywał składy różnych towarów, które mieszkańcom pobliskich wsi sprzedawał. R. 1377 mistrz w. krzyżacki Winryk von Kniprode, z Rynu jadąc wodą, zwiedził tutejszy zamek, wiódł wtedy wojnę z Litwinami. R. 1391 wrzała wojna zakonu z Jagiełłą. Najwyższy marszałek krzyżacki Engebrd Rabe przybył tu z wielkiem wojskiem. Wyprawiono wspaniałą ucztę na zamku, przy której 1-sze miejsce dano niejakiemu Apelowi Fuchs z Frankonii, który obnosił sztandar św. Jerzego. Ztąd udali się potem wodą w głąb Mazowsza i zajęli zamek Suracz nad Narwią. R. 1393 tenże marszałek i dowódca ciągnął znowu z wojskiem ku Litwie, prowadził z sobą wielu pomocników z Holandyi, Geldryi, Francyi itd. Płynęli statkami począwszy od Rynu po jeziorach, potem z Jańsborka rzeką Pisą i Narwią, Bobrem i Netą (?) aż do augustowskiego jeziora. Ztąd łodzie pokładli na wozy i tak dalej jechano po kniejach i borach. Na zamku tutejszym siedzieli krzyżaccy wójtowie (Pf1eger) i, jak się wspomniało, zależni byli od komturów w Baldze. Znani są następujący: Jan Kollin Köllen) 1361, Jan v. Klettenberg 1439, Ulryk v. Ottenberg 1461, Hans v. Helmstadt 1476, Jerzy v. Kolbitz 1495, Fryderyk Herr zu Heideck 1522. R. 1450 mistrz w. krzyżacki Ludwik v. Erlichshausen objeżdżał polskie Mazury; d. 14 sierpnia był w J., gdzie mu polscy posiadacze hołdowali z tej okolicy „die polnischen Freien um Johannisburg gesessen alle gross und klein huldigten am Abende Assumptionis Mariae.“ R. 1519 kiedy ostatni mistrz krzyżacki Albrecht brandeburski rozpoczął wojnę z Polską, oddział wojska polskiego zbliżył się pod J. Dowódca krzyżacki Hans Colwitz pierzchnął na samą wieść o zbliżającym się nieprzyjacielu, zostawując wszelką amunicyą i zapasy żywności. Szlachta okoliczna polska bardzo wtedy Polakom sprzyjała. W lipcu około 300 polskiej jazdy z Jańsborka uczyniło wycieczkę na zdobycz; po drodze spalili Ządzbork, a zabrawszy bydło, koni itd. poddostatkiem, wrócili na zamek d. 22 lipca. Tej samej nocy niespodzianie oddział krzyżacki w liczbie 5000 piechoty i 100 jazdy napadł ich we śnie pogrążonych. Naczelnik polski Jerzy Talfus zaledwie zdołał skoczyć w wodę i pływając uszedł. Przeszło stu czeskich i polskich żołnierzy po karczmach rozlokowanych zabito. Zamek zdobyli dopiero kiedy naszym zabrakło amunicyi. Także około stu naszych poległo na zamku. R. 1500 prob. tutejszy nie pobierał jeszcze żadnych dziesięcin w zbożu, z czego wnioskują niektórzy, iż uprawa roli stała wtedy na niskim stopniu, ani sam proboszcz roli żadnej na uposażenie nie posiadał. R. 1531 kiedy reformacya już była na Mazurach zaprowadzona, prob. Marcin szerzył tu zasady anabaptystów; został za to urzędu pozbawiony, ale wkrótce potem przywrócony. R. 1533 przebywał tu przez niejaki czas książę Albrecht. R. 1538 w miesiącu lutym znowu się tu schronił na dłuższy czas przed powietrzem morowem które wtedy w Królewcu grasowało. Tenże książę kazał zamek jańsborski wałami i fosami lepiej obwarować. Osada tutejsza także się znacznie podniosła. Odbywał się tu ożywiony handel z Polską, mianowicie rybami. Z Mazowsza do Prus główny trakt wiódł wtedy przez J. Woły aż Podola pędzono tym traktem do Gdańska. Także zjazdy liczne książąt i szlachty na wielkie łowy często się tu odbywały. R. 1569 ks. Albrecht Fryderyk, jadąc hołd składać Polakom do Lublina, był w J. R. 1594 ubiegali się mieszkańcy J. o prawa miejskie, które im jednak dla różnych przeszkód dopiero później użyczone zostały. Od r. 1550 był proboszczem jańsborskim Marcin Glossa, wypróbowany reformator luterski, który już od r. 1524 miewał uczone prelekcye o reformacyi w Krakowie; r. 1546 powołał go ztamtąd książę Albrecht do Królewca, a teraz tu przysłał, żeby polskie Mazury z gruntu i do ostatka zreformował. R. 1628 zamek powiększano i obwarowywano. R. 1642 powstały sprzeczki graniczne, jak się zdaje gwoli łowów, pomiędzy Hieronimem Radziejowskim, starostą łomżyńskim, później wicekanclerzem koronnym, a zamkiem tutejszym. Ludzie Radziejowskiego po 2-kroć w listopadzie z mocą zbrojną zamek z miastem napadli i zadosyćuczynienie otrzymali. R. 1655 znowu tu zamek powiększono i mocniej obwarowano. R. 1657 Paweł Sapieha z oddziałem swoim naszedł Mazury, zamek tutejszy oblegał, ale nie zdołał zdobyć, bo był zbyt mocno obwarowany; tylko miasto zajęli i pobliższe wioski, przez co wielkie było spustoszenie. Tegoż r. 1657 panowało straszne morowe powietrze na Mazurach i w jańsborskiem, które jeszcze większe spustoszenie na całą tę okolicę sprowadziło. Nawet biedne zwierzęta pozdychały: w obszernej tutejszej parafii nie pozostało ani jednego konia; w starostwie jańsborskiem przeszło 1000 włók leżało pustych. R. 1645 kurfirszt Fryderyk Wilhelm nadał wreszcie tyle oddawna upraszany miejski przywilej tutejszym mieszkańcom. Prawo otrzymali chełmińskie. „Burmistrza, radnych, sędziów sami sobie mogą obierać w obecności naszego starosty, jak się dzieje po innych miastach. Co do sądów w sprawach cywilnych, jeżeli dobrowolnie się nie ugodzą, mogą iść do burmistrza, a od burmistrza do sędziego. Kryminały li tylko przed sędziego należą, który jednak wyroku swego nie wyda wprzód, nim najwyższy nasz sąd (Hofgericht) go nie potwierdzi. Dochody od małych sądów w 3-ej części do sędziego należą, a za pokaleczenie i pobicie (für Blut und Blau) w całości. Zwolnić może od kar sądowych jedynie starosta albo my sami. Czynsze z jatek kupieckich jako i od łazienek (Badestube) pobiera miasto. W borze jak dawniej za opłatą (1 m.) mogą, brać drzewo do potrzeby, także i bydło swoje tam wypędzać. Za to i nam wolno będzie bydło nasze z folw. naszego Łupki na miejskie pola pędzić.“ Pierwszym burmistrzem obrany został Fryd. Adam Zierniewski, który najwięcej do uzyskania powyższego przywileju się przyczynił. R. 1682 miasto w większej części zgorzało. R. 1684 zamek tutejszy na nowo został z gruntu naprawiony; komendantem był wtedy generał von Waldeck. R. 1697 i 1698 znaczne znowu podejmowano roboty około zamku i prawie znowa go odbudowano. Tegoż r. 1697 odbył się sławny zjazd króla polskiego Fryderyka Augusta z kurfirsztem Fryderykiem III, późniejszym królem pruskim. Król nadjeżdżał z Pułtuska na Chorzele, Wielbark i Szczytno, gdzie przenocował d. 3 czerwca. Następnego dnia stanął w Jańsborku. W otoczeniu jego znajdowało się kilku wojewodów i wiele szlachty; także i biskup Jan Załuski, który to spotkanie dosyć dokładnie opisał. Kurfirszt pruski daleko poza miasto wyjechał królowi naprzeciw, kiedy się przybliżał. W nowo właśnie odbudowanym zamku pomieszczono króla i kilku najpierwszych z otoczenia. Innych wzięto do miasta, które nie mogło wszystkich objąć, tak wielu gości i ciekawych zewsząd tysiącami się nazjeżdżało. Znaczna część mieszkała poza miastem w namiotach, inni w pobliskich wioskach. Przy stole siedział król osobno sam tylko, w środku, pod baldachimem, a kurfirszt dość oddalony po boku, czego senatorowie polscy koniecznie się domagali. Nazajutrz 5 czerwca i dwa następne dni urządzone były wspaniałe łowy w tutejszych borach. Na starem bardzo obszernem drzewie, około pół mili za miastem, zbudowany był mały ale nader gustowny domek dla króla i kurfirszta. Inni zajęli niezliczone namioty, które jakby miasto jakie w formie ulic sporządzone były. Wszyscy niemal urzędnicy leśni całego kraju skomenderowani byli na te łowy, także i szlachta brała w nich udział; chłopów mazurskich tysiącami zeszło się spędzać zwierzynę. Ubito wtedy niezliczoną moc żubrów (Auerochs), łosiów, saren, wilków, jaźwców i innych zwierząt, które mógł każdy brać do woli, bo z tego nic nie użyto. Wszyscy goście utrzymywani byli na koszt kurfirszta. Powiadają, że skutkiem tych łowów zwierz dziki stał się daleko rzadszy w tych okolicach; niektóre nawet wymarły, jako żubry, a sarny dotąd jeszcze, mimo ochrony, nie mogą się należycie rozmnożyć, tyle ich wtedy ubito. Dnia 8 odjechał król napowrót do Pułtuska, kurfirszt towarzyszył mu aż do polskiej granicy. Powiadają, że na zjeździe tym umówione było wywyższenie kurfirszta pruskiego do godności króla; niemniej były narady tyczące się zajęcia Elbląga, ulepszenia poczt w Gdańsku itd. R. 1709 powstała tu sroga choroba morowa. Przez cały rok trwała i następny rok aż do 1711 w całej okolicy. Rynek i ulice w Jańsborku trawą wysoką porosły, a w mieście pozostało tylko 15 mężczyzn. R. 1720 piszą o naboż., że się odprawiało na przemian po polsku i po niemiecku i że 2 gminy polską i niemiecką rozróżniano w mieście i parafii. Polska jednak gmina bez porównania była liczniejsza. Aż do r. 1735 obchodzili chłopcy w białe komże ubrani z szopkami i gwiazdami po domach w mieście, zupełnie jak i u nas po Bożem narodzeniu. Potem stary ten katolicki zwyczaj zniesiono. R. 1722 urodził się tu Krzysztof Pizański, który wiele pisał o pruskich Mazurach, † 1790. R. 1740 zamek jeszcze naprawiano, ale potem coraz bardziej upadał i zupełnie został zniesiony przy końcu zeszłego wieku. R. 1697 otrzymało miasto pewne łąki, zwane Porębiski, nad Pisowodą. Do końca z. w. siedzieli na zamku starostowie jańsborscy (Amtshauptleute), którzy tu w miejsce zniesionych około r. 1525 wójtów krzyżackich bez przestanku byli przysyłani. Znani są starostowie tutejsi: Fryderyk zu Heydeck 1525—1536, Jobst v. Krösten 1538, Otto v. Hayn 1540, Hans v. Krösten 1544, Antoni v. Lehwald 1544—1548, Krzysztof von der Oelsnitz 1548—1550, Jerzy von Weier 1550—1555, Hans v. Schlieben 1555—1559, Jerzy von Hohndorf 1559—1573, Hans v. Krösten 1573—1575, Grzegórz z Portugalii 1575—1581, Hektor von Königsegg 1582—1583, Krzysztof von Königsegg 1584, Hektor von Königsegg 1584—1591, Andrzej von Reitein 1591—1599, Botho Albrecht freiherr zu Eylenburg 1602—1621, Samson von Finck 1621—1625 (?), Fryd. von Lehndorff 1628—1632, Fryd. von Lehndorff oberstleitnant 1632—1633, Ludwik von Kanacher oberstleitnant 1633—1652, Dytryk von Lessgewang oberst 1653—1671, Krzysztof erbtruchsess freiherr zu Waldburg administr. 1653—1659, Fryd. erbtruchsess freiherr zu Waldburg oberstleit. 1672—678, Jerzy Krzysztof Finck von Finckenstein 1678—1679, Krzysztof erbtruchsess freiherr zu Waldburg 1679—1689, Karol Wilh. Finck graf v. Finckenstein 1689—1714, Jan Fryd. freiherr von Dobrzeński, radca tajny 1714—1715, Fryd. Krzysztof Finck graf von Finckenstein 1715—1739, Jan Jerzy von Lestwitz generalleitn. 1739—1767, Ernst Juliusz von Koschembahr generalmajor 1767—1776, Fryd. Wilh. von Löllhöffer generalleitn. 1776—1780, Otto Baltazar von Thun generalleitn. 1780—1793. R. 1806 przechodziło tu i stało kwaterą wiele wojsk rossyjskich, mianowicie pod gener. hr. Osterman-Tołstojem. Po bitwie pod Pułtuskiem od 31 grudnia do 7 stycznia jeszcze więcej ich powracało; zostawili tu dużo chorych. R. 1807 stała w J. załoga rosyjska, która szczęśliwą wycieczką na pobliskie forpoczty francuskie w Wielbarku wielu jeńców swoich uwolniła. Potem przechodziły wojska francuskie przed i po bitwie pod Iławką, (Pr. Eilau). Oprócz innych szkód wnieśli zarazę na bydło, które wszystko wtedy prawie wyniszczało. Za 1 kozę płacono tal. 16. R. 1812 na początku czerwca przechodzili i stali kwaterą Bawarczycy, potem kawalerya francuska została 10 dni, w końcu piechota i konnica po gener. Decroix. Począwszy od 12 grudnia aż do połowy stycznia . 1813 mnóstwo najróznorodniejszego wojska franc. przechodziło tędy bez ładu pierzchając; wielu było pomarzłych, wynędzniałych. Dnia 15 stycznia przechodził tu oberst Dawidow z 3 pułkami kozaków, poprzedzając główną armią księcia Kutuzowa. Dnia 23 cesarz Aleksander przybył tu z Ełku. Miasto prawie całą milę wyszło naprzeciw. Cesarz wraz z otoczeniem, począwszy od jeziora Drygal, puścili się konno jeziorem Warznem aż do Jańsborka. Przyjęcie było świetne. Cesarz zamieszkał w domu rzecznika Mischell i pozostał aż do 26. Codzień było miasto iluminowane. Na środku rynku wzniesiono piękny obelisk 30 stóp wysoki z napisem: „Heil dem Befreier Europens Alexander dem Grossen.” Krótko przed odjazdem około południa wielki książę Konstanty przybył z oddziałem ciężkiej kawaleryi. Cesarz wyjechał po południu do Friedrichshof. W początkach tego wieku rozwinął się znaczny handel z Polską w J. i z pobliskiemi miastami mazurskiemi. R. 1814 przedsiębierczy kupiec tutejszy Meyer rozpoczął żeglugę z jednej strony na północ do Rynu, z drugiej na południe do Warszawy, Gdańska i Elbląga. Zbudował sobie ku temu kilka statków, na których zboże skupował i zwoził z Mazur jeziorami do Jańsborka, a potem do Gdańska, Elbląga odstawiał. Wspomnionego r. 1814 na pierwszych dwóch statkach odesłał rzeką Piskiem (Pisa ?) z Jańsborka, potem Narwią, Wisłą do Gdańska 1600 korcy żyta i 48 beczek spirytusu. Z powrotem zabierał różne potrzebne towary. R. 1816 otworzył tenże Meyer w J. wielki skład i magazyn soli, nie, oraz towarów różnych, które ztąd prawie na całe Mazury się rozchodziły. Odkąd r. 1823 granicę z Polską zamknięto, żegluga ta i handel prawie zupełnie podupadły. Tylko niekiedy spuszczają jeszcze drzewo Piskiem do Polski albo małemi łodziami ryby wiozą. R. 1823 zaczęto użyźniać bardzo obszerne nieużyteczne bagniska pod Jańsborkiem, z których teraz niemały idzie pożytek. Od r. 1845—1849 wykopano nowy kanał jańsborski przy J., przez co dość ożywiona żegluga parowa się otworzyła. Przemyśliwają jeszcze Jańsbork kanałem między jeziorami złączyć z Ełkiem i Orzyszem. Ob. Dr. Töppen, Geschichte Masurens, w bardzo wielu miejscach.
Jańsborski powiat obejmuje obszaru mil kwadr. 30. Leży między 39° i 40°1′ wschod. dług. a 53° 27′ i 53°52′ północnej szerok. Na północ styka się z pow. leckim (Lötzen), na wschód z łeckim (Lyck), na południe z Polską, na zachód z ządzborskim i szczycieńskim powiatem. Największa szerokość z półn. na połud. wynosi 6 mil, największa długość z zachodu na wschód 10 mil. Część południowo-zachodnia, z małemi wyjątkami, jest równa, rozległemi borami zajęta. W północnej i wschodniej połowie wznoszą się wzgórza, wysokości 500 do 525 stóp nad poziom morza dochodzące, zwykle są krzewami i drzewami porosłe. Z powodu licznych pobliskich jeziór, mianowicie największego jeziora Śmiardwego (Spirding See), powiat ma powietrze w ogóle zimne, rolnictwu jednak mniej szkodzące. Także burze, grzmoty, z powodu jeziór zbyt licznych, stosunkowo częste bywają. Temperatura nader zmienna. Zima trwa zazwyczaj od początku paźdz. do końca marca. W maju jednak powietrze mało się różni od kwietnia, a w czerwcu nawet około św. Jana częste bywają i mocne przymrozki. Latem są dnie gorące, noce zwykle oziębione. Susza nieraz zbyt długo trwająca. Około jesieni bywa tu pora najpiękniejsza. Pod względem urodzajności gleby stoi pow. na niskim stopniu. Czysto piaszczystej gleby liczy się większa część powiatu, bo aż procent 53, mianowicie na południu i zachodzie, gdzie się rozciągają bory jańsborskie. Inne części mają glebę często żwirowatą., tu i ówdzie gliniastą, urodzajną i także mniej albo więcej piaszczystą. Na wielu miejscach nagromadzone leżą kupy, kamieni. Niektóre wzgórza obfitują w wapienne kamienie. Jeziór liczy powiat 49, znaczniejsze są: Śmiardowe (Spirding See) niemal 2 kw. mile rozl., 12 do 14 mil obwodu liczące, z odnogami Beldan, Górkło, Seksty (Sexter See?) Warnow. Inne jeziora nietak wielkie: Orzysz, Warzno (Warsen al. Warschau See), Niskie (Nieder See?), Pogobie przednie, Pogobie średnie, Białoławki (Bialolawker-See), Kociół (Kessel See), dybowskie, guckie jezioro i wiele innych. Rzeki i strugi znaczniejsze. 1) Pisek z jeziora Warzna płynie do Narwi; 2) Wilkus łączy jezioro Kociół i Warzno; 3) Białoławka łączy Kociół z jez. białoławskiem; 4) Wąska przedtem łączyła jez. Śmiardowe z białoławskiem, teraz zatamowana; 5) Wincenta (Wycięta?) dopływ Piska; 6) Szeska struga także dopływ Piska; [Błąd.] 7) Niska (Niederfluss?) łączy jez. Niskie z Beldanem; 8) Konopczanka zpod miasta Biały do jez. Warzna; 9) Święcek (Schwentzekfl.) łączy jeż. dybowskie i Warzno; 10) Orzyska struga z jez. orzyskiego przez mikoskie do syrklowskiego. Uprawa pod jarzynę trwa tu od 15 kwietnia do 8 czerwca, pod oziminę od 24 sierpnia do 10 października. Żniwa żytnie zaczynają się 20 lipca. Po mniejszych posiadłościach gburskich utrzymuje się jeszcze stare 3-polowe gospodarstwo, tylko po większych dobrach jest ulepszona uprawa roli. Hodują najwięcej żyto, kartofle, mało jęczmienia i grochu, a najmniej pszenicy; takie jarkę, bukwitę sieją po piaskach z lichym pożytkiem. Drzewa owocowe nie udają się dobrze i są tu rzadkie. Len i konopie sieją li tylko dla własnej potrzeby. Łąki są obszerne ale małodonośne, po największej części torfiaste. Mianowicie we wschodniej części pow. mało mają siana, które sobie z Polski dokupują. W ostatnim czasie nieco więcej zbierają siana, ponieważ znaczne obszary błotnistych łąk osuszone zostały ponad wielu jeziorami, w których do kilka stóp wody spuszczono. W części zachodnio-południowej znajduje się co najmniej 450 włók czystego piasku latającego, który tylko okoliczne pola zanieczyszcza. Bory są bardzo obszerne w pow., prawie tylko do rządu należące. Rozkładają się na 7 nadleśnictw. Rosną w nich najczęściej sosny, jodły i t. d. Roku 1874 wynosiła summa pieniężna za rozprzedane drzewo tal. 95,000, obecnie przeszło 100,000, ponieważ drzewo coraz bardziej drożeje. Drzewo rośnie około 80 do 100 lat, nim się ścina. Z prywatnych dóbr tylko ublickie dobra mają na sprzedaż drzewo. Rozwożą drzewo częścią na południe Piskiem i kanałem do Narwi i Polski, więcej jednak na północ parowcami do stacyj nowej kol. żel. mazurskiej w Lecu i Węgoborku. Z powrotem zabierają z sobą do Jańsborka różne towary, mianowicie sól. Chów koni i bydła w ogóle na dość niskim stopniu stoi. Z pomiędzy zwierząt żarłocznych znajdują się lisy, wilki, jaźwce i kuny. Myśliwstwo jednak mało rozwinięte. Zato wielki pożytek z rybitwy. Fiskalne po największej części jeziora, liczne i wielkie, tysiące talarów przysparzają kasie corok, a wielu mieszkańcom dają utrzymanie. Znaczniejsze ryby są,: leszcze, sandacze, liny, szczupaki, węgorze, morenki i t. d. Węgorze t. z. rzeczne (Flussaale) ukazują się nieraz W nadzwyczaj wielkiej ilości w rzece Pisku, tak że je rękami niemal chwytają. Także leszczy zadziwiającą moc często łowią, osobliwie w jeziorze Śmiardowem. Sumy w Śmiardowem też się znajdują. Pod względem osad pow. jańsborski obejmuje: 3 miasta: Jańsbork, Biała, Orzysze, 194 wsi, dóbr rycer. 9, domen. król. 3, hutę żel. 1, dóbr 27, folw. 14, pustkowi i wybudowań 155. Wsie gburskie nie są jeszcze wszystkie separowane. Trakty bite: l) z Dłutowa naprzeciwko Wincenty w Polsce przez Jańsbork do Ządzborku, państwowy, mil 5 i pół; 2) z Jańsborka na Orzysze, Ublik, Stoczki do Leca, powiatowy mil 4; 3) z Jańsborka na Białę, Drygale do Ełka, mil 5. Zresztą po piaszczystych gruntach bardzo jest utrudniona komunikacya. Wodne drogi w 2-jakim kierunku rozchodzą się przez powiat: na północ kanałem jańsborskim przez jeziora do Rynu, Lecu i Węgoborka, na której to przestrzeni 5 parowców kursuje. W południową stronę Piskiem uregulowanym i kanałami przewożą drzewo, ryby i t. d. do Polski. Drogi żel. niema w powiecie. Najbliższa stacya w Ełku około 5 mil odległości. Ludności liczy pow. jańsborski 44381, z których zaledwie kilka tysięcy jest Niemców, reszta prusko-polscy Mazurzy. Jak wykazują stare przywileje, zaludnienie naszego powiatu miało miejsce dopiero w XV wieku. Pierwszy przywilej na Jańsbork pochodzi z roku 1367; wtedy jeszcze naokoło żadnej tu nie było osady przez dłuższy czas. O ile wiemy otrzymały potem swoje przywileje wsie tutejsze: Liski, Sokoły, Kowalewo, nad polską granicą leżące, r. 1428; Bielczące także opodal granicy na południe od Biały 1429, Pawłoczyny i Pietrzyki 1435, Drygały 1438, Jeże, Kociół i Giętkie 1445, Dąbrówka, Kaliszki 1447, Orłowo i Rozogi 1448, Myszki 1449, Bogumiły i Skarszyny 1452, Grabowo 1453 i t. d. Warunki osiedlania były wszędzie prawie te same; zwykle od włóki dawali pół marki i 2 kury; dobra tz. wolnych liczyły najczęściej 10 do 15 włók, od których 1 służbę w wojnie pełnili. Pod względem wyznania, prawie wszyscy mieszkańcy powiatu są lutrzy, katolików zaledwie jest 300, żydów 400. Parafij luter. 9: Orzysz liczy wiosek 29, Biała 34, Drygały 45, Okartowo 21, Jeże 17, Jańsbork 77, Kumilsk 26, Różyńsk 23, Turośle 23. Katolicka parafia na cały powiat 1 w Jańsborku, synagogi 2. Szkół publ. 107, nauczycieli 108, nauczycielek 90, prywat. szkół 13 (uczniów 166). Głównem zatrudnieniem ludności uprawa roli. Rzemieślników w 3 miastach 301, po wsiach 506; kupców w miastach 38, we wsiach 46. Pod względem przemysłu słabo nader rozwiniętego notujemy: browarów 7, gorzelni 35, pieców do wypalania wapna 4, parowy młyn 1. Wyroby płótna, wełny, półwełny dosyć często się znachodzi, ale tylko jako dodatkowe zatrudnienie obok gospodarstwa dla potrzeb własnych. Farbierni 5, cegielni 8, olejarnie 2, tartaki 3, smolarni 8, węglarni 5, fabryka likworów 1, octu 1, młynów wodnych 14, wiatraków 15. Huta żelazna we Wądołku dostarcza wszelkich potrzebnych wyrobów tak w gospodarstwie jak przy kuchni. Utrzymywana kosztem rządowym, własność rządu. Targi odbywają się corok 4 razy w 3 miasteczkach kramne, na bydło i konie; nadto na płótno 8-dniowe targi w Jańsborku. Nadleśnictw: liczy pow. 7: Szeroki bór ma podleśnictw 2, Grądówki 4, Jańsbork 4, Kulik 3, Kurwie 2, Turośle 3, Wolfsbruch 4. Nadto 2 leśn.: Wejsuny i Nida do nadleśn. Gusianna w pow. ządzborskim należą. Do powiatowego sejmiku (Kreistag) należy 22 posiadaczy większych (Virilstimmen) i 12 obranych posłów (6 z miast, 3 ze wsi, 3 z dóbr pomniejszych szlach.). Lekarze 3, apteki 3. Ob. Dr. Weiss: Preuss. Littauen und Masuren 1879 w 3 tomach. Kś. F.
Tu dodamy według innych źródeł, że J. zowią też Janśpork, Hansbork, Wancbork a Kętrzyński znalazł w Tomicyanach i na jednej mapie z XV w. nazwę Pisz lub Pysz. Może więc właściwszą byłaby ta pokrewna z nazwą rzeki nazwa wyraźnie słowiańska a wtedy powiat zwałby się powiatem piskim. Analogicznie wywnioskowana przez Dom. Szulca nazwa Johannisburga Janowo nie ma podstawy. Rzekę Pisek, Pisz zowią téż Pisią, Pisą, Pysią. Jezioro Warzno zowią niektóre źródła nasze „warszawskiem“ a niemieckie zowią je téż Rosche. Kętrzyński wymienia także dwie pod J. osady: Kubusze (Alt-Johannisburg) i Kulig (Neu-Johannisburg). Założenie zamku przypisują téż w. mistrzowi Henrykowi Tusmer koło r. 1345 a nawet do r. 1268 cofają. R. 1854 wychodziło w J. pismo polskie Gospodarz mazurski; r. 1859—60 Prawdziwy ewangelik Polski, a r. 1850 Kurek Mazurski, wszystkie nakładem i drukiem Anton. Gąsiorowskiego. Powiat jańsborski ma 0,7 lasu, 0,1 wody, 0,2 roli i łąk. Wody liczą 74249 mr. Gdzieniegdzie ślady rudy żelaznej łąkowej. Por. Gąbin, Sudawia, Mazury.